Niewiele jest tak charakterystycznych aktorek jak Meryl Streep. Niby żadna z niej piękność, a jednak ma w sobie to coś, co sprawia, że nie można od niej oderwać wzroku, gdy pojawia się na ekranie, niezależnie od tego czy mamy do czynienia ze współczesną produkcją, czy filmem nagranym kilkanaście lat temu. Jest swobodna, naturalna, pełna wdzięku i pewności siebie, rewelacyjna w każdej roli. Po prostu dobra z niej aktorka.
Była
piękna. Wiedzieli o tym wszyscy oprócz niej samej. Miała alabastrową
skórę. Wysokie kości policzkowe niczym u posągu. Przymknięte oczy,
rozmieszczone odrobinę zbyt blisko siebie. Włosy koloru nitek kukurydzy.
Nos tak długi i szeroki, że od razu rzucał się w oczy.
Uważała, że nie jest wystarczająco piękna, aby zostać gwiazdą filmową. Gwiazdy muszą być dziewczęce, zmysłowe i poważne. Muszą być jak Audrey Hepburn, Ann-Margret albo Jane Fonda. Gwiazdy są ładne. A ona taka nie jest, powtarzała sobie, niezależnie od tego, jak wielu chłopców walczyło o jej względy. Nie z takim nosem[1].
W biografii Meryl Streep. Znowu ona Michael Schulman przybliża czytelnikom pierwsze trzydzieści lat życia aktorki, do momentu otrzymania pierwszego Oscara za rolę Joanny Kramer w Sprawie Kramerów. Autor sięga do lat dzieciństwa aktorki, które ta spędziła w konserwatywnej rodzinie w New Jersey. Meryl Streep już w latach szkolnych przejawiała różnorodne talenty: uczyła się śpiewu, występowała w kolejnych przedstawieniach, świetnie pływała, należała do grupy cheerleaderek. Była po części flirciarą i buntowniczką, potrafiąca postawić na swoim i owinąć sobie wokół palca otaczających ją ludzi. Z drugiej zaś strony, jak każda nastolatka, miała kompleksy związane z wyglądem zewnętrznym. Do aktorstwa dojrzała w trakcie studiów w Yale, które były dla niej prawdziwym wyzwaniem. Nie tylko musiała rywalizować o kolejne role z równie utalentowanymi koleżankami i kolegami z roku, ale też podobnie jak inni studenci zmagała się z zatwardziałymi w swoich przekonaniach wykładowcami.
Na kolejnych stronach biografii Michael Schulman ukazuje Meryl Streep jako młodą kobietę, studentkę silnie zmotywowaną do kolejnych wyzwań, poszukującą najbardziej niezwykłych ról teatralnych, dzięki którym uniknie etykietki aktorki charakterystycznej. To właśnie wcielanie się w nietypowe postaci stało się dla niej przepustką na deski słynnego Broadwayu, skąd z czasem przeniosła się na ekrany kin. Autor biografii rozkłada na czynniki pierwsze jej kolejne role, przywołuje ciekawostki z planów filmowych kontrowersyjnego Łowcy jeleni i niepozornej Sprawy Kramerów, pisze o relacjach z popularnymi już wtedy Robertem de Niro i Dustinem Hoffmanem.
O życiu prywatnym początkującej aktorki Michael Schulman pisze niewiele. Raczej odwołuje się do sytuacji, które oddziaływały na jej ówczesną kondycję i zaangażowanie w pracę. Wielki wpływ na Meryl Streep miała wówczas znajomość z Johnem Cazale'em, jej pierwszą wielką miłością. Po miesiącach szczęścia i spełnienia, przedwczesna śmierć Johna była dla Meryl wielkim ciosem, po którym ciężko było jej się pozbierać.
Meryl Streep. Znowu ona to cenne źródło informacji o aktorce, poparte obszerną bibliografią, w sposób wyczerpujący przedstawiające wczesne lata jej życia. Michael Schulman przerywa swoją opowieść w dniu uroczystej gali rozdania Oscarów. Wydaje się, że Meryl mimo przykrych doświadczeń z chorobą i śmiercią Johna jest osobą spełnioną. W rękach trzyma pożądaną przez każdego aktora statuetkę, jest żoną niedawno poślubionego Dona Gummera (z którym jest do dziś) i świeżo upieczoną matką. A to wszystko przed ukończeniem trzydziestych urodzin. Meryl Streep do dziś pozostaje jedną z najpopularniejszych i najbardziej utalentowanych aktorek. Ceni swoją prywatność, nie wywołuje skandali, nie poprawia na siłę swojego wyglądu, nie poddaje się operacjom plastycznym. Jest na tyle ciekawą i złożoną postacią, że warto dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Sama w przyszłości chętnie zapoznam się z biografią przedstawiającą jej późniejszą karierę.
_________________________________
Tytuł oryginału: Her Again. Becoming Meryl Streep
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: sierpień 2016
Liczba stron: 336
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie
Wydawnictwu Marginesy
[1] Michael Schulman, "Meryl Streep. Znowu ona", wyd. Marginesy, 2016, s. 19-20.
Mam tę książkę od wczoraj, jak przebrnę przez kilka lektur do przeczytania na tzw. już, to z przyjemnością poznam drogę Meryl Streep na szczyt. Uwielbiam tę aktorkę, jest fenomenalna i cenię ją przede wszystkim za to, że nie stała się jedną z wielu gwiazd, które dla popularności sprzedałyby własną duszę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Meryl Streep, chociaż dopiero od niedawna pokochałam jej kreacje filmowe i jestem w fazie nadrabiania filmów, w których zagrała. I zgadzam się, nie można od niej oderwać oczu na ekranie. Ma talent.
OdpowiedzUsuńMeryl jest świetną aktorką. Uwielbiam filmy z jej udziałem. Książkę mam nadzieję kiedyś przeczytać. Niestety na razie na lekturę brakuje mi czasu.
OdpowiedzUsuń