Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: styczeń 2010
Liczba stron: 216
Format: 123 x 195 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-7414-735-4
Na wstępnie zaznaczam, że książka to nie żadne tam romansidło, na co mogłaby wskazywać chociażby okładka czy jej tytuł. W rzeczywistości porusza zdecydowanie trudniejsze sprawy niż kolejne romanse, zdrady i powroty. Sama zresztą dałam się nabrać. Pozwolę sobie rozwinąć trochę temat, ponieważ za każdym razem kiedy sięgam po książkę traktującą o tematyce narodu żydowskiego nasuwa mi się kilka myśli.
Tematyka żydowska jest istotnym motywem w literaturze polskiej, bo
Polacy i Żydzi mają wspólną, często bolesną historię. Jeszcze przed II
wojną światową co siódmy obywatel Polski był Żydem. I było tak od
średniowiecza. Wynika z tego, że również mniej więcej 1/7 całej historii
polskiej kultury ma związek z Żydami. W polskiej świadomości pozostał
obraz Żyda w chałacie, jarmułce, z pejsami. W rzeczywistości od
oświecenia nasilała się asymilacja. Wielu Żydów czuło się polskimi
patriotami, walczyło w kolejnych powstaniach. Wokół Żydów narosło bardzo
wiele stereotypów, a ich odmienność powodowała wielowiekowe już
uprzedzenia.
Książka „Wybór Anny” Marii Nurowskiej porusza bardzo głęboki temat, a
mianowicie utratę osobowości przez główną bohaterkę oraz problem
antysemityzmu w Polsce. Tytułowa Anna to światowej klasy skrzypaczka. Na
wstępie książki poznajemy ją jako czterdziestoletnią kobietę,
przebywającą w Niemczech. Jej postacią zainteresowany jest niemiecki
dziennikarz Hans Benek, który pragnie opisać jej życie. Z kolejnymi
stronami książki dowiadujemy się o strasznej tragedii jaka spotkała
główną bohaterkę. Będąc dorosłą kobietą znajduje ona bowiem zapiski
swojego ojca Witolda Łazarskiego, z których dowiaduje się o swoim
żydowskim pochodzeniu. Anna załamuje się, nie potrafi pogodzić się ze
swoim losem. Próbuje poskładać w jedną całość swoje dotychczasowe życie i
pogodzić się z tym, że nie jest tą osobą za którą uważała się do tej
pory. Czy poradzi sobie z tą smutną prawdą? Czy zaakceptuje siebie jako
Miriam Zarg? Śledząc zapiski ojca oraz kontaktując się z żyjącymi
krewnym poznaje swoją prawdziwą historię.
Miriam została znaleziona jako mała dziewczynka przez prawnika W.
Łazarskiego przy murze warszawskiego getta, który z litości postanawia
przygarnąć dziewczynkę. Nadaje jej imię Anna oraz fałszuje datę
urodzenia i chrztu, nie zdając sobie z pewnością sprawy z konsekwencji
jakie przyniosą one w dorosłym życiu małej Żydówki oraz jego samego.
Łazarski dzielnie znosi trudy wychowania schorowanej dziewczynki w
ciężkim dla wszystkich czasie wojny. Ania bardzo kocha swojego ojca,
który jest dla niej całym światem. Nieustannie walczy o jego
zainteresowanie. Ten jednak nie potrafi okazywać jej uczuć, tworząc
między nimi mur dystansu, którego żadne z nich nie potrafi przekroczyć.
Czując żal i rozczarowanie opuszcza ojca w chwili kiedy ten najbardziej
jej potrzebuje i wyjeżdża za granicę.
Książka napisana jest w ciekawy sposób. Historię Anny Łazarskiej
poznajemy z przeplatających się nagrań dziennikarza oraz osobistych
notatek bohaterki i jej ojca, a także listów nadesłanych przez jej
siostrę. Książka pełna jest opisów przerażających i nieludzkich zachowań
nie tylko Niemców, ale również Polaków.
W literaturze polskiej mamy różnorodne obrazy ludzi narodowości
żydowskiej. Są w nich wizerunki osób spolonizowanych, polskich
patriotów, ale też chałaciarzy, ludzi pazernych i aroganckich. Dominuje
jednak obraz pozytywny. Żyd to najczęściej człowiek dobry, mądry i
uczciwy, nierzadko ofiara antysemityzmu, a co potwierdza historia II
wojny światowej także ofiara zbrodni na narodzie- holocaustu. Musimy
nauczyć się tolerancji, ponieważ inny wcale nie znaczy obcy czy gorszy.
We współczesnym świecie istnieje potrzeba tolerancji. Żyjemy przecież w
społecznościach wieloetnicznych i wielokulturowych. Historia polskich
Żydów potwierdza jak wielką potrzebą jest zrozumienie innych, szacunek
do odmienności i tolerancji.
Uprzedzenia rasowe są wielkim okrucieństwem, dlatego istnieje wielka potrzeba otwartości na innych, przecież Jan Paweł II powiedział: „Judaizm jest starszym bratem chrześcijaństwa. To nasz starszy brat”.
Uprzedzenia rasowe są wielkim okrucieństwem, dlatego istnieje wielka potrzeba otwartości na innych, przecież Jan Paweł II powiedział: „Judaizm jest starszym bratem chrześcijaństwa. To nasz starszy brat”.
Tej książki Nurowskiej jeszcze nie czytałam...ale chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń