Klub Pickwicka to debiutancka powieść Charlesa Dickensa, publikowana w odcinkach w latach 1836 - 1837. Początkowo utwór nie cieszył się zainteresowaniem odbiorców, dopiero po wprowadzeniu do powieści postaci Sama Wellera książka zyskała na popularności. W obiegu znalazły się nawet gadżety związane z powieścią, m.in. pickwickowskie kapelusze, cygara itp. Klub Pickwicka to moje drugie, po Maleńkiej Dorrit, spotkanie z prozą Charlesa Dickensa.
Goszczący na okładce najnowszego wydania powieści Samuel Pickwick jest dobrodusznym i pozytywnie nastawionym do życia wielbicielem spotkań towarzyskich, człowiekiem mądrym, oczytanym oraz powszechnie szanowanym. Na każdym kroku szuka okazji do prowadzenia filozoficznych dysput, najlepiej przy suto zastawionym stole. Jegomość ten nie stroni również od wysokoprocentowych trunków, które najczęściej spożywa w towarzystwie swoich wiernych przyjaciół i członków Klubu Pickwicka, panów Snodgrassa, Tupmana i Winkle'a. W asyście wymienionych dżentelmenów pan Pickwick opuszcza Londyn i wyrusza w głąb kraju w poszukiwaniu nowych doświadczeń, głównie towarzyskich.
W trakcie podróży starsi panowie korzystają z gościnności przypadkowo napotkanych ludzi - uczestniczą w mocno zakrapianych ucztach i balach, wybierają się na polowanie, próbują swoich sił w jeździe na łyżwach, ruszają w pościg za pewnym sprytnym oszustem, który wciąż depcze im po piętach. Wiekowi dżentelmeni pakują się w skomplikowane relacje damsko-męskie, łamią kobiece serca, planują potajemne śluby. Niejednokrotnie wplątują się w zabawne sytuacje, jak choćby ta z planowanym pojedynkowaniem, z których zazwyczaj wychodzą obronną ręką. Zdarza się i tak, że ich uczynki mają opłakane skutki. Jedno jest pewne, członków Klubu Pickwicka nigdy nie opuszcza dobry humor i chęć do przeżywania kolejnych niezwykłych przygód.
Klub Pickwicka to powieść niespieszna, momentami nużąca, której akcja toczy się leniwym torem. Zgodnie z odczuciami czytelników sprzed stu osiemdziesięciu lat akcja nabiera tempa dopiero po wprowadzeniu do powieści humorystycznej postaci Sama Wellera. Wierny sługa pana Pickwicka jest bohaterem zabawnym i do bólu szczerym. Nie zważa on na obowiązującą etykietę, mówi dokładnie to, co ślina przyniesie mu na język. Jest przy tym człowiekiem lojalnym i prawdomównym, sumiennie wykonującym powierzone mu obowiązki.
Goszczący na okładce najnowszego wydania powieści Samuel Pickwick jest dobrodusznym i pozytywnie nastawionym do życia wielbicielem spotkań towarzyskich, człowiekiem mądrym, oczytanym oraz powszechnie szanowanym. Na każdym kroku szuka okazji do prowadzenia filozoficznych dysput, najlepiej przy suto zastawionym stole. Jegomość ten nie stroni również od wysokoprocentowych trunków, które najczęściej spożywa w towarzystwie swoich wiernych przyjaciół i członków Klubu Pickwicka, panów Snodgrassa, Tupmana i Winkle'a. W asyście wymienionych dżentelmenów pan Pickwick opuszcza Londyn i wyrusza w głąb kraju w poszukiwaniu nowych doświadczeń, głównie towarzyskich.
W trakcie podróży starsi panowie korzystają z gościnności przypadkowo napotkanych ludzi - uczestniczą w mocno zakrapianych ucztach i balach, wybierają się na polowanie, próbują swoich sił w jeździe na łyżwach, ruszają w pościg za pewnym sprytnym oszustem, który wciąż depcze im po piętach. Wiekowi dżentelmeni pakują się w skomplikowane relacje damsko-męskie, łamią kobiece serca, planują potajemne śluby. Niejednokrotnie wplątują się w zabawne sytuacje, jak choćby ta z planowanym pojedynkowaniem, z których zazwyczaj wychodzą obronną ręką. Zdarza się i tak, że ich uczynki mają opłakane skutki. Jedno jest pewne, członków Klubu Pickwicka nigdy nie opuszcza dobry humor i chęć do przeżywania kolejnych niezwykłych przygód.
Klub Pickwicka to powieść niespieszna, momentami nużąca, której akcja toczy się leniwym torem. Zgodnie z odczuciami czytelników sprzed stu osiemdziesięciu lat akcja nabiera tempa dopiero po wprowadzeniu do powieści humorystycznej postaci Sama Wellera. Wierny sługa pana Pickwicka jest bohaterem zabawnym i do bólu szczerym. Nie zważa on na obowiązującą etykietę, mówi dokładnie to, co ślina przyniesie mu na język. Jest przy tym człowiekiem lojalnym i prawdomównym, sumiennie wykonującym powierzone mu obowiązki.
W swojej debiutanckiej powieści Charles Dickens ukazuje nie tylko perypetie związane z podróżą członków Klubu Pickwicka, ale także poddaje ostrej krytyce ówczesne prawo i system sądownictwa. Oddaje głos osobom niesłusznie skazanym za długi, przebywającym za murami więzienia, ukazuje ich nędzę i niemożność wyjścia z zaistniałej sytuacji. W oczach Dickensa osoby wymierzające sprawiedliwość jawią się jako postaci bezwględne, pozbawione empatii i skupione na pozyskiwaniu dóbr materialnych za wszelką cenę.
Choć w powieści odnalazłam sporo zabawnych sytuacji, momentami naprawdę komicznych scenek, to z przykrością muszę przyznać, że powieść ta nie wciągnęła mnie tak, jak tego oczekiwałam. Pewne fragmenty wręcz dłużyły mi się niemiłosiernie i czekałam tylko końca tej opowieści. Niemniej jednak uważam, że jest to pozycja warta przeczytania, trzeba jednak liczyć się ze sporymi przestojami w akcji. Charles Dickens ukazuje bowiem całą plejadę ciekawych postaci oraz kreśli obraz ówczesnego społeczeństwa angielskiego. Czy polecam, czy odradzam? Wszystko zależy od tego, jaki macie stosunek do klasyki. Sama od jakiegoś czasu staram się sięgnąć po tę, czy inną pozycję. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. Tym razem było jakoś po środku.
________________________________
Tytuł oryginału: The Pickwick Club
Wydawnictwo: MG
Data wydania: październik 2016
Liczba stron: 528
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem MG.
Klasyka ma to do siebie że ma swoje wady, ale ja ją kocham. Tę książkę bardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie czytałam. Póki co nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Mam taki sam zaparzacz :) Koniecznie muszę zacząć czytać więcej klasyki :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać, w końcu klasyka :)
OdpowiedzUsuń