Wydawnictwo: Miasto Książek
Data wydania: 2014
Liczba stron: 205
Format: mobi
ISBN: 978-83-7954-024-2
Z twórczością Patrycji Flejszer
miałam okazję zapoznać się w trakcie lektury książki Szlak niepewności, którą jakiś czas temu uznałam za bardzo udany
debiut. Z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po jej kolejną pozycję o przykuwającym uwagę tytule Maska pozornego szczęścia, w której
autorka po raz kolejny skupiła się problemach współczesnych nastolatków.
Odkąd matka Daniela Cook’a
popełniła samobójstwo chłopak mieszka pod jednym dachem z uzależnionym od
alkoholu i agresywnym ojcem. Trudna sytuacja życiowa popycha nastolatka w świat
przygodnego seksu i środków odurzających. Jednak w środowisku szkolnym, za
sprawą pewnej mijającej się z prawdą plotki, chłopak uważany jest za pochodzącego
z dobrego domu nastolatka. Podobne zmartwienia nie są również obce
przyjacielowi Daniela, Conradowi. Szkolny zakład pomiędzy Danielem i jego
koleżanką z klasy, Harley, udowadnia, że nie tylko Daniel przyjmuje na co dzień
maskę pozornego szczęścia.
Na pochwałę zasługuje to, że Patrycja
Flejszer nie boi się poruszać tematów powszechnie uważanych za tabu. Pisze o
przemocy fizycznej i seksualnej, o chorobie alkoholowej, anoreksji i bulimii, o
przygodnym seksie nastolatków i ich problemach z narkotykami. Każda z
przedstawionych w powieści postaci uwikłana jest w nietypową sytuację życiową (czasem
zbyt skomplikowaną, by mogła dotyczyć jednej osoby), którą pragnie zachować w
tajemnicy przed żądnymi sensacji rówieśnikami, obawiając się drwin i
odrzucenia. W następujących po sobie rozdziałach autorka udowadnia, jak wielkie
znaczenie dla młodego człowieka ma wsparcie ze strony bliskich. Kilka miłych i
pokrzepiających słów w trudnej sytuacji potrafią być nieocenione.
Zaproponowany przez autorkę
pomysł na fabułę przypadł mi do gustu. Inaczej było z jego realizacją. Od
samego początku męczył mnie styl i język powieści. Imiona bohaterów autorka
zastępowała ich synonimami, np.: blondynka, brunetka, niebieskooki itp.
Zazwyczaj nie ma w tym nic złego jednak w przypadku tego utworu podobnych
określeń było na tyle dużo, że po pewnym czasie doprowadzały mnie do sporej
irytacji. Negatywnie na odbiór powieści wpłynęły tez pojawiające się w tekście literówki.
Jak wspomniałam wyżej, autorka doświadczyła swoich bohaterów tak wieloma
problemami, że momentami wydawały się one wręcz nierealne. Liczyłam też na
rozwinięcie i głębszą analizę poruszonych w powieści zagadnień i sytuacji,
których niestety nie uzyskałam.
Mając w pamięci poprzednią
książkę autorki z wielkim żalem muszę przyznać, że nie mogę polecić tego
tytułu. Choć autorka poruszyła istotną tematykę, sposób w jaki tego dokonała
może nie zadowolić, a wręcz zniechęcić wielu czytelników. Sama liczyłam na
kolejną równie emocjonującą jak Szlak
niepewności powieść. Niestety tym razem doznałam sporego zawodu. Nie
oznacza to jednak, że nie dam autorce kolejnej szansy przy kolejnej powieści,
jeśli taka zostanie wydana.
__________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie
autorce Pani Patrycji Flejszer
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2015
Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę III
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,3 cm)
Ja również otrzymałam książkę od autorki do recenzji i widzę, że o niej po prostu zapomniałam :( Muszę jak najszybciej sięgnąć po lekturę.
OdpowiedzUsuńAle ja dostałam jeszcze dodatkowego maila od autorki, że ten tytuł o ile pamiętam powstał przed "Szlakiem niepewności", więc skoro piszesz, że ten tytuł jest słabszy to chyba znak, że autorka mocno się rozwinęła, skoro "Szlak niepewności" mnie również się podobał.
Po jakimś czasie ta informacja dotarła również do mnie, dlatego też napisałam wyżej, że dam autorce koleją szansę :) "Szlak niepewności" wspominam naprawdę dobrze, więc wierzę, że następnym razem się już nie zawiodę :)
UsuńNie słyszałam o twórczości autorki, ale już wiem, że najpierw sięgnę po inną jej powieść.
OdpowiedzUsuńMogę polecić "Szlak niepewności" :)
UsuńSkoro tak piszesz to z wielkim dystansem będe podchodzić do tej książki, choć tematyka jak widzę bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Tematyka naprawdę mnie zainteresowała :)
UsuńSzkoda :( Myślę jednak, że sięgnę po inne książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńW dalszym ciągu uważam, że autorka ma spory potencjał :)
UsuńSięgnę, ale po wcześniejszy tytuł autorki, a ten sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń