Strony

środa, 9 lipca 2014

Tulipanowa gorączka - Deborah Moggach



Tytuł oryginału: Tulip Fever  
Wydawnictwo: Rebis        
Data wydania: 2008    
Liczba stron: 245         
Oprawa: miękka    
ISBN: 978-83-7510-314-4





Sophia jest piękną i młodą kobietą, mieszkająca w jednej z wykwintnie urządzonych kamienic w centrum Amsterdamu.  Jej mężem jest Cornelis Sandvoort, człowiek zaliczany do grona prominentnych obywateli miasta, miłośnik sztuki i filantrop, posunięty w latach mężczyzna, który nie szczędzi pieniędzy na wytworne stroje zarówno dla swojej urokliwej małżonki jak i dla siebie. Ich małżeństwo jest efektem wyrachowania. Dla pochodzącej z ubogiej rodziny Sophii małżeństwo z dobrze sytuowanym Cornelisem jest furtką do lepszego życia. Dla mężczyzny związek z piękną i kilkanaście lat młodszą Sophią jest zaspokojeniem jego męskich ambicji, a także nadzieją na potomstwo, którego bardzo pragnie. W głębi serca mężczyzna kocha poślubioną kobietę, choć nie potrafi jej tego okazać w należyty sposób. Czy ona kocha jego? Niekoniecznie.


Pewnego dnia Cornelis, w przypływie swojej próżności, podejmuje decyzję o uwiecznieniu ich wizerunków na modnym w ówczesnych czasach portrecie. Przybyły do domu malarz, Jan van Loos w trakcie kolejnych sesji zaczyna zwracać zbyt dużą uwagę na panią domu, która wydaje się być równie zainteresowana jego osobą. Nagły przypływ pasji i namiętności w życiu Sophii jest tym, czego brakowało jej do tej pory w małżeńskiej sypialni. Jednak zwykła zdrada zaczyna przybierać niebezpieczny rozmiar, kiedy Sophie wraz z ciężarną służącą Marią obmyślają skrupulatnie zaplanowaną intrygę, która ma na celu wyzwolenie Sophie z pełnego przepychu i sztywnych reguł domu. Czy wytrwają w swoich postanowieniach? Czy będą potrafiły bez skrupułów oszukiwać swoich najbliższych?



Tymczasem w XVII-wiecznym Amsterdamie rozpoczyna się tulipanowa mania, przybierająca rozmiary epidemii. Ceny cebulek tych pięknych kwiatów z dnia na dzień rosną w zastraszającym tempie. Jedni zbijają na nich fortuny, inni stają się bankrutami z wierzycielami na karku. To właśnie cebulki tulipanów mają przynieść Sophii upragnione szczęście u boku Jana.
 
W Tulipanowej gorączce losy głównej bohaterki przeplatają się i ściśle wiążą z osobą jej służącej, Marii. Zaangażowanie się obu kobiet w małżeńską intrygę nie pozwala im funkcjonować odrębnie. Każda z nich oczekuje korzyści z zawartej umowy i potrzebuje tej drugiej do wypełnienia zaplanowanych czynów. Wprowadzenie przez autorkę kilkutorowej narracji pozwala czytelnikom poznać motywy ich działa oraz daje wgląd w towarzyszące im uczucia i rozterki. 

Na uwagę zasługuje bardzo dobrze zarysowane tło historyczne powieści, a także zakończone sukcesem odmalowanie realiów XVII- wiecznego Amsterdamu. Trawiące Holendrów zjawisko tulipomani, przypadające głównie na lata 1636-1637, zostało przedstawione w niezwykle wiarygodny sposób. Autorka uchwyciła towarzyszące mu szaleństwo, które ogarniało kolejnych żądnych pieniędzy ludzi, a także złowrogą atmosferę tego okresu. Opisy ciemnych zaułków, podejrzanych typów i wszechobecnych kanałów, skrywających w swych wodach nikomu nieznane tajemnice potrafiły pobudzić moją fantazję. W powieści tej, porównywanej do Dziewczyny z perłą, nie mogło zabraknąć również nawiązań do dzieł mistrzów niderlandzkiego malarstwa. 

Deborah Moggach stworzyła dość interesującą historię, w której na pierwszy plan wysuwa się wspomniany podstęp. Choć z niecierpliwością oczekiwałam finału tej historii, to momentami wydawała mi się ona mało prawdopodobna i pozbawiona realizmu. Trudno uwierzyć w tak zapatrzonego w kobietę męża, jakim był Cornelis, który mimo wielu poszlak nie podejrzewał żony o zdradę i granie na jego uczuciach. W swojej powieści autorka udowadnia starą prawdę, że szczęścia nie należy budować na krzywdzie innych, w oparciu o kolejne kłamstwa i oszustwa, z których z biegiem czasu coraz trudniej się wycofać.  


Moja ocena
6/10


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,6 cm)
Z literą w tle (M)
Z półki 2014

16 komentarzy:

  1. Siedemnastowieczny Amsterdam - z chęcią przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie sięgnę, tym bardziej, że książka czeka od jakiegoś czasu na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po książkę, której akcja toczyłaby się w Holandii, a tym bardziej w jej stolicy w czasie trwania siedemnastego wieku. Chętnie bym to zmieniła mimo Twojej dosyć niskiej oceny - odczuwam sentyment do tego kraju, kojarzy mi się zawsze z ogromnymi połaciami ziemi porośniętymi tulipanami i monumentalnymi wiatrakami. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią przeczytam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na powieści z historią w tle mam bardziej ochotę gdy jest zimniej, więc poczekam na ochłodzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak gdzieś znajdę, to kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Temat bardzo ciekawy - sama na studiach miałam zajęcia o tulipanowej gorączce, może nie w kontekście obyczajowym, ale bardziej w kontekście instrumentów finansowych :) Jednak z chęcią bym przeczytała tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Może być ciekawie, ale jakoś bardzo zainteresowana nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czas, w którym została osadzona powieść wydaje się bardzo ciekawy, ale na tego rodzaju powieść nie mam ochoty. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Amsterdam zawsze będzie dla mnie zachęcający, ale z drugiej strony nie lubię kiedy historia traci na realizmie. ciężki orzech do zgryzienia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomim pewnych mankamentów, chciałabym przenieść się do tego Amsterdamu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie moje klimaty więc raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. O, Holandia! Cudowne tło, szkoda, że potencjał nie został wykorzystany - pozbawiona realizmu książka traci na wartości.

    OdpowiedzUsuń
  14. Amsterdam przyciągnął moją uwagę, chętnie bym zajrzała.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)