Strony

czwartek, 9 stycznia 2014

Matka i córka w rozmowach z Martą Mizuro - Maria Nurowska, Tatiana Raczyńska


Wydawnictwo: Znak   
Data wydania: sierpień 2013  
Liczba stron: 192   
Format: 124 x 190 mm     
Oprawa: twarda   
ISBN: 978-83-240-2110-9




Maria Nurowska to jedna z tych autorek, po których książki sięgam bardzo często. Wspominałam już kiedyś, że cenię ją za wielkie wyczucie, z jakim łączy w swoich powieściach fikcję literacką z prawdą historyczną. Chodź mogłoby się wydawać, że jej utwory to typowa literatura kobieca, w rzeczywistości jest zupełnie inaczej, a sama autorka wzdryga się na dźwięk tego określenia. Nurowska porusza w swoich książkach tematy trudne, niejednokrotnie kontrowersyjne, tematy tabu. Jedni ją za to cenią, a inni niestety ganią. Chociaż nie wszystkie przeczytane do tej pory powieści Nurowskiej do mnie trafiły, to szczerze przyznaję, nie mogę się oprzeć kolejnym pojawiającym się na mojej drodze pozycjom.

Matka i córka, Maria Nurowska i Tatiana Raczyńska. Jedna z najbardziej znanych polskich powieściopisarek, której utwory przetłumaczono na szesnaście języków i pedagog szkolny z powołania. Te dwie kobiety zdecydowały się na niezwykle osobistą rozmowę z krytyczką literacką, Martą Mizuro. Opowiadają o swoim życiu, o towarzyszących im wzlotach i upadkach, trudnych wyborach i łączącej je relacji, która niestety nie należy do najłatwiejszych. Cofają się do przeszłości, roztrząsają bolesne dla nich momenty, wspominają dzieciństwo i młodość, a także osoby i sytuacje, które wywarły wpływ na ukształtowanie ich charakterów. Opowiadają o swoich wadach i zaletach, o tym co w sobie lubią i o tym, co najchętniej by w sobie zmieniły. Wspominają o pracy, ulubionych zajęciach, najbliższej rodzinie i planach na przyszłość.

Maria Nurowska nie ukrywa, że w swoim życiu przeszła wiele. Trudne dzieciństwo, kolejne przeprowadzki i nieudane związki. To wszystko miało wielki wpływ na jej teraźniejsze życie. Jest niezwykle krytyczną wobec siebie perfekcjonistką, ale też osobą dość chaotyczną, pełną skrajności. Swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem życiowym dzieli się z czytelnikami książek, którzy na kartach kolejnych jej powieści odnajdą sporo wątków biograficznych. Powieściopisarka długo poszukiwała swojego miejsca na ziemi i wydaje się, że wreszcie je odnalazła. Wybudowanie pensjonatu w Bukowinie Tatrzańskiej poza satysfakcją i uczuciem spełnienia, dało jej możliwość odpoczynku i pracy w upragnionej ciszy, w otoczeniu niecodziennych widoków.

O relacji łączącej obie panie więcej wspomina Tatiana, pieszczotliwie zwana przez Marię Tanią. Określa swoją matkę jako osobę wspaniałą, ale też trudną i niejednokrotnie męczącą. W oparciu o ich rozmowy sądzę, że więcej je dzieli niż łączy. Tatiana sprawia wrażenie osoby ciepłej, wyrozumiałej i troskliwej, całkowicie oddanej swojej pracy. W wielkim uczuciem mówi o swoich podopiecznych, stara się im za wszelką cenę pomóc i zrozumieć, ułatwić im wejście w dorosłe życie. 

Książka jest swego rodzaju rozliczeniem się z przeszłością, zamknięciem pewnego rozdziału w życiu bohaterek. Ale nie tylko. To także opis trudnych relacji pomiędzy matką i córką, na przykładzie pań, ale odnoszących się do szerszego grona. To książka o miłości, przebaczeniu i zrozumieniu, tolerancji bez względu na okoliczności. 

Paniom gratuluję przede wszystkim odwagi. Nie każdego bowiem stać na szczerą opowieść o życiu, o jego cieniach i blaskach. Wielka w tym zasługa Marty Mizuro, która bardzo umiejętnie dobierała pytania, nie pomijając również tych najtrudniejszych, dotyczących przeszłości Marii Nurowskiej. Książka jest prawdziwą kopalnią wiedzy o pisarce, dlatego polecam miłośnikom jej pióra i osobom ciekawskim.  



Moja ocena
7/10

______________________________________________
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Znak 

http://www.znak.com.pl/



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

52 książki 2014
Polacy nie gęsi... II
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,8cm)


6 komentarzy:

  1. Przed lekturą tej książki wolałabym przrczytać parę książek Nurowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam żadnej powieści Nurowskiej i raczej nigdy nie myślałam o tym, żeby to zmienić. Może kiedyś się przełamię i przestanę omijać taką literaturę szerokim łukiem :)
    Co do tej książki, to raczej też się wstrzymam. Jak sięgnę po jakąś jej powieść, to się wtedy zastanowię. Choć może po lekturze tej pozycji szybciej bym się do tej autorki przekonała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nurowskiej warto dać szansę. Wiadomo jedne książki są lepsze, inne nieco gorsze, ale w ogólnym rozrachunku pisze bardzo dobrze:)

      Usuń
  3. ostatnio kupiła sobie książkę Nurowskiej i jestem jej ciekawa, a ta pozycja dla lubiących tego typu książki pewnie jest świetna;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)