Wydawnictwo: Mawit Druk
Data wydania: styczeń 2013
Liczba stron: 200
Oprawa: miękka
ISBN: 978-836-144-30-56
Autorka książki, Barbara Rosiek, jest pisarką, poetką,
psychologiem klinicznym i terapeutką. Od wielu lat pomaga młodym osobom w walce
z nałogami. Wspiera ich zarówno przez bezpośredni kontakt jak i poprzez rozmowy
w sieci. Jest autorką 10 powieści oraz kilku tomików wierszy. W Polsce
rozpoznawana jest głównie jako autorka wydanego w 1985 roku bestsellerowego „Pamiętnika
narkomanki”, który w dalszym ciągu cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem
młodzieży. O dziwo, moim pierwszym spotkaniem z twórczością Barbary Rosiek nie
była wspomniana wyżej książka, a jedna z jej następczyń, „W poszukiwaniu ducha”.
„Oddział otwarty” to kolejna książka, w której Barbara
Rosiek decyduje się na przelanie swoich myśli i spostrzeżeń na papier. Autorka snuje rozważania na temat własnego życia i towarzyszącej
jej od wielu lat choroby. Wraca wspomnieniami do istotnych momentów jej życia,
analizuje relacje z matką i bratem. Opisuje trudy i radości dnia codziennego,
relacjonuje przebieg spotkań terapeutycznych, w których uczestniczy.
Pisanie książki przez autorkę jest też formą terapii, próbą
pogodzenia się ze śmiercią bliskiej osoby. Powieść Barbary Rosiek pełna jest
spostrzeżeń na temat przemijania, nieuchronnego biegu czasu i wiążących się z
nim zmian. Ze stron książki wyłania się obraz osoby niezwykle wrażliwej,
dociekliwego obserwatora rzeczywistości i zjawisk.
Proza Barbary Rosiek nie należy do najłatwiejszych. Jej
wizytówką są krótkie, urywane zdania pisane pod wpływem emocji. Odbiór książki
utrudniają także brak podziału na rozdziały i szybkie przejścia pomiędzy
poruszanymi zagadnieniami. Styl Barbary Rosiek może zachwycać, ale też niestety
nużyć. Miejscami urzekał mnie tok rozumowania i sposób postrzegania świata przez
tą niezwykle doświadczoną przez życie osobę, po czym trafiałam na fragment,
który był dla mnie całkowicie niezrozumiały. Moim zdaniem odbiór tej książki
jest kwestią indywidualną.
Jeśli nie stronicie od trudnych lektur książka może przypaść
Wam do gustu. Jeśli jednak częściej wybieracie lekkie pozycje, tę raczej odradzam.
Moja ocena
5/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,0 cm)
Nie lubię książek pisanych urywanymi zdaniami. Męczę się przy nich.
OdpowiedzUsuńW tym przypadku lektura również nie należała do najłatwiejszych... :)
UsuńCzytałam chyba "Pamiętnik narkomanki" czy coś takiego, co było pisane przez nią i... było ciężko. Nie przypadł mi jej sposób pisania do gustu.
OdpowiedzUsuń"Pamiętnik narkomanki" wciąż przede mną :)
UsuńDla mnie za ciężka. Coś w stylu " Zbłoconej" :/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozumiem, sama jedynie od czasu do czasu sięgam po trudniejsze lektury :)
UsuńJa również czytałam Pamiętnik. Z zainteresowaniem sięgnę po Oddział zamknięty
OdpowiedzUsuńRosiek kojarzę właśnie z "Pamiętnika...", który czytałam bardzo dawno temu. Wtedy ta książka nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia (może dlatego, że byłam świeżo po książce Christiane F.). Czy sięgnę po inne książki autorki? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakie na mnie zrobiłby wrażenie "Pamiętnik narkomanki", skoro też jestem już po Christiane Felscherinow... :)
UsuńNie znam twórczości tej autorki i póki co nie mam ochoty na takie tematy. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńCzytałam oczywiście Pamiętnik. Jeśli będę miała okazję to i do tej książki zajrzę.
OdpowiedzUsuńRosiek czytałam dużo w LO, ale obecnie nie mam już przekonania do jej literatury. Pamiętnik stał się klasyką, jednak reszta tekstów robi się ciężko przyswajalna.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że specyficzny sposób postrzegania rzeczywistości, co przekłada się na jej prozę :)
UsuńMoże ta opowieść mogłaby mi się spodobać, chociaż nie jestem pewna, czym mam ochotę to sprawdzać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam sporo książek spod ręki Rosiek i może kiedyś do niej wrócę, choć styl pisania- nie ukrywajmy, ma słabo przyswajalny przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
UsuńPamiętnika narkomanki czytałam dobrych parę lat temu i byłam pod wrażeniem, ale wtedy bardzo interesowały mnie takie tematy, jestem ciekawa jak odebrałabym tę książkę teraz :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z prozą Pani Rosiek, ale zdecydowanie mam w planach zapoznanie się z jej dorobkiem.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej, ale jakoś niespecjalnie mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam książkę. Jestem wstrząśnięta brakiem zainteresowania dorosłych światem dzieci. To nie tylko brak miłości, bo ci rodzice na swój sposób kochają swoje dzieci, ale są tak pochłonięci swoimi sprawami, że nie dostrzegają co się dzieje w ich domach. W pewnym momencie popłakałam się czytając pamiętnik. Czy to nadmiar wolnego, niczym nie zapełnionego czasu sprawił, że tak młoda istota wpadła w łapy wykolejeńca? Z całym szacunkiem dla przyjaciela Pani Barbary, ale tylko bezwzględny człowiek pociąga za sobą innego niewinnego człowieka. Sam siedzi w bagnie po uszy i skazuje na zagładę innego. Nie wyobrażalne to dla mnie. Nie mogę pojąć jeszcze jednej kwestii. Pomyślicie może, ze nie mającej większego znaczenia, ale jednak. Dlaczego rodzice Pani Basi, po kolejnym leczeniu kiedy wróciła do domu nie przemalowali jej pokoju, nie wymienili starych mebli na nowe, itd... Ona wróciła dokładnie w te same klimaty. I jeszcze jedna sprawa mnie nurtuje, a mianowicie dlaczego ludzie katują się pesymistyczną literaturą lub czytają dołującą poezję. Książkę przeczytałam tylko dlatego, że mąż ją przyniósł z biblioteki mając na względzie, ze lubię czytać biografie, autobiografie, dzienniki. Chciałabym żeby Pani Barbara do mnie napisała, mój e-mail: rumcajs1948@gmail.com
OdpowiedzUsuńMail do asystentki pani Rosiek joanna.redo@o2.pl
OdpowiedzUsuń