Kilka dni temu zamieściłam recenzję debiutanckiego utworu Patrycji Flejszer. Kto przegapił, może nadrobić zaległości TUTAJ. Tymczasem zapraszam Was na lekturę pierwszego na blogu wywiadu z sympatyczną autorką.
Patrycja Flejszer to debiutująca osiemnastolatka, na co dzień
mieszkająca w Zabrzu. Miłośniczka koreańskiego kpop’u i książek Kevina Brooksa,
dla której pisanie jest przede wszystkim ucieczką od szarej rzeczywistości. Autorka określa siebie jako osobę wrażliwą, troskliwą i bardzo uczuciową. W
blogosferze znana jako Snooki.
Patrycja Flejszer: Pomysł przyszedł nagle podczas
jednego z samotnych wieczór. Poczułam chęć opowiedzenia niektórych przykrych
wydarzeń z mojego życia i wykreowania bohaterów na swój wizerunek. Tak powstała
Jamie i CJ. Chociaż to Jamie jest mi najbliższa, Caleb również posiada wiele
moich cech charakteru. Nie lubię wspominać przeszłości, a dopiero napisanie
"Szlaku niepewności" sprawiło, że w jakiś sposób przestała mi ona
ciążyć. Teraz bardziej patrzę na teraźniejszość, chociaż wciąż zdarza mi się
siadać wieczorem na parapecie i trwać w zadumie.
madziusia: Ile trwał cały proces twórczy przy powstawaniu utworu? Innymi słowy,
ile czasu minęło od pierwszego napisanego zdania do dnia premiery książki?
Patrycja Flejszer: Pierwsze napisane zdanie powstało
14 sierpnia 2012 roku, a skończyłam historię 15 listopada tego samego roku.
Długo zwlekałam z podesłaniem książki do wydawnictw. Nie wierzyłam, że
"Szlak niepewności" mógłby kogoś zainteresować, jednak wysłałam maile
do księgarń od tak, z nudów kilka miesięcy później. "Szlak
niepewności" został wydany 20 września 2013 roku. Tak więc minęło dobrych
kilka miesięcy od rozpoczęcia książki, a jej premiery.
madziusia: Akcja debiutanckiej powieści rozgrywa się w niewielkim miasteczku w
Stanach Zjednoczonych. Czym się Pani kierowała w wyborze miejsca akcji?
Dlaczego właśnie ten kraj?
Patrycja Flejszer: Miasteczko zostało całkowicie
wymyślone przeze mnie, a Stany Zjednoczone wydały mi się najodpowiedniejszym
miejscem. Myślę, że dużą rolę odegrały tutaj amerykańskie seriale i książki o
młodzieży, które zawsze niesamowicie mnie wciągały. Zawsze wolałam toczyć akcję
swoich historii w innych krajach niż Polsce. Nigdy nie potrafiłam przełamać
się, by pisać o polskich nastolatkach i nie wiem, czy kiedyś to nastąpi. Czas
pokaże.
madziusia: Nazwisko głównej bohaterki Pani książki - Swan oznacza w języku
angielskim łabędzia. To zwykły przypadek czy poprzez umieszczenie tego symbolu
starała się Pani coś przekazać swoim czytelnikom? Swan to również nazwisko
bardzo popularnej bohaterki cyklu „Zmierzch”. Może właśnie tutaj należy szukać
podobieństwa?
Patrycja Flejszer: Absolutnie nie miałam zamiaru
upodabniać Jamie do Belli Swan ze "Zmierzchu". Wybierając to nazwisko
kierowałam się tym, co oznacza w języku angielskim. Jamie według mnie była
łabędziem, który miał w głębi duszy szanse na pokazanie swej pięknej strony
światu, ale problemy i samotność zmiażdżyły jej kruchą duszę. Łabędź jest
symbolem marzeń i doskonałości, a Jamie posiadała marzenia i dążyła do
perfekcji, jednak nie dane jej było spełnić się w tym, co kochała najbardziej -
skokach wzwyż. Dlatego uważam, że akurat to nazwisko idealnie do niej pasowało.
madziusia: Podobnie jak główna bohaterka „Szlaku niepewności” jest Pani fanką
azjatyckiej muzyki. Skąd to zainteresowanie?
Patrycja Flejszer: Na azjatycką muzykę - głównie
tutaj mowa o koreańskim popie - trafiłam zupełnie przypadkiem w 2009 roku.
Szukałam wtedy nowych piosenek i przez przypadek kliknęłam na pierwszy teledysk
z propozycji po prawej stronie na YouTube. Było to "Wedding dress"
Taeyanga. I tak klikałam w przypadkowe propozycje, poznając piosenki BIGBANG,
do którego należał wyżej wymieniony wokalista. Później na Google szukałam
innych koreańskich boysbandów. Od początku zakochałam się w tym gatunku muzyki.
KPOP stał się moją pasją. Częścią mnie i myślę, że tak zostanie już na zawsze.
Skąd to zainteresowanie? Myślę, że głównie przyciągnęła mnie tutaj delikatna
uroda Azjatów i ich niesamowite głosy. To zupełnie coś innego od Jonas Brothers
czy One Direction chociaż ich również słuchałam.
madziusia: Jakie książki czyta Patrycja Flejszer na co dzień? Czy są jacyś
autorzy, po których sięga „w ciemno”?
Patrycja Flejszer: Uwielbiam obyczajówki, w których
porusza się trudne tematy typu: uzależnienie, samotność, przemoc, zauroczenie,
miłość... Ogółem nie patrzę na nazwisko autora aczkolwiek przyznam, że powieści
Kevina Brooksa to coś, do czego uwielbiam wracać. "Candy" i
"Lucas" to moje dwie ulubione książki. Fenomenalne fabuły,
wykreowanie bohaterów, multum problemów. Jednym zdaniem - coś co uwielbiam
najbardziej. Od czasu do czasu przeczytam również typowe romansidło, czy też powieści
fantasy, chociaż jeśli chodzi o ten drugi gatunek to zdecydowanie wolę
ekranizacje od książek.
madziusia: Jakie problemy spotkała Pani na drodze do wydania książki?
Patrycja Flejszer: Jedynym problemem było to, że
podpisana już przeze mnie umowa szła przez jakieś trzy tygodnie do wydawnictwa.
Zasługa naszej Poczty Polskiej. Przez to opóźniło się wydanie "Szlaku
niepewności".
madziusia: „Szlak niepewności” został
wydany w formie e-booka. Czy czytelnicy będą mieć szansę przeczytać książkę w
papierowej wersji?
Patrycja Flejszer: Obawiam się, że nie. Bookio jak
na razie nie oferuje wersji papierowej, ale może kiedyś się to zmieni? Kto wie.
Nie ukrywam, że sama chciałabym zobaczyć "Szlak niepewności" w
postaci książki, która stoi na półkach w bibliotekach, czy też sklepach.
madziusia: Wydanie debiutu ma Pani już za sobą, jakie są więc dalsze plany
pisarskie?
Patrycja Flejszer: Obecnie pracuje nad kolejną
książką obyczajową, a także fantasy, którą mam już w połowie spisaną. Ogólnie
rzecz biorąc w mojej głowie jest mnóstwo pomysłów i nie brakuje mi chęci do
pisania, niestety brak czasu wszystko komplikuje. Mogę dać jednak słowo, że na
debiucie nie skończę. Myślę, że jestem zbyt ambitna, by na tym poprzestać.
Patrycja Flejszer: Pisanie jest dla mnie przede
wszystkim ucieczką od szarej rzeczywistości. Możliwością stworzenia świata i
bohaterów w taki sposób, jaki sobie tylko zamarzę. Jest to pasja, w której od
zawsze pragnęłam się rozwijać i wciąż dążę do ulepszania swojego stylu. Nikt
nie jest w stanie podciąć mi skrzydeł jeśli chodzi o pisanie, chociaż zazwyczaj
bardzo się przejmuje i biorę do siebie uwagi innych. W tej kwestii jednak
traktuje każdą krytykę jako motywację do tego, by pisać lepiej i udowodnić
wszystkim, że dam radę.
madziusia: Jest Pani bardzo młodą osobą. Ciekawi mnie jaka jest reakcja
najbliższych na decyzję o wydaniu przez Panią książki?
Patrycja Flejszer: Przede wszystkim na początku nikt nie wierzył, że uda mi się
cokolwiek wydać. Gdy już tak się stało zarówno moja rodzina, jak i
mojego chłopaka bardzo się ucieszyli. Z kolei niektórzy znajomi patrzyli
na mnie tak, jakbym nic nie osiągnęła. Jakbym zrobiła coś, co każdy
osiągnąć może, a to nieprawda. Niestety ludzka zazdrość to nic dziwnego.
madziusia: Czy można już powiedzieć, że wydanie „Szlaku niepewności” zmieniło Pani
życie?
Patrycja Flejszer: Na pewno pozwoliło mi uwierzyć w
to, że potrafię spełnić własne marzenia i nie powinnam patrzeć na innych.
Zmieniło moje życie zarówno pod względem wiary w siebie, jak i własnych
umiejętności. Nie stałam się nagle sławną pisarką, którą wszyscy znają. Do tego
jeszcze długa droga. Wydałam dopiero e-booka, a na fanów i "sławę"
trzeba zasłużyć. Do wszystkiego potrzeba czasu. Moje życie wciąż wygląda tak
samo, jak przed wydaniem "Szlaku niepewności". Pomijając oczywiście
wspomniane wcześniej zmiany w cechach charakteru.
Dziękuję
serdecznie autorce za poświęcenie czasu i odpowiedzi na zadane przeze
mnie pytania. Życzę jej dalszych sukcesów, a Was jeszcze raz zachęcam do
przeczytania "Szlaku niepewności".
Świetny wywiad, przyjemnie się go czyta. Po książkę tej autorki chętnie bym sięgnęła, ale format e-booka mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Niestety są małe szanse, że książką ukaże się w papierowej wersji:)
UsuńŚwietny wywiad :) Czekam na wydanie papierowej wersji książki.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWszystko fajnie, ale co to jest ten koreański kpop? :P
OdpowiedzUsuńTaka tam, młodzieżowa muzyka:P
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MOG7BexjPjM&list=FLJ9RgySoQgZFOvuoXYP1y7g&feature=mh_lolz - Tutaj w playliście masz sam kpop, więc możesz posłuchać :)
UsuńDziękuję za wywiad! <3
Jeju, muzyka jak muzyka, ale teledysk... Mamuniu...
UsuńGratuluję wywiadu. Książkę mam już przeczytaną. Niebawem i moja recenzja.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jakie wrażenie zrobiła na Tobie:)
UsuńTo moje ulubione pytanie w moich wywiadach "Czym jest pisanie dla autora"....
OdpowiedzUsuńIstotnie jest to dość ciekawy pytanie:)
UsuńDumą napawa mnie fakt, że mamy taką uzdolnioną młodzież. :)
OdpowiedzUsuńPolecam więc sięgnąć po książkę autorki:)
UsuńFajny wywiad :) Mam nadzieję, że będzie ich więcej na Twoim blogu :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńsama szykuję się do lektury Candy, stąd jej rekomendacja z ust pisarki, jest dla mnie dodatkową zaletą. sądzę, że jeżeli Brooks zdoła mnie do siebie przekonać, to Szlak też nie będzie miał z tym problemu.
OdpowiedzUsuńSama miło wspominam lekturę Candy:) Czytałam ją kilka lat temu i chociaż nie pamiętam szczegółów z fabuły to wiem, że wtedy zrobiła na mnie duże wrażenie:)
UsuńGratuluję wywiadu, wyszedł bardzo dobrze :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa;)
UsuńŚwietny wywiad:) A autorce życzę, żeby udało jej się wydać książkę w wersji papierowej!
OdpowiedzUsuńCzekam na następne książki podobno jest juz poprawiona i czeka na publikacje
OdpowiedzUsuń