Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: listopad 2012
Liczba stron: 320
Format: 140 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-63248-52-9
Osoby, które śledzą mojego bloga
wiedzą, że stosunkowo rzadko sięgam po książki z gatunku fantastyki. Jeśli
wziąć pod uwagę polską fantastykę to sprawa wygląda jeszcze gorzej. Sięgając po
„Chłopców” Jakuba Ćwieka nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Sugerowałam
się jedynie pozytywnymi opiniami, jakie zbierają jego utwory oraz niedającą mi
spokoju ciekawością. Jak więc wypadło moje pierwsze spotkanie z Jakubem Ćwiekiem (strona autora KLIK),
jednym z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich pisarzy młodego
pokolenia, miłośnikiem oraz znawcą fantastyki i popkultury?
Osoba Piotrusia Pana - chłopca, który pragnął na zawsze pozostać dzieckiem, na stałe zagościła w kulturze, a powieść szkockiego powieściopisarza i dramaturga, J.M.Barriego doczekała się licznych adaptacji filmowych. Bajka ta zawładnęła sercem i umysłem Jakuba Ćwieka do tego stopnia, że po wielu latach postanowił opisać dalsze losy niesfornego chłopca i jego przyjaciół.
Zagubieni Chłopcy Jakuba Ćwieka dorośli,
ale z pewnością nie dojrzeli. Zamieszkują Drugą Nibylandię - położony na uboczu
i opuszczony lunapark, noszą ciemne skóry, jeżdżą na motocyklach i w dalszym ciągu pakują
się w tarapaty. Są głośni i wulgarni, nie stronią od alkoholu i przygodnego
seksu, ale też zarażają sporą dawką humoru. Ich życie to jedna wielka zabawa. Opiekę
nad nimi sprawuje Dzwoneczek, którą określają mianem „mamy”, choć ta w żadnym
jej wypadku nie przypomina.
„Chłopcy” to zbiór opowiadań,
które od pierwszych stron pochłaniają czytelnika. Z początku trudno się
zorientować w temacie, niemniej jednak lektura kolejnych opowiadań wyjaśnia bardziej
zawiłe kwestie. Jak to zazwyczaj bywa, w zbiorze znajdują się zarówno bardziej
jak i mniej interesujące opowiadania. Wartkie tempo akcji oraz ciekawie
wykreowani bohaterowie to główne zalety „Chłopców”. Świat stworzony przez Ćwieka
bawi, rozśmiesza, ale zmusza też do chwili refleksji. Książkę uzupełniają
rysunki Roberta Adlera oraz posłowie, w którym autor przyznaje się do tego, że
po latach nieco inaczej odbiera powieść Barriego i płynące z niej przesłanie.
Cała historia jest lekko
naciągana, ale jeśli potraktujecie ją jako typową rozrywkę, przerywnik pomiędzy
ambitniejszymi lekturami, nie powinno czekać Was rozczarowanie. Co wrażliwszych
czytelników mogą razić występujące w sporej liczbie wulgaryzmy. Jednym razem
dodają one nieco smaczku, wręcz rozśmieszają, a innym są zwyczajnie zbędne. Jeśli
nie boicie się czytelniczych wyzwań, lektura „Chłopców” może być dla Was ciekawym
przeżyciem.
Moja ocena
6/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,6cm)
Z półki 2014
Czytałam już bardzo dużo recenzji tej książki, ale cały czas mówię "Nie".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Szkoda, że Cię nie przekonałam :)
UsuńTym razem książka nie dla mnie :/ Zresztą widzę, że Ciebie również nie zachwyciła...
OdpowiedzUsuńMoże i nie zachwyciła, ale miło spędziłam z nią czas :) Czasem potrzebna jest właśnie taka odskocznia :)
UsuńW sumie, czemu nie? Co jakiś czas spotykam recenzje tej książki, dość pozytywne, więc jesli spotkam to być może wezmę ;3
OdpowiedzUsuńZe swojej strony polecam :)
UsuńPodobnie jak Ty, po fantastykę raczej nie sięgam i dla tej książki wyjątku nie zrobię. Jak już skuszę się na fantastykę to będzie to Sapkowski, seria "Metro" lub Robert McCammon.
OdpowiedzUsuńWszystko o czym wspomniałaś wciąż przede mną... Jak zwykle wychodzi, że mam spore zaległości... :)
UsuńJakuba Ćwieka uwielbiam, sama ksiazkę też czytałam i gorąco polecam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zachwyciłam się aż prozą Jakuba Ćwieka, żeby stwierdzić, że go uwielbiam. Tak czy inaczej postaram się przeczytać inne książki autora :)
UsuńPo książki polskich autorów nie sięgam prawie wcale, ale muszę przyznać, że ta pozycja coraz bardziej zaczyna mnie ciekawić. Teraz tylko czekać aż dopadnę ją w swoje ręce!
OdpowiedzUsuńKiedyś również unikałam polskich autorów, ale od jakiegoś czasu coraz częściej goszczą w moim domu :)
UsuńMoże się skuszę, sama też po fantastykę nie sięgam, ale kiedyś warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńSama sięgnęłam po książkę z ciekawości, czy mi się spodoba :)
UsuńZapomniałam całkowicie o tej książce, a miałam ją już od dawna w planach.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci o niej przypomniałam :)
Usuńz naszego gruntu znam tylko Wiedźmina, więc w kwestii fantastyki nawet nie mam się co wypowiadać. jak to mówią: nigdy nie mów nigdy, ale tutaj szanse są raczej marne.
OdpowiedzUsuńCóż, mam podobnie... Od czasu do czasu się z czymś wyłamię :)
UsuńA ja jestem jej bardzo ciekawa, głównie ze względu na te pozytywne, liczne opinie, dlatego najchętniej wyrobię sobie sama zdanie na temat tejże książki, jak i autora. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam Twoje zdanie :)
UsuńCiekawi mnie ta książka, jednak wciąż nie jestem co do niej pewna. Chociaż jakby akurat wpadła mi w ręce... ;)
OdpowiedzUsuńOby wpadła, warto zapoznać się z wybranymi uwagami Ćwieka :)
UsuńMuszę poznać się wreszcie z Ćwiekiem :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńJa tak samo - mam na półce Kłamcę, Chłopców i Dreszcza i tak leżą i leżą :) Muszę w końcu się za nie zabrać!
OdpowiedzUsuńTa książka jest dla mnie... "zbyt". Tak jak napisałaś w ostatnim akapicie - przejaskrawiona i z niezbyt wyważonym językiem. Może to wynika z tego, że czytałam wcześniejsze książki Ćwieka - cykl o Kłamcy, czy moja ukochana "Ciemność płonie" - ale po prostu nie podoba mi się styl opowiadań z "Chłopców".
OdpowiedzUsuń