Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: wrzesień 2014
Liczba stron: 528
Format: 135 x 204 mm
Oprawa: broszurowa
ISBN: 978-83-10-12552-1
Poszukiwanie rodzinnych powiązań
i tworzenie drzew genealogicznych stało się ostatnio dość popularnym hobby. W sieci
można odnaleźć grupy i fora zrzeszające osoby zainteresowane tematem, a także
poradniki dla początkujących. Okazuje się, że zgłębianie informacji o przodkach,
przeglądanie starych fotografii i pożółkłych dokumentów potrafi nieźle
zaabsorbować. Nie inaczej było w przypadku Joanny, głównej bohaterki powieści Wspomnienia w kolorze sepii.
W swojej najnowszej książce Anna J. Szepielak powraca do znanej z poprzedniej powieści miejscowości Czarny Potok. Tym razem dla odmiany przedstawia losy Joanny, jednej ze znajomych Marty - głównej bohaterki Młyna nad Czarnym Potokiem. Joanna przeżywa serię kolejnych niepowodzeń: śmierć ojca, bolesne rozstanie z narzeczonym oraz utratę pracy. Podjęta działalność rękodzielnicza również nie przynosi założonych wcześniej efektów. Kiedy na świat przychodzi Kacperek, siostrzeniec Joanny, kobieta postanawia sprawić chłopcu nietuzinkowy prezent z okazji chrzcin - drzewo genealogiczne rodziny. W jego zaprojektowaniu i wykonaniu pomaga Joannie obdarzona talentem plastycznym Marta, jednak wszelkich danych o potomkach ma dostarczyć pomysłodawczyni. W trakcie przeglądania rodzinnych pamiątek Joanna natrafia na fotografię urodzonej we Lwowie babci Danusi, która za życia niechętnie opowiadała o swoich doświadczeniach. To odkrycie staje się dla młodej kobiety początkiem sentymentalnej i pełnej niespodzianek podróży w rodzinną przeszłość.
Równocześnie z wątkiem współczesnym Anna J. Szepielak kreuje wątek historyczny, który stanowi zapis kolejnych wydarzeń z życia przodków Joanny. Pierwsze wzmianki z 1903 roku dotyczą praprababki kobiety i mają miejsce na terenach Galicji Wschodniej, ostatnie zaś pochodzą z 1948 roku z Sądecczyzny. W tym okresie przodkowie Joanny byli wielokrotnie doświadczani przez okrutny los, czynnie brali udział w kolejnych wojnach i konfliktach, obserwowali zmiany, jakie przynosiły dni pokoju. Nie wszystkim udało się przeżyć, inni zostali brutalnie rozdzieleni przez wojenną zawieruchę. W trudnych chwilach nie zapominali jednak o sile, jaka drzemie w rodzinnych i przyjacielskich więzach. Były też chwile szczęścia i troski dnia codziennego, przeprowadzki, potajemne spotkania z wybrankami serca, śluby i narodziny kolejnych dzieci.
Wspomnienia w kolorze sepii to trzecia książka Anny J. Szpielak, jaką miałam okazję czytać i szczerze przyznaję, że okazała się najlepszą. O ile wątkiem współczesnym autorka nie do końca mnie przekonała, o tyle perypetie przodków Joanny śledziłam z wielkim zainteresowaniem. Autorka poruszyła wiele istotnych w historii naszego kraju wydarzeń, których obserwatorami i uczestnikami byli umieszczeni na drzewie geologicznym przodkowie. Co istotne, o niektórych z nich miałam okazję usłyszeć osobiście z ust dziadków i sąsiadów, co jeszcze dobitniej wpłynęło na odbiór lektury. Wątek historyczny został napisany z prawdziwą dbałością o szczegóły, również w warstwie językowej. Autorka zastosowała otwarte zakończenie, będące zapowiedzią kolejnej związanej z powieścią historii, której będę oczekiwać z niecierpliwością.
W swojej najnowszej książce Anna J. Szepielak powraca do znanej z poprzedniej powieści miejscowości Czarny Potok. Tym razem dla odmiany przedstawia losy Joanny, jednej ze znajomych Marty - głównej bohaterki Młyna nad Czarnym Potokiem. Joanna przeżywa serię kolejnych niepowodzeń: śmierć ojca, bolesne rozstanie z narzeczonym oraz utratę pracy. Podjęta działalność rękodzielnicza również nie przynosi założonych wcześniej efektów. Kiedy na świat przychodzi Kacperek, siostrzeniec Joanny, kobieta postanawia sprawić chłopcu nietuzinkowy prezent z okazji chrzcin - drzewo genealogiczne rodziny. W jego zaprojektowaniu i wykonaniu pomaga Joannie obdarzona talentem plastycznym Marta, jednak wszelkich danych o potomkach ma dostarczyć pomysłodawczyni. W trakcie przeglądania rodzinnych pamiątek Joanna natrafia na fotografię urodzonej we Lwowie babci Danusi, która za życia niechętnie opowiadała o swoich doświadczeniach. To odkrycie staje się dla młodej kobiety początkiem sentymentalnej i pełnej niespodzianek podróży w rodzinną przeszłość.
Równocześnie z wątkiem współczesnym Anna J. Szepielak kreuje wątek historyczny, który stanowi zapis kolejnych wydarzeń z życia przodków Joanny. Pierwsze wzmianki z 1903 roku dotyczą praprababki kobiety i mają miejsce na terenach Galicji Wschodniej, ostatnie zaś pochodzą z 1948 roku z Sądecczyzny. W tym okresie przodkowie Joanny byli wielokrotnie doświadczani przez okrutny los, czynnie brali udział w kolejnych wojnach i konfliktach, obserwowali zmiany, jakie przynosiły dni pokoju. Nie wszystkim udało się przeżyć, inni zostali brutalnie rozdzieleni przez wojenną zawieruchę. W trudnych chwilach nie zapominali jednak o sile, jaka drzemie w rodzinnych i przyjacielskich więzach. Były też chwile szczęścia i troski dnia codziennego, przeprowadzki, potajemne spotkania z wybrankami serca, śluby i narodziny kolejnych dzieci.
Wspomnienia w kolorze sepii to trzecia książka Anny J. Szpielak, jaką miałam okazję czytać i szczerze przyznaję, że okazała się najlepszą. O ile wątkiem współczesnym autorka nie do końca mnie przekonała, o tyle perypetie przodków Joanny śledziłam z wielkim zainteresowaniem. Autorka poruszyła wiele istotnych w historii naszego kraju wydarzeń, których obserwatorami i uczestnikami byli umieszczeni na drzewie geologicznym przodkowie. Co istotne, o niektórych z nich miałam okazję usłyszeć osobiście z ust dziadków i sąsiadów, co jeszcze dobitniej wpłynęło na odbiór lektury. Wątek historyczny został napisany z prawdziwą dbałością o szczegóły, również w warstwie językowej. Autorka zastosowała otwarte zakończenie, będące zapowiedzią kolejnej związanej z powieścią historii, której będę oczekiwać z niecierpliwością.
Moja ocena
7/10
_____________________________________________
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie
Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Grunt to okładka (coś do czytania)
Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę III
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,9 cm)
Z literą w tle (J)
Ja jeszcze nic nie czytałam tej autorki, muszę zapoznać się z jej twórczością i chętnie zacznę od ,,Wspomnienia w kolorze sepii" :)
OdpowiedzUsuńPoprzednia książka tej autorki miała bardzo różne opinie, dlatego też na razie wstrzymam się z jej ewentualnym kupnem i tak przesadziłam w tym miesiącu, a zapasem święta ;)
OdpowiedzUsuńRozmaite recenzje zniechęciły mnie do "Młyna..." i jakoś tak omijam twórczość autorki. Czy slusznie czy nie, sama już nie wiem. ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się fabuła - chętnie się za nią rozejrzę, tym bardziej, że nie znam jeszcze twórczości autorki.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie. Bardzo lubię wątki historyczne więc z wielką chęcią sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńOdkąd tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, stwierdziłam, że muszę ją mieć. I już mam, czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńNie moja tematyka, lecz miło, że Tobie się seria podobała
OdpowiedzUsuńNiezbyt często polskie książki czytam, zwłaszcza te ostatnie. Ta brzmi w miarę ciekawie, ale nie aż tak, żebym jej sama gdzieś szukała ;). Może jak mi w bibliotece w oko wpadnie ;). // Ta moda na szukanie korzeni chyba już trochę przeszła. Ale z ciekawostek - taki jakiś program do tworzenia drzew genealogicznych jest, co też sam uzupełnia kawałki, jak umieścisz na swoim drzewie takie same osoby, jak ktoś inny :).
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki, więc z przyjemnością zacznę od najlepszej z nich. ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie! Lubię, kiedy autorzy poruszaja właśnie takie wątki historyczne i sa to autorzy polscy. Powinniśmy się chlubić naszą historią tak jak to robią inne kraje, a nawet bardziej ;) tylko jakoś okładka mi nie współgra z tytułem :D
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej pisarki, ale w najbliższym czasie raczej nie znajdę na nią czasu ;/
OdpowiedzUsuńCzytałam ,,Młyn nad Czarnym Potokiem" i strasznie mi się podobał :)
OdpowiedzUsuń