Październik minął mi naprawdę szybko. Całe szczęście, że pod względem czytelniczym był to dla mnie chyba najlepszy miesiąc w tym roku. Długie wieczory robią swoje. Udało mi się przeczytać dokładnie 8 książek. Liczba przeczytanych stron prześcignęła nawet tę z poprzedniego miesiąca. Na blogu pojawiło się 9 wpisów, w tym 6 recenzji książek, więc mieliście sporo do czytania.
Liczba przeczytanych książek: 8
- Chotomska Wanda Moja babcia gra na trąbie
- Piesek Bernie poznaje zimę
- Szepielak Anna J. Francuskie zlecenie RECENZJA
- Joannon Cristóbal Uwaga wilk! i inne bajki Ezopa RECENZJA
- Helprin Mark Pamiętnik z mrówkoszczelnej kasety
- Schulman Michael Meryl Streep. Znowu ona
- Brzoza Elżbieta Baśnie i legendy polskie
- Rowling Joanne Kathleen Harry Potter i Kamień Filozoficzny
Liczba przeczytanych stron: 2058
Liczba przeczytanych stron dziennie: 66
Liczba obejrzanych filmów: 1
- Sprawa Kramerów (Kramer vs. Kramer), 1979
W październiku najbardziej spodobała mi się książka: Meryl Streep. Znowu ona
Najchętniej przeglądana przez Was recenzja: Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął RECENZJA
Najchętniej przeglądany przez Was wpis: Sto tytułów BBC - lista książek, które trzeba przeczytać
O czym jeszcze mogliście poczytać na blogu:
- Zapowiedzi wydawnicze: październik 2016 cz.1
- Shantaram - Gregory David Roberts
- Maleńka Dorrit - Charles Dickens
- English Matters 60/2016
- Szopięta - Ewa Kozyra-Pawlak
- Zapowiedzi wydawnicze: październik 2016 cz.2
- Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął
Witam serdecznie nowych czytelników bloga. Zachęcam do śledzenia Pożeracza słów na Facebooku i Instagramie.
A jak Wam minął październik? Wykorzystujecie na maxa jesienne wieczory?
Gratuluję tak świetnego wyniku! U mnie było trochę gorzej, bo tylko 4 książki i kawałek piątej, ale dwie z nich były naprawdę grube (ok. 700 stron każda), więc nie narzekam. Za to w październiku udało mi się obejrzeć kilka filmów i seriali :)
OdpowiedzUsuńCzaję się na Helprina, mam nadzieję, że wkrótce go poznam.
OdpowiedzUsuńPiękny wynik! :) HP planuję sobie cały czas przypomnieć...
OdpowiedzUsuńGratuluję tak dobrego wyniku :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku! U mnie w tym miesiącu zaledwie cztery książki, a to przede wszystkim przez lekturę grubaśnego "Wszystko, co lśni", która zajęła mi prawie dwa tygodnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pięknego wyniku! :) Jestem ciekawa, co sądzisz o książce Helprina, bo ja ją uwielbiam. :D Życzę miłego, zaczytanego listopada. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jedynie Harrego, a pozostałe pozycje są albo mi nieznane, albo w ogóle nie zamierzam ich czytać. Gratuluję jednak dobrego wyniku :) U mnie październik dość średnio, ale podsumowanie powinno pojawić się jeszcze w tym tygodniu na blogu. Te jesienne wieczory niestety często po prostu przesypiam :( Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Jednak przyznam, że żadnej z powyższych książek nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń