Strony

czwartek, 27 grudnia 2012

Nigdy I Na Zawsze - Ann Brashares

 

Tytuł oryginału: My Name is Memory
Wydawnictwo: Otwarte       
Data wydania: styczeń 2012   
Liczba stron: 352     
Format: 136 x 205 mm     
Oprawa: miękka   
ISBN: 978-83-7515-198-5


 

„Żyję od ponad tysiąca lat. Umierałem niezliczoną ilość razy. Zapomniałem, ile dokładnie. Zakochałem się i moja miłość trwa nadal. Ciągle szukam swojej ukochanej. Ciągle ją pamiętam. Noszę w sobie nadzieję, że pewnego dnia ona też mnie sobie przypomni.” Tajemniczy opis na okładce zapowiadał niezwykła, ponadczasową historię miłosną. Czy taką się okazała… 

Ann Brashares opisuje nieprzemijającą miłość Daniela do Sophie, opierając się na zjawisku reinkarnacji. Na stronach książki poznajemy ciekawą historię życia Daniela w jego kolejnych wcieleniach, aż po współczesne czasy. Po raz pierwszy Daniel urodził się w okolicach Antiochi w VI w.n.e. To właśnie w swoim pierwszym życiu, w trudnych okolicznościach, poznał wybrankę swojego serca, a miłość do niej zapoczątkowała nieustanne jej poszukiwania w kolejnych życiach Daniela. Główny bohater, oprócz zdolności odradzania się w kolejnych życiach posiada także niezawodną pamięć, która pozwala mu na śledzenie swojego życia w kolejnych wcieleniach. 
Poszukiwanie Sophie okazuje się trudniejsze niżby się wydawało. Po przemierzeniu wielu kilometrów, Daniel niejednokrotnie odnalazł małą dziewczynkę, bądź starszą kobietę, posiadającą duszę Sophie. Uciążliwą stała się również zawodna pamięć Sophie, która nie pamiętała Daniela z poprzednich wcieleń. Prawda, że ciekawa historia? 


Ale, ale… Równocześnie z opisami życia Daniela w poprzednich wcieleniach, poznajemy Lucy, żyjącą współcześnie nastolatkę, która jak się z pewnością domyślacie jest kolejną postacią jaką przybrała dusza Sophie. Jeśli chcecie dowiedzieć się co wyniknie ze spotkania Daniela i Sophie w tym życiu, sięgnijcie po tę książkę i przekonajcie się sami.  

Mnie osobiście nie spodobało się zakończenie tej opowieści, nie pasujące do całości książki i podejmowanego w niej tematu miłości ponad wszystko. Książka wciągająca i uważam warta uwagi, przynajmniej do pewnego momentu. Autorka jednak mogła bardziej się postarać pisząc zakończenie, które jest zdecydowanie największym minusem tej książki. Reszta pozostawia przyjemne wspomnienia, dlatego mimo uwag serdecznie polecam. 


Moja opinia
6/10

3 komentarze:

  1. Książka jeszcze przede mną ale po recenzji widzę,że jest warta uwagi,więc muszę to szybko nadrobić:)
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo spodobał mi się pomysł na książkę, niestety zakończenie pozostawia wiele do życzenia:)

      Usuń
  2. Mam ją w planach, jestem ciekawa jakie na mnie zrobi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)