Strony

środa, 11 lutego 2015

Zatoka Latarni - Kimberley Freeman


Tytuł oryginału:  Lighthouse Bay  
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia   
Data wydania: styczeń 2015  
Liczba stron: 496  
Format: 135 x 204 mm  
Oprawa: broszurowa  
ISBN: 978-83-10-12590-3





Zatoka Latarni to długo wyczekiwana przeze mnie książka Kimberley Freeman, angielskiej pisarki, która od trzeciego roku życia mieszka w Australii. Kilka miesięcy temu autorka urzekła mnie historią zawartą we Wzgórzu Dzikich Kwiatów, która była na tyle emocjonująca, że do tej pory nie umknęła z mojej pamięci, a sama książka figuruje na liście moich ulubionych powieści. Czy Zatoce Latarni udało się podzielić los poprzedniczki i skraść moje serce?

2011 rok. Libby jeszcze do niedawna trwała w szczęśliwym, choć ukrywanym w tajemnicy, związku z Markiem. Teraz samotnie opłakuje niespodziewaną śmierć ukochanego mężczyzny. Zmęczona życiem w wielkim mieście i ciążącymi na niej obowiązkami postanawia opuścić Paryż i powrócić w rodzinne strony, do Zatoki Latarni. Decyzja ta nie przychodzi jednak łatwo, ponieważ Libby obawia się konfrontacji z młodszą siostrą. Pewne przykre zdarzenie z przeszłości postawiło pomiędzy nimi trudny do pokonania mur zbudowany z oskarżeń, wzajemnych pretensji i poczucia winy. Perspektywa zamieszkania w klimatycznym domku w pobliżu opuszczonej latarni wydaje się być jednak silniejsza.

Początek XX wieku. Isabella tkwi w niezbyt udanym małżeństwie z Arturem Winterbournem, reprezentantem cenionej w Wielkiej Brytanii rodziny trudniącej się wyrobem biżuterii. Jej posępny nastrój pogłębia fakt, że kilkanaście miesięcy wcześniej straciła swojego jedynego synka, Daniela. Chłopiec żył tylko piętnaście dni, po których kobieta pogrążyła się w nieznającej granic rozpaczy. Na pokładzie statku zmierzającego do Australii Isabella przekonuje się, że jej mąż jest jej całkowicie obcym człowiekiem. Kobieta dostaje od losu drugą szansę, której tym razem nie zmarnuje. Jako jedyna wychodzi cało z katastrofy statku.

Autorka po raz kolejny umieściła akcję powieści w dwóch płaszczyznach czasowych. W ten sposób zestawiła ze sobą życie dwóch zupełnie różniących się od siebie kobiet, które połączyła pewna latarnia u wybrzeży Australii. Na przestrzeni stu dziesięciu lat w życiu kobiet, w ogóle, zmieniło się wiele: pozycja społeczna, sposób ubierania się i zachowywania, troski i problemy dnia codziennego. Zmianie nie uległy jednak tak uniwersalne i pożądane wartości jak: miłość i zrozumienie, troska ze strony najbliższych. Autorka porusza się po dwóch przedstawionych płaszczyznach czasowych z wielką swobodą i wyczuciem, potwierdzając w ten sposób prawdziwy dar do kreowania niezwykłych historii. Niezaprzeczalnym atutem jest również plastyczny język, jakim posługuje się autorka. Zachwyca dbałość o szczegóły w oddawaniu poszczególnych miejsc i zdarzeń.

Mocną stroną powieści Kimberley Freeman są bohaterki, przy czym po raz kolejny na pierwszy plan wysuwa się ta żyjąca wcześniej. Isabela Winterbourn pomimo wielu nieprzyjemności, jakich doznawała w swoim życiu jest kobietą zdeterminowaną do osiągnięcia swoich zamiarów. Nie obawia się ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Całą sobą angażuje się w podjęty plan, który zapewni jej spokojną przyszłość. Dla odmiany współczesna bohaterka jest osobą roztargnioną, będącą na życiowym zakręcie. Nie potrafi uporać się ze stratą, jakiej doznała, ale mimo wszystko podejmuje walkę o uratowanie siostrzanych więzi.

Zatoka Latarni to bardzo dobra i warta uwagi powieść obyczajowa. Jestem przekonana, że zachwyci niejednego wielbiciela skomplikowanych historii, mających miejsce w odległych zakątkach świata. Przyznaję, że Wzgórze Dzikich Kwiatów zrobiła na mnie zdecydowanie większe wrażenie, ale i tę historię zapamiętam na długo. Pamiętajcie o tej książce, jeśli przyjdzie Wam ochota na chwilę wytchnienia i relaksu, które ta z pewnością Wam zapewni.
 


________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie
Wydawnictwu Nasza Księgarnia

http://nk.com.pl/


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2015
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (3,1 cm)
 

19 komentarzy:

  1. Brzmi zachęcająco, będę mieć książkę na uwadze na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie książki ;) dwie płaszczyzny czasowe, i to XX wiek, musi być ciekawa. Losy "współczesnej" bohaterki od razu przypadły mi do serca. Chętnie bym sięgnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz takie książki, to ta na pewno Ci się spodoba :)

      Usuń
  3. Uwielbiam zastosowanie dwóch płaszczyzn czasowych i ta latarnia! Muszę mieć tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym ją przeczytać. ,,Wzgórze dzikich kwiatów " też :) Zdecydowanie są to moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez chwilę zastanawiałam się, którą polecić Ci jako pierwszą, ale stwierdziłam, że nie ma to znaczenia :) Mnie zachwyciła wcześniejsza, ale z Tobą może być przecież odwrotnie :)

      Usuń
  5. Niebywale mnie zaciekawiłaś, bo ogólnie nie sięgam po taką lekturę, a tu Twoja recenzja mnie do niej przekonała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zdania, że warto poszerzać horyzonty, więc czemu nie :) Sama na przykład czytam mało fantastyki i w doborze kolejnych autorów jestem bardzo ostrożna :) Spróbowałam kiedyś przeczytać książkę G.G. Kay'a i byłam pod ogromnym wrażeniem wykreowanej historii :)

      Usuń
  6. Bardzo lubię książki, które łączą dwa okresy historyczne. Ten tytuł wydaje się ciekawą lekturą, o której z pewnością będę pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa książka. Ma w sobie coś, co może mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat mnie na blogu tez pojawiła się recenzja tej książki :) Mi się bardzo podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No i mnie skusiłam zakupiłam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)