Niejednokrotnie już zdarzało mi się narzekać na brak akcji promujących czytelnictwo w moim mieście. Od czasu do czasu spotkania z autorami organizuje biblioteka miejska, ale zazwyczaj mam pecha co do terminu lub po prostu zapraszana jest osoba, o której twórczości nie mam zielonego pojęcia. Wśród tak niewielu okazji do rozmowy z ulubionymi autorami nie mogłam więc opuścić piątkowego spotkania z Anną J. Szepielak organizowanego w jednej z tarnowskich księgarni Matras w ramach promocji najnowszej książki autorki pt.: Znów nadejdzie świt. Pogoda mocno zniechęcała mnie do wyjścia z domu, ale ostatecznie na spotkanie dotarłam.
Anna J. Szepielak to autorka, która zadebiutowała w roku 2010 powieścią Zamówienie z Francji. Następnym wydanym tytułem był ciepło przyjęty przez czytelniczki Dworek pod Lipami, jednak największą popularnością cieszy się cykl opowiadający o losach trzech przyjaciółek mieszkających w miejscowości Czarny Potok. Na wspomniany cykl składają się Młyn nad Czarnym Potokiem, Wspomnienia w kolorze sepii oraz mająca swoją premierę 23 września Znów nadejdzie świt. Spotkanie z autorką zostało zaplanowane jako podpisywanie książek, jednak nie zabrakło też okazji do zadawania pytań i rozmów na różnorodne tematy.
Książki Anny J. Szepielak z reguły charakteryzują się występowaniem dwóch płaszczyzn czasowych - historycznej i współczesnej. Na pytanie, w której z nich autorka odnajduje się lepiej w trakcie pisania padła odpowiedź, że zdecydowanie bardziej w historycznej, choć ta wymaga od niej wiele więcej przygotowania i zaangażowania. Pisarka zmuszona jest sprawdzać wiele drobiazgów oraz sięgać po dokumentację historyczną, które ostatecznie nadają jej powieściom odpowiedniego realizmu. Autorka sięga też często po XIX-wieczne powieści. Z kolei pisanie o losach współczesnych bohaterek wydaje się powieściopisarce momentami mniej ciekawe w porównaniu z barwnymi losami wykreowanych przez nią postaci historycznych, ale czasem konieczne do połączenia poszczególnych wątków. Anna J. Szepielak przyznała, że marzy o napisaniu typowej powieści historycznej, w której głównym bohaterem będzie wybrana postać historyczna, najlepiej mniej znana, ale za to z otoczenia persony, która odegrała ważną rolę w historii. Po cichu autorka marzy też o stworzeniu popularnego w ostatnim czasie kryminału retro.
Pisarka podzieliła się ze swoimi czytelnikami informacją, do których autorów wraca najchętniej. Są to Władysław Stanisław Reymont, Eliza Orzeszkowa oraz Emil Zola. Wśród współczesnych twórców autorka ceni natomiast prozę Elżbiety Cherezińskiej. W pewnym okresie swojego życia powieściopisarka zaczytywała się w książkach Andrzeja Sapkowskiego.
W kobiecym gronie nie zabrakło rozmów na temat okładek, które w przypadku książek Anny J. Szepielak są przepiękne. Autorka wskazała, że każda z okładek jej powieści zawiera pewne elementy odnoszące się do treści książki. W przypadku najnowszej powieści jest to najbardziej widoczne, co mam nadzieję w najbliższym czasie ocenić. Autorka wspomniała też o wyborze tytułów do jej kolejnych książek - skąd wzięły się pomysły i jaką drogę przeszły do ostatecznego kształtu.
Był również czas na rozmowy o stanie czytelnictwa w Polsce, zmianach w kanonie lektur i losach papierowych książek w dobie czytników. Autorka jak większość czytelników nie wyobraża sobie całkowitego zniknięcia tradycyjnych książek z półek w księgarniach. Pisarka przyznała, że bardzo lubi odwiedzać małe księgarnie i antykwariaty, w których panuje niepowtarzalny nastrój. Rewelacyjną okazją do spotkania z czytelnikami są natomiast dla autorki Targi Książki, szczególnie te w organizowane w Krakowie, których atmosfery nie da się porównać do żadnej innej imprezy kulturalnej w kraju. Lekturą, która zrobiła na autorce ogromne wrażenie w czasach szkolnych były Medaliony Zofii Nałkowskiej. Ponadto wywiązała się też krótka dyskusja na temat zyskujących coraz większą popularność kolorowanek. Autorka nie ma określonego zdania w tej kwestii, ale planuje zapoznać się z tym fenomenem.
Jak zwykle w przypadku podobnych spotkań padło pytanie o zwyczaje autorki w trakcie procesu twórczego. Powieściopisarka przyznała, że zazwyczaj potrzebuje roku na napisanie kompletnej powieści - przez około cztery miesiące kompletuje dokumentację historyczną i tworzy stosy notatek, następnie przechodzi do właściwego pisania i korekty tekstu. Anna J. Szepielak najczęściej pisze późnym wieczorem lub nocą.
Ciekawostką dla wiernych czytelniczek autorki może okazać się fakt, że część wątków zawartych w książce Wspomnienia w kolorze sepii oparta jest na rzeczywistych wydarzeniach z historii jej rodziny. Znana czytelniczkom babcia Danusia inspirowana jest postacią babci autorki.
Autorka zdradziła też nad czym pracuje obecnie. Najprawdopodobniej wiosną ukaże się drugie wydanie jej debiutanckiej powieści Zamówienie z Francji. W związku z powyższym autorka pisze kontynuację tej książki.
Spotkanie odbyło się w kameralnym gronie, ale nie przeszkodziło to w uzyskaniu interesujących faktów na temat twórczości autorki. Pytań od zgromadzonych czytelniczek było naprawdę sporo. Jeszcze w trakcie spotkania z panią Anną przy okazji Targów Książki przekonałam się, że jest ona ciepłą i serdeczną osobą, otwartą na kontakt ze swoimi czytelnikami. Ostatnia rozmowa tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu.
Anna J. Szepielak to autorka, która zadebiutowała w roku 2010 powieścią Zamówienie z Francji. Następnym wydanym tytułem był ciepło przyjęty przez czytelniczki Dworek pod Lipami, jednak największą popularnością cieszy się cykl opowiadający o losach trzech przyjaciółek mieszkających w miejscowości Czarny Potok. Na wspomniany cykl składają się Młyn nad Czarnym Potokiem, Wspomnienia w kolorze sepii oraz mająca swoją premierę 23 września Znów nadejdzie świt. Spotkanie z autorką zostało zaplanowane jako podpisywanie książek, jednak nie zabrakło też okazji do zadawania pytań i rozmów na różnorodne tematy.
Książki Anny J. Szepielak z reguły charakteryzują się występowaniem dwóch płaszczyzn czasowych - historycznej i współczesnej. Na pytanie, w której z nich autorka odnajduje się lepiej w trakcie pisania padła odpowiedź, że zdecydowanie bardziej w historycznej, choć ta wymaga od niej wiele więcej przygotowania i zaangażowania. Pisarka zmuszona jest sprawdzać wiele drobiazgów oraz sięgać po dokumentację historyczną, które ostatecznie nadają jej powieściom odpowiedniego realizmu. Autorka sięga też często po XIX-wieczne powieści. Z kolei pisanie o losach współczesnych bohaterek wydaje się powieściopisarce momentami mniej ciekawe w porównaniu z barwnymi losami wykreowanych przez nią postaci historycznych, ale czasem konieczne do połączenia poszczególnych wątków. Anna J. Szepielak przyznała, że marzy o napisaniu typowej powieści historycznej, w której głównym bohaterem będzie wybrana postać historyczna, najlepiej mniej znana, ale za to z otoczenia persony, która odegrała ważną rolę w historii. Po cichu autorka marzy też o stworzeniu popularnego w ostatnim czasie kryminału retro.
Pisarka podzieliła się ze swoimi czytelnikami informacją, do których autorów wraca najchętniej. Są to Władysław Stanisław Reymont, Eliza Orzeszkowa oraz Emil Zola. Wśród współczesnych twórców autorka ceni natomiast prozę Elżbiety Cherezińskiej. W pewnym okresie swojego życia powieściopisarka zaczytywała się w książkach Andrzeja Sapkowskiego.
W kobiecym gronie nie zabrakło rozmów na temat okładek, które w przypadku książek Anny J. Szepielak są przepiękne. Autorka wskazała, że każda z okładek jej powieści zawiera pewne elementy odnoszące się do treści książki. W przypadku najnowszej powieści jest to najbardziej widoczne, co mam nadzieję w najbliższym czasie ocenić. Autorka wspomniała też o wyborze tytułów do jej kolejnych książek - skąd wzięły się pomysły i jaką drogę przeszły do ostatecznego kształtu.
Był również czas na rozmowy o stanie czytelnictwa w Polsce, zmianach w kanonie lektur i losach papierowych książek w dobie czytników. Autorka jak większość czytelników nie wyobraża sobie całkowitego zniknięcia tradycyjnych książek z półek w księgarniach. Pisarka przyznała, że bardzo lubi odwiedzać małe księgarnie i antykwariaty, w których panuje niepowtarzalny nastrój. Rewelacyjną okazją do spotkania z czytelnikami są natomiast dla autorki Targi Książki, szczególnie te w organizowane w Krakowie, których atmosfery nie da się porównać do żadnej innej imprezy kulturalnej w kraju. Lekturą, która zrobiła na autorce ogromne wrażenie w czasach szkolnych były Medaliony Zofii Nałkowskiej. Ponadto wywiązała się też krótka dyskusja na temat zyskujących coraz większą popularność kolorowanek. Autorka nie ma określonego zdania w tej kwestii, ale planuje zapoznać się z tym fenomenem.
Jak zwykle w przypadku podobnych spotkań padło pytanie o zwyczaje autorki w trakcie procesu twórczego. Powieściopisarka przyznała, że zazwyczaj potrzebuje roku na napisanie kompletnej powieści - przez około cztery miesiące kompletuje dokumentację historyczną i tworzy stosy notatek, następnie przechodzi do właściwego pisania i korekty tekstu. Anna J. Szepielak najczęściej pisze późnym wieczorem lub nocą.
Ciekawostką dla wiernych czytelniczek autorki może okazać się fakt, że część wątków zawartych w książce Wspomnienia w kolorze sepii oparta jest na rzeczywistych wydarzeniach z historii jej rodziny. Znana czytelniczkom babcia Danusia inspirowana jest postacią babci autorki.
Autorka zdradziła też nad czym pracuje obecnie. Najprawdopodobniej wiosną ukaże się drugie wydanie jej debiutanckiej powieści Zamówienie z Francji. W związku z powyższym autorka pisze kontynuację tej książki.
Spotkanie odbyło się w kameralnym gronie, ale nie przeszkodziło to w uzyskaniu interesujących faktów na temat twórczości autorki. Pytań od zgromadzonych czytelniczek było naprawdę sporo. Jeszcze w trakcie spotkania z panią Anną przy okazji Targów Książki przekonałam się, że jest ona ciepłą i serdeczną osobą, otwartą na kontakt ze swoimi czytelnikami. Ostatnia rozmowa tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu.
Znacie tę autorkę? Czytaliście jej książki, a może dopiero planujecie zapoznać się z jej twórczością? Lubicie uczestniczyć w spotkaniach z autorami?
Jeszcze nie czytałam książek tej autorki. Jeśli chodzi o okładki, to faktycznie są urocze :)
OdpowiedzUsuńTa z "Dworku pod Lipami" jest jedną z moich ulubionych :)
UsuńTakie spotkania zawsze wywołują we mnie wiele pozytywnych uczuć :)
OdpowiedzUsuńWe mnie też, choć w mojej okolicy nie mam zbyt wielu okazji do podobnych spotkań... :)
UsuńKontynuacji "Zamówienia" oczekuję z niecierpliwością, bo to świetna książka była:)
OdpowiedzUsuń"Zamówienia z Francji" niestety nie czytałam , więc tym bardziej cieszy mnie informacja o ponownym jej wydaniu :) Jeśli tylko będę mieć okazję, chętnie po nią sięgnę :)
UsuńMiłe spotkanie widzę ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście je lubię :D
Nie znam tej autorki, ale wiem, że MUSZĘ poznać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że chętnie poznam powieści tej pisarki. Też lubię Emila Zolę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki autorki, ale zamierzam to zrobić. Chętnie wybrałabym się na takie spotkanie. U mnie w mieście ostatnio byli natomiast Wojciech Kuczok i Grzegorz Kasdepke, niestety z powodów zdrowotnych nie mogłam się wybrać, ale mam kochaną Teściową, która załatwiła mi autografy :D.
OdpowiedzUsuńTwórczość tej autorki dopiero przede mną :( Lubię spotkania z autorami, ale do tej pory jedynie udało mi się być na kilku we Wrocławiu, w moim mieście niestety nic nie organizują ;//
OdpowiedzUsuń