Do tej pory nie zwróciłam uwagi na nazwisko Jakuba Małeckiego, który jak się okazuje ma już na swoim koncie spory dorobek literacki. Dopiero przy okazji premiery Śladów zapragnęłam przyjrzeć się jego twórczości bliżej. Już teraz wiem, że sięgnę również po wydany w zeszłym roku Dygot. Mam nadzieję, że będzie to równie emocjonująca pozycja jak Ślady.
Tadeusz ginie na wojnie. Rana postrzałowa głowy sprawia, że mężczyzna wykrwawia się na miejscu. Pamięć o nim pozostaje jednak w sercach jego bliskich - syna Ludwika i wnuczki Bożeny. Z czasem szczegóły z jego życia zacierają się, pozostają jedynie niemające większego znaczenia migawki. Podobnie jest z innymi bohaterami tej książki, bowiem Ślady to zbiór dziewiętnastu historii, krótkich życiorysów, które autor połączył ze sobą w zaskakujący sposób. Losy bohaterów przeplatają się ze sobą, tworząc spójną całość. W każdym kolejnym tekście czytelnik odnajdzie nawiązanie do poprzednio poznanej historii. Raz będzie to postać, innym razem zdarzenie lub miejsce, które w zależności od sytuacji mają różne znaczenie.
Bohaterami Śladów są zwykli i niezwykli ludzie: mężowie, żony, kochankowie, synowie, córki, bracia, ojcowie. Wszyscy oni marzą o szczęściu i spełnieniu, uwikłani są w trudne związki, nie znają prawdy o sobie lub ukrywają ją przed innymi, próbują zapomnieć o trudnych wydarzeniach z przeszłości. Niejednokrotnie nie potrafią żyć tu i teraz, wciąż wyczekują wydarzeń, które mogą nigdy nie nastąpić. Szczęśliwi i nieszczęśliwi tego świata. Pogrążeni w rozpaczy, bólu i tęsknocie, przeżywający cudowne chwile u boku kochających osób. Kobieta zajmująca się sparaliżowanym mężem, mężczyzna o połowie twarzy poparzonej kwasem, wiejski grajek i jego kochanka, światowej sławy modelka próbująca odciąć się od swojej przeszłości. Cała gama postaci, których życiorysy pozostają w czytelniku na dłużej.
Małecki pisze o przemijaniu, o nieuchronnym dążeniu do śmierci, która wpisana jest w naturę człowieka. Niektórzy doświadczają jej nagle, bez słowa uprzedzenia, inni wyczekują jej z utęsknieniem. Coś, co dla jednego człowieka jest końcem, dla innej osoby może być początkiem. Ślady to trudna lektura, która zmusza do refleksji na kruchością ludzkiego losu. Nikt z nas nie wie, co czeka na nas tuż za przysłowiowym rogiem ulicy. Nie wiemy, ile dni przyjdzie nam jeszcze spędzić z bliskimi i czy uda nam się zrealizować nasze plany i marzenia.
Ślady to książka, która oczaruje niejednego czytelnika, bez względu na to, czy miał on już do czynienia z twórczością autora, czy też nie. Małecki w swoich spostrzeżeniach jest delikatny i subtelny, ale również szczery do bólu, prawdziwy. Pisze barwnie, ciekawie. Potrafi poruszyć czytelnika, który choć otrzymuje jedynie strzępki życiorysów kolejnych bohaterów, potrafi się z nimi identyfikować - raz im współczuje, innym razem zazdrości. Konstrukcja książka sprawia, że czyta się ją naprawdę szybko. Czytelnik ciekawy jest kolejnych historii, doszukuje się łączących je elementów.
Tadeusz ginie na wojnie. Rana postrzałowa głowy sprawia, że mężczyzna wykrwawia się na miejscu. Pamięć o nim pozostaje jednak w sercach jego bliskich - syna Ludwika i wnuczki Bożeny. Z czasem szczegóły z jego życia zacierają się, pozostają jedynie niemające większego znaczenia migawki. Podobnie jest z innymi bohaterami tej książki, bowiem Ślady to zbiór dziewiętnastu historii, krótkich życiorysów, które autor połączył ze sobą w zaskakujący sposób. Losy bohaterów przeplatają się ze sobą, tworząc spójną całość. W każdym kolejnym tekście czytelnik odnajdzie nawiązanie do poprzednio poznanej historii. Raz będzie to postać, innym razem zdarzenie lub miejsce, które w zależności od sytuacji mają różne znaczenie.
Bohaterami Śladów są zwykli i niezwykli ludzie: mężowie, żony, kochankowie, synowie, córki, bracia, ojcowie. Wszyscy oni marzą o szczęściu i spełnieniu, uwikłani są w trudne związki, nie znają prawdy o sobie lub ukrywają ją przed innymi, próbują zapomnieć o trudnych wydarzeniach z przeszłości. Niejednokrotnie nie potrafią żyć tu i teraz, wciąż wyczekują wydarzeń, które mogą nigdy nie nastąpić. Szczęśliwi i nieszczęśliwi tego świata. Pogrążeni w rozpaczy, bólu i tęsknocie, przeżywający cudowne chwile u boku kochających osób. Kobieta zajmująca się sparaliżowanym mężem, mężczyzna o połowie twarzy poparzonej kwasem, wiejski grajek i jego kochanka, światowej sławy modelka próbująca odciąć się od swojej przeszłości. Cała gama postaci, których życiorysy pozostają w czytelniku na dłużej.
Małecki pisze o przemijaniu, o nieuchronnym dążeniu do śmierci, która wpisana jest w naturę człowieka. Niektórzy doświadczają jej nagle, bez słowa uprzedzenia, inni wyczekują jej z utęsknieniem. Coś, co dla jednego człowieka jest końcem, dla innej osoby może być początkiem. Ślady to trudna lektura, która zmusza do refleksji na kruchością ludzkiego losu. Nikt z nas nie wie, co czeka na nas tuż za przysłowiowym rogiem ulicy. Nie wiemy, ile dni przyjdzie nam jeszcze spędzić z bliskimi i czy uda nam się zrealizować nasze plany i marzenia.
Ślady to książka, która oczaruje niejednego czytelnika, bez względu na to, czy miał on już do czynienia z twórczością autora, czy też nie. Małecki w swoich spostrzeżeniach jest delikatny i subtelny, ale również szczery do bólu, prawdziwy. Pisze barwnie, ciekawie. Potrafi poruszyć czytelnika, który choć otrzymuje jedynie strzępki życiorysów kolejnych bohaterów, potrafi się z nimi identyfikować - raz im współczuje, innym razem zazdrości. Konstrukcja książka sprawia, że czyta się ją naprawdę szybko. Czytelnik ciekawy jest kolejnych historii, doszukuje się łączących je elementów.
Pozostaje mi jedynie dodać, że jestem zachwycona Śladami. Książka zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. Jak już pisałam nie jest to pozycja łatwa w odbiorze, choć paradoksalnie czytało mi się ją naprawdę dobrze i szybko. Zachęcam Was do jej lektury. Gorąco wierzę, że się nie zawiedziecie.
______________________________
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: wrzesień 2016
Liczba stron: 304
Za możliwość przeczytania książki dziękuje serdecznie
Czytałam już o tej książce ale jeszcze nie widnieje w moich planach. Muszę znaleźć więcej czasu.
OdpowiedzUsuńZarówno Dygot, jak i Ślady uwielbiam. Jedne z najlepszych książek, jakie przeczytałem w tym roku :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory "Ślady" kusiły mnie jedynie piękną okładką i nie byłam pewna, czy coś się za nią kryje. Teraz, jako miłośniczka historii niepozornych, zwykłych ludzi, czuję, że muszę po nie sięgnąć. Dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńZ kolei ja dość często spotykam się z opiniami dotyczącymi twórczości Małeckiego, która kusi mnie coraz bardziej - tylko wolnego czasu zbyt mało...
OdpowiedzUsuńRównież byłam zachwycona lekturą Śladów:)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Jak tu nie ulec Twojej sile sugestii? :)
OdpowiedzUsuń