Strony

wtorek, 21 stycznia 2014

Reżyserzy - Janusz Wróblewski



Wydawnictwo: Wielka Litera       
Data wydania: maj 2013       
Liczba stron: 544 
Format: 208 x 135 mm    
Oprawa:  miękka 
ISBN: 978-83-63387-98-3





Janusz Wróblewski jest krytykiem filmowym i publicystą tygodnika „Polityka”. W latach 1988 - 1990 zasiadał w Radzie Artystycznej Studia Filmowego im. Karola Irzykowskiego. Pracował m.in. w „Kinie”, „Życiu Warszawy” oraz miesięczniku „Machina”. W swojej karierze miał możliwość współpracy z „Gazetą Wyborczą”, „Playboyem”, „Zwierciadłem”, „Dialogiem” i Polskim Radiem. Wieloletni szef telewizyjnego „Pegaza” i juror na festiwalach filmowych w Cannes, Wenecji, Toronto, San Sebastian. Odznaczony przez ministra kultury medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

„Reżyserzy” to zbiór dwudziestu dziewięciu wywiadów z ikonami współczesnego kina, efekt wieloletniej pracy autora, która jak zaznacza we wstępie Wróblewski, nie zawsze należała do najłatwiejszych. Na możliwość zadania pytań niektórym twórcom trzeba było czekać lata. Negocjacje z zagranicznymi agentami i polskimi dystrybutorami nie zawsze kończyły się sukcesem i ustaleniem terminu rozmowy. Gdy już do niej dochodziło często przebiegała ona w sposób różny od wizji Wróblewskiego. Podczas jednej z rozmów zapytany o kwestę palestyńską Claude Lanzmann momentalnie zakończył spotkanie. Innym razem urażony Peter Greenway poprosił dziennikarza o dokończenie śniadania przy innym stoliku. Znany z braku zaufania do dziennikarzy Nanni Moretti zanim odpowie na pytania "pyta o profil polityczny pisma, do którego ma być wywiad, zaznacza o co wolno pytać, a czego nie lubi"[1].

Swoich rozmówców autor sklasyfikował w siedmiu grupach. Wyróżnił prowokatorów, galerników wyobraźni, ukąszonych przez Hollywood, wędrowców i tułaczy, prześmiewców, reżyserów określanych mianem "płomień w sercu" oraz "po shoah". Każdy wywiad poprzedzony jest fotografią oraz krótką charakterystyką reżysera, ze szczególnym uwzględnieniem jego dorobku artystycznego w porządku chronologicznym widzianego krytycznym okiem Wróblewskiego.

Pytania, które zadaje autor publikacji są tak różne jak jego rozmówcy. Jedno jest pewne. Wróblewski wie czego chce. Nie podchodzi do wywiadu jak do luźnej rozmowy. Jego pytania są dopracowane, przemyślane i inteligentne. Niecodzienną szansę spotkania z niektórymi reżyserami wykorzystuje do "postawienia nieco ostrzejszych pytań, dociekających nie tyle samego procesu realizacji i towarzyszących mu wątpliwości, ile bogactwa świata wewnętrznego ich twórców, sprzeczności, które ich dręczą. Na przykład tego, jak postrzegają siebie i swoją sztukę, czy mają zahamowania, na czym polega ich poczucie humoru, co myślą o sławie, starości, śmierci, Bogu, przemianach dzisiejszego świata. Dlaczego skazali się na udrękę bycia artystami w wilczych czasach pogoni za pieniędzmi"[2]. Chodź różni pod względem pochodzenia, wychowania, wyznawanych w życiu wartości, twórczych inspiracji, łączy ich pewien wspólny mianownik, nierozerwalna nić jaką jest miłość do kina. Każdy z rozmówców autora wierzy wartość wykonywanej przez siebie pracy i zaangażowanie w kreowanie coraz nowszych wizji świata oraz relacji międzyludzkich.

Książka daje obraz na kondycję współczesnego kina. Mowa tutaj zarówno o niewielkich projektach kina autorskiego jak i o wielomilionowych produkcjach Hollywood. "Kino autorskie wciąż ma się nieźle, przeżywa rozkwit i zwłaszcza w Europie nadal jest przedmiotem adoracji, tyle że coraz bardziej elitarnej garstki kinofili, spotykającej się dziś głównie na festiwalach. W starciu z bulterierami hollywoodzkiej komercji delikatne osobowości pokroju Davida Lyncha, Jima Jarmuscha czy Larsa von Triera nie mają wielkich szans"[3].

Niniejsza publikacja to również cenne źródło zaskakujących ciekawostek o reżyserach. Czy wiedzieliście, że Roberto Begnini zna na pamięć cały tekst „Boskiej Komedii”!? Że Martin Scorsere w młodości pragnął zostać księdzem, a Werner Herzog zanim rozpoczął przygodę z reżyserią był dobrze zapowiadającym się skoczkiem narciarskim!? Czy wiecie co to Kustendorf? Dla tych, którzy podobnie jak ja, nie mieli o tym pojęcia, wyjaśniam. Jest to zbudowana przez Emira Kusturicę wioska w zachodniej Serbii. Reżyser jest jej merem i to on sam decyduje kogo zaprosić na organizowany tam raz do roku festiwal filmowy. Te i sporo innych ciekawostek znajdziecie sięgając po niniejszą publikację. Mnie najbardziej zdziwił fakt, że Woody Allen scenariusze do swoich filmów w dalszym ciągu pisze korzystając z maszyny do pisania, a jego słynna „Vicki, Christina, Barcelona” w dużej mierze jest efektem improwizowanych dialogów aktorów.

„Reżyserzy” to niezwykle wartościowa lektura, wymagająca od czytelnika skupienia i uwagi. Z pewnością nie nadaje się do czytania w autobusie, tramwaju czy w przerwie pomiędzy zajęciami. Sama poświęciłam jej kilka tygodni, zaznaczając i zapisując przy okazji swoje uwagi i spostrzeżenia, a także ciekawe myśli, których jest tutaj sporo. W „Reżyserach” znajdziemy bowiem rozmowy na wysokim poziomie intelektualnym z twórcami światowego formatu, ze współczesnymi erudytami. Po książkę sięgałam z przekonaniem, że oglądałam i znam wiele powstałych na przestrzeni ostatnich lat filmów. Niestety myliłam się. Po jej lekturze lista projekcji, które chciałabym obejrzeć znacznie się wydłużyła. Publikację Wróblewskiego mogę polecić wszystkim, zarówno tym zorientowanym w temacie, miłośnikom kina, jak i laikom i osobom ciekawskim. 


Moja ocena
9/10

 ________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Wielka Litera

http://www.wielkalitera.pl/
 Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

52 książki
Polacy nie gęsi... II


 
[1] Janusz Wróblewski, "Reżyserzy", wyd. Wielka Litera, 2013, s. 448.
[2] Tamże, s. 10.
[3] Tamże, s. 9.

20 komentarzy:

  1. Mimo tak wysokiej oceny nie przeczytam, raczej mnie nie ciągnie do tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie moje klimaty zdecydowanie, ale już wiem komu sprawię ją na prezent;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Skusiłabym się bardzo chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chętnie sięgnęłabym po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super książka, muszę ją koniecznie zdobyć :))
    No i świetna recenzja!

    Pozdrawiam!
    W.

    PS Będę obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i oczywiście polecam:)

      Usuń
  6. W kwestiach kina jestem laikiem, ale publikacja wydaje się być interesująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się czyta tyle książek co Ty, to chyba nie zostaje dużo czasu na inne zainteresowania :)

      Usuń
  7. Zaliczę się raczej do tej trzeciej grupy - osób ciekawskich i dlatego bardzo chętnie zajrzałabym do tej książki :) To naprawdę interesująca pozycja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, te kilka ciekawostek, które wybrałam to naprawdę kropla w morzu :P

      Usuń
  8. Bardzo interesująca pozycja. Chyba niewiele wiem o najpopularniejszych reżyserach, więc warto się dokształcić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Choć lubię filmy, to tematyka reżyserów nie bardzo mnie interesuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka rzeczywiście jest najpewniej ciekawa i wartościowa, ale nie wiem czy tematyka jest odpowiednia dla mnie, gdyż akurat filmem, czy gazetą się nie interesuję. Ale gdyby wpadła mi w ręce to chociaż spróbuję przeczytać, może akurat bardzo mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałam na koniec, nadaje się do poczytania dla wszystkich:)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)