Tytuł oryginału: Senyoria
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: maj 2015
Liczba stron: 448 Format: 140 x 230 mm
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-64700-33-0
Jaume Cabré to popularny w naszym kraju kataloński pisarz, który serca czytelników zdobył powieściami Wyznaję oraz Głosy Pamano. Jaśnie pan to trzecia wydana na polskim rynku książka powieściopisarza, choć chronologicznie pierwsza spośród wymienionych w dorobku Katalończyka. Poprzednich książek nie miałam okazji czytać, więc bez większych oczekiwań zasiadłam do lektury.
Tytułowy Jaśnie pan to don Rafel
Massó i Pujades piastujący stanowisko cywilnego prezesa Trybunału Królewskiego
w Barcelonie, osoba znana i ceniona w towarzystwie miejscowej arystokracji,
której wysoka pozycja jest powodem do zazdrości niejednego niższego pozycją
urzędnika. Z doñą Marianną stanowią dość osobliwą parę, bo choć na salonach
pokazują się wspólnie, to w ich życiu małżeńskim więcej ich dzieli niż łączy. Don
Rafelowi nie w głowie wierność małżeńska, z kolei bogobojna doña Marianna z
wielkim oddaniem (i nie bez korzyści dla własnej osoby) poświęca swój cenny
czas na niesienie pomocy przebywającym w więzieniach skazańcom. Jaśnie pan od
kilku lat posiada pewien nieprzystający osobie na jego stanowisku sekret, który
na skutek nieszczęśliwego splotu wydarzeń ma okazję ujrzeć światło dziennie.
Przebywająca w mieście francuska
śpiewaczka Marie de l’Aube Desflors, zwana też słowikiem z Orleanu, pada ofiarą
brutalnego morderstwa. Wszelkie podejrzenia padają w kierunku młodziutkiego
poety Andreu Perramona, który miał nieszczęście zabawiać się ze słynną
śpiewaczką w ostatnią noc jej ziemskiego życia. Ujęcie sprawcy i wymierzenie
zasłużonej kary są kwestią honoru stojącego na czele wymiaru sprawiedliwości
don Rafela, ale nie jedynym powodem jego pośpiechu…
Jaume Cabré przedstawia barcelońskie wyższe sfery jako środowisko pozbawione skrupułów, skoncentrowane na zaspokajaniu własnych potrzeb i zepsute do szpiku kości. Wystawne uczty, udawana fascynacja muzyką, spiski, intrygi, knowania, zdrady małżeńskie – tym wszystkim żyje barcelońska arystokracja schyłku XVIII wieku. Z pewnymi osobami lepiej nie zadzierać, ponieważ miastem rządzi sieć wzajemnie powiązanych urzędników, z których zdecydowana większość ma niewiele wspólnego z ogólnie rozumianym poczuciem sprawiedliwości. Don Rafel i doña Marianna choć nie posiadają pożądanego pochodzenia, robią dosłownie wszystko, by wpasować się w miejscowe towarzystwo. Ich ślepa pogoń za uznaniem i pieniędzmi jest godna pożałowania, wręcz obrzydliwa, ale momentami też zwyczajnie zabawna. Każda ich czynność, czy wyjście są skrupulatnie przemyślane i zaplanowane. O jakiejkolwiek bezinteresowności z ich strony nie ma mowy.
Jaume Cabré przedstawia barcelońskie wyższe sfery jako środowisko pozbawione skrupułów, skoncentrowane na zaspokajaniu własnych potrzeb i zepsute do szpiku kości. Wystawne uczty, udawana fascynacja muzyką, spiski, intrygi, knowania, zdrady małżeńskie – tym wszystkim żyje barcelońska arystokracja schyłku XVIII wieku. Z pewnymi osobami lepiej nie zadzierać, ponieważ miastem rządzi sieć wzajemnie powiązanych urzędników, z których zdecydowana większość ma niewiele wspólnego z ogólnie rozumianym poczuciem sprawiedliwości. Don Rafel i doña Marianna choć nie posiadają pożądanego pochodzenia, robią dosłownie wszystko, by wpasować się w miejscowe towarzystwo. Ich ślepa pogoń za uznaniem i pieniędzmi jest godna pożałowania, wręcz obrzydliwa, ale momentami też zwyczajnie zabawna. Każda ich czynność, czy wyjście są skrupulatnie przemyślane i zaplanowane. O jakiejkolwiek bezinteresowności z ich strony nie ma mowy.
Jaśnie pan to książka z wyraźnie zaznaczonym wątkiem kryminalnym, który
momentami schodzi jednak na dalszy plan. Autor sprawnie łączy poruszane na
stronach książki wątki ostatecznie doprowadzając do tragicznego, choć raczej
przewidywalnego zakończenia. Na pozytywny odbiór powieści wpływają cięty i dość
dobitny język, spora dawka humoru (miejscami sprośnego) oraz zastosowanie nieco
ironicznego, prześmiewczego tonu. Te wszystkie cechy sprawiają, że powieść
czyta się rewelacyjnie. Jestem przekonana, że po prozę Jaume Cabré sięgnę jeszcze nie raz. Z mojej strony nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić
Was do przyjrzenia się tej pozycji z bliska.
___________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie
Wydawnictwu Marginesy
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: 52 książki 2015; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (3,8 cm);
To taki autor którego książki to dla mnie must read :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Szkoda jedynie, że zakończenie jest przewidywalne.
OdpowiedzUsuńMam w planach, więc na pewno prędzej czy później przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiązka raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń„Wyznaję” zrobiło na mnie wielkie wrażenie, więc prędzej czy później przeczytam pozostałe książki Cabré.
OdpowiedzUsuń