Tytuł oryginału: Requiem
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: marzec 2013
Liczba stron: 392
Format: 136 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7515-170-1
[requiem] to bez wątpienia najbardziej wyczekiwana przeze
mnie premiera tego roku. Po rewelacyjnym, zapierającym dech w piersiach
[delirium] i zaskakującym [pandemonium] nie mogłam się doczekać kontynuacji
losów Leny w jej walce o prawo do miłości.
O czym jest ostatnia część? Ruch Oporu rośnie w siłę. Rewolucjoniści
w całym kraju walczą z rządem i AWD. Jednak sytuacja zamieszkujących Głuszę
Odmieńców z każdym dniem staje się co raz trudniejsza, a w powietrzu wyczuwa
się widmo wojny. Życie Leny staje się jeszcze bardziej skomplikowane, kiedy na
jej drodze pojawia się osoba, o której dziewczyna starała się za wszelką cenę
zapomnieć. W tym samym czasie w rodzinnym Portland, jej dawna przyjaciółka Hana
przygotowuje się do ślubu z synem burmistrza, mężczyzną z którym została
sparowana po podaniu remedium. Czy jednak skuteczność podawanego lekarstwa na
miłość jest tak oczywista jak podaje rząd i AWD?
Lauren Oliver po raz kolejny prezentuje ciekawy sposób
narracji. W [pandemonium] autorka podzieliła rozdziały na „wtedy” i „teraz”. Tym
razem wydarzenia przedstawiane są z perspektywy Leny i Hany, będących
przedstawicielkami dwóch jakże odmiennych światów, świata Głuszy i ludzi
walczących o miłość oraz świata ludzi wyleczonych, pozbawionego emocji i uczuć.
Dzięki temu zabiegowi, na przykładzie Hany, autorka miała możliwość ukazania spustoszenia
towarzyszącego podaniu remedium. W tej części to właśnie życie Hany intryguje
czytelnika bardziej, a historia Leny schodzi niestety na drugi plan. Autorka w
świetny sposób ukazała różnice pomiędzy dziewczynami, które jeszcze do niedawna
dzieliły wspólne pasje i marzenia.
Na plus zasługuje z pewnością kreacja głównej bohaterki. Autorka
przedstawia przemianę Leny z zagubionej i zakompleksionej dziewczyny w pewną
siebie rewolucjonistkę, która wie co jest prawdziwą stawką w walce z władzami państwa.
Nie ukrywam, że bardzo polubiłam Lenę oraz towarzyszącego jej Aleksa. Już teraz
wiem, że w wolnej chwili ponownie rozpocznę czytanie całej serii.
Zakończenie książki wywołało we mnie nutkę rozczarowania. Po
emocjonujących zakończeniach dwóch poprzednich książek spodziewałam się finału
z fajerwerkiem, czegoś co nie pozwoli mi zapomnieć o tej książce na długo. Tym
razem autorka postawiła na otwarte zakończenie, pozostawiając czytelnikowi
własną perspektywę losów bohaterów trylogii. No cóż, wolałabym jednak
dowiedzieć się czegoś konkretnego na temat wyborów Leny.
Nie twierdzę, że książka jest zła czy niewarta uwagi. Wręcz
przeciwnie jako całość uważam ją za jedną z najlepszych wydanych w ostatnim
czasie serii i polecam ją wszystkim znajomym. W [requiem] zabrakło mi jednak
zapierających dech w piersiach emocji, które towarzyszyły mi w trakcie lektury
[delirium], którą to uważam za najmocniejsze ogniwo serii. Zabrakło mi przede
wszystkim miłości, o którą tak naprawdę walczyli bohaterowie książki i
towarzyszących jej uniesień.
Tym sposobem zaliczyłam wszystkie wydane do tej pory w
Polsce książki Lauren Oliver. Czekam na kolejne!
Moja ocena
8/10
___________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Otwarte
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- 52 książki
- Pochłaniam strony, bo kocham tomy!!!! (392s.)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,9cm)
Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła pobiec do księgarni po tę ostatnią, trzecią część... już niedługo :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać w najbliższym czasie całą trylogię Lauren Oliver, wydaje się to być naprawdę interesująca lektura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
Polecam:)
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po pierwszą część. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
UsuńDelirium mam już za soba i muszę przyznać, że autorka ma oryginalne pomysły. Zaskakująca fabuła, lekka, przyjemna z pewnością sięgnę po dalsze części. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńLauren Oliver podbiła moje serce:)
UsuńPoluje na całą trylogie :)
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
Muszę w końcu przeczytać tą trylogie:)Do tej pory nie miałam okazji,ale mam nadzieję,że już niebawem mi się uda:)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam wyżej, dla mnie jest to jedna z najlepszych serii, które ukazały się w ostatnim czasie:)
UsuńAhh... strasznie chciałabym mieć ją w swojej biblioteczce xD
OdpowiedzUsuńŚwiete napisałaś recenzję :-)
Pozdrawiam :-)
Dziękuję za miłe słowa:)
Usuń