Strony

wtorek, 1 listopada 2016

Podsumowanie miesiąca: październik 2016

Październik minął mi naprawdę szybko. Całe szczęście, że pod względem czytelniczym był to dla mnie chyba najlepszy miesiąc w tym roku. Długie wieczory robią swoje. Udało mi się przeczytać dokładnie 8 książek. Liczba przeczytanych stron prześcignęła nawet tę z poprzedniego miesiąca. Na blogu pojawiło się 9 wpisów, w tym 6 recenzji książek, więc mieliście sporo do czytania.

 

Październik w liczbach:
Liczba przeczytanych książek: 8
  • Chotomska Wanda Moja babcia gra na trąbie 
  • Piesek Bernie poznaje zimę 
  • Szepielak Anna J. Francuskie zlecenie  RECENZJA
  • Joannon Cristóbal Uwaga wilk! i inne bajki Ezopa  RECENZJA
  • Helprin Mark Pamiętnik z mrówkoszczelnej kasety 
  • Schulman Michael Meryl Streep. Znowu ona 
  • Brzoza Elżbieta Baśnie i legendy polskie 
  • Rowling Joanne Kathleen Harry Potter i Kamień Filozoficzny  

Liczba przeczytanych stron: 2058
Liczba przeczytanych stron dziennie: 66

Liczba obejrzanych filmów: 1
  • Sprawa Kramerów (Kramer vs. Kramer), 1979

W październiku najbardziej spodobała mi się książka: Meryl Streep. Znowu ona
Najchętniej przeglądana przez Was recenzja: Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął RECENZJA
Najchętniej przeglądany przez Was wpis: Sto tytułów BBC - lista książek, które trzeba przeczytać


O czym jeszcze mogliście poczytać na blogu: 

Witam serdecznie nowych czytelników bloga. Zachęcam do śledzenia Pożeracza słów na Facebooku i Instagramie.


A jak Wam minął październik? Wykorzystujecie na maxa jesienne wieczory? 

8 komentarzy:

  1. Gratuluję tak świetnego wyniku! U mnie było trochę gorzej, bo tylko 4 książki i kawałek piątej, ale dwie z nich były naprawdę grube (ok. 700 stron każda), więc nie narzekam. Za to w październiku udało mi się obejrzeć kilka filmów i seriali :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czaję się na Helprina, mam nadzieję, że wkrótce go poznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wynik! :) HP planuję sobie cały czas przypomnieć...

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wyniku! U mnie w tym miesiącu zaledwie cztery książki, a to przede wszystkim przez lekturę grubaśnego "Wszystko, co lśni", która zajęła mi prawie dwa tygodnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję pięknego wyniku! :) Jestem ciekawa, co sądzisz o książce Helprina, bo ja ją uwielbiam. :D Życzę miłego, zaczytanego listopada. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam jedynie Harrego, a pozostałe pozycje są albo mi nieznane, albo w ogóle nie zamierzam ich czytać. Gratuluję jednak dobrego wyniku :) U mnie październik dość średnio, ale podsumowanie powinno pojawić się jeszcze w tym tygodniu na blogu. Te jesienne wieczory niestety często po prostu przesypiam :( Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję! Jednak przyznam, że żadnej z powyższych książek nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)