Dzisiejsza notka będzie miała więcej wspólnego z jedzeniem niż z czytaniem, ale kto z nas nie lubi od czasu do czasu skusić się na coś smakowitego w trakcie lektury ulubionych książek, szczególnie na świeżym powietrzu. Poniżej przedstawiam napoje i przekąski, które letnią porą wybieram najczęściej.
1. Woda mineralna z plasterkiem cytryny: poza tym, że gasi pragnienie w trakcie upalnych dni, wpływa także pozytywnie na pracę naszego organizmu. Świetnym dodatkiem do napoju może być również listek mięty.
źródło |
2. Owoce: sezon letni słynie z nieograniczonego dostępu do świeżych owoców. O tym, że są zdrowe nie trzeba nikomu przypominać. Choć uwielbiam truskawki, maliny, czereśnie, gruszki, winogrona i całe mnóstwo innych owoców, to i tak na pierwszym miejscu od wielu lat pozostaje arbuz. Szkoda tylko, że w sklepie nie zawsze potrafię wybrać odpowiedniego, tak aby był soczysty i smaczny.
źródło |
3. Koktajle owocowe: jestem wielką fanką tych wakacyjnych napojów i przerabiam na nie dosłownie wszystkie owoce jakie mam pod ręką. Ostatnio w moim domu rządzi koktajl ze świeżych borówek (jagód, czy jak tam zwał). Sączenie pysznego koktajlu podczas lektury jest naprawdę świetnym rozwiązaniem.
źródło |
4. Wakacyjne ciasta: i tym sposobem przechodzimy do bardziej kalorycznych, ale jakże miłych dla naszego podniebienia umilaczy wakacyjnej lektury. Spośród wielu smakowitych ciast w lecie najbardziej smakują mi lekkie serniki na zimno z owocami, najczęściej truskawkami, i galaretką.
źródło |
5. Lody: w moim zestawieniu nie mogło ich oczywiście zabraknąć. Jako dziecko zajadałam się lodami o smaku owocowym i do tej pory pozostała mi słabość do bananowych. Obecnie od czasu do czasu pozwalam sobie na słodkie desery bakaliowe, z dodatkiem czekolady lub z aromatem alkoholi, np: ajerkoniaku. Jeśli dodać do tego jeszcze bitą śmietanę wychodzi istna bomba kaloryczna.
źródło |
6. Kawa z lodami: od jakiegoś czasu nie wyobrażam sobie dnia bez kawy z mlekiem. Latem idealnym dodatkiem do tego napoju są właśnie lody, niezależnie od tego czy pijemy kawę mrożoną czy tradycyjną.
źródło |
7. Martini z cytryną: ostatnia z propozycji przeznaczona jest tylko i wyłącznie dla dorosłych ze względu na zawartość procentową alkoholu. W trakcie wieczornej lektury od czasu do czasu wybieram lampkę wina, najlepiej gdy jest to właśnie martini.
źródło |
A jakie napoje i przekąski towarzyszą Wam podczas czytania letnią porą?
Też często podjadam owoce, lody, jakieś ciasta (choć te rzadziej) i piję przeróżne napoje. Koktajle za mną chodzą, ale muszę blender kupić :)
OdpowiedzUsuńKoktajle to naprawdę świetna sprawa, tym bardziej, że można z nimi sporo eksperymentować :)
UsuńMartini odpada [ciąża], kawa też [nie znoszę, nie piję], ale resztę jak najbardziej popieram :) Szczególnie ukochałam sobie wodę z cytryną i owoce, bo za lodami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńW takim wypadku to zrozumiałe:) Dostępność i stosunkowa niska cena owoców latem jak najbardziej pozwalają na eksperymentowanie ze smakami :)
UsuńGdy czytam książki to zawsze przy kubku gorącej herbaty, takie uzależnienie, które jest niezależne od pogody - nieważne, czy gorąco, czy zimno: herbatka musi być, obowiązkowo z cytrynką. Nie mam nic przeciwko jakimś smakołykom typu ciasto, lody czy owoce - ważne by coś było, bo lubię podczas czytania coś wszamać. :) A koktajle to od niedawna mój faworyt, najbardziej smakuje mi połączenie truskawki i banana, do tego starta czekolada i rozpływam się. Boże, narobiłaś mi teraz tylko apetytu! :)
OdpowiedzUsuńKoktajl truskawkowo-bananowy? Smak liceum:) Też lubię różnego rodzaju herbaty, ale latem raczej z nich rezygnuję :)
UsuńTeż tak mam, herbatka musi być:)
UsuńEee, latem za ciepło na herbatkę :P
UsuńA ja do wieczornego czytania wybieram słodziutkie likiery, które wolno sączę :)
OdpowiedzUsuńHmmm, może wypróbuję :)
UsuńJa się tu próbuje odchudzasz, a Ty mi takiego smaka narobiłas na to ciasto!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jem coś na słono, jakieś krakersy, precelki, czy też żelki. Czasami kawę mrożoną, ale mi nie wychodzi, a ńńęććę mi robić :/
Ja też nie mam sprawdzonego przepisu na kawę mrożoną. Muszę jeszcze trochę pokombinować :) Za słonymi przekąskami raczej nie przepadam :)
Usuńale mi narobiłaś smaka :) z wyjątkiem martini uwielbiam wszystko :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJa najbardziej lubię starą dobrą czekoladę. ;) Jak powieść jest obszerna, zjadam nawet dwie-trzy tabliczki. Mogą też być lody czekoladowe lub czekolada pitna. Lub truskawki w czekoladzie.
OdpowiedzUsuńO tak czekolada też jest super:P najbardziej lubię te z owocowym nadzieniem :)
UsuńArbuz i lody - to jest to ;)
OdpowiedzUsuńTak, tak :)
UsuńJa do lektury latem preferuję kawę (mrożoną lub latte) i owoce :) A przez pozostałe pory roku- coś słodkiego :) Najlepiej czekolada :)))
OdpowiedzUsuńKawa musi być! Czekoladę też lubię, ale latem smakuje mi mniej :)
UsuńMartini też bardzo lubię ;P arbuzy podjadam często, natomiast muszę spróbować z koktajlami mam borówki, więc jakiś przepis muszę znaleźć bo nigdy nie robiłam koktajlu.
OdpowiedzUsuńKoktajle są naprawdę świetne!
UsuńArbuz, lody, koktajle- to stali przyjaciele:D
OdpowiedzUsuńlody o tak tak tak :D
OdpowiedzUsuńWszystko mi odpowiada oprócz martini. Nie pijam alkoholu, gdy czytam.
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi smaka:D Jak dobrze, że upiekłam dziś pleśniaka, bo bez słodkości bym nie wytrzymała:P
OdpowiedzUsuńPiję/zjadam wszystko oprócz ciast :D A martini nie lubię, a zamiast tego uwielbiam Carlo Rossi (fioletowe, słodkie, mniaam) :D
OdpowiedzUsuńLODY !!! ;) najlepiej w nadmiarze :0
OdpowiedzUsuńAż zgłodniałam :) Ja kupiłam ostatnio sokowirówkę i robię soki jabłkowe, bo mam na działce mnóstwo papierówek :) Wybieraj popękane arbuzy, gdzie czerwony miąższ trochę się rozlatuje są bardzo dojrzałe, ja inne omijam bo nie są tak smaczne :)
OdpowiedzUsuń