Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: czerwiec 2012
Liczba stron: 320
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7839-171-5
„Słońce za zakrętem” to moje pierwsze spotkanie z
twórczością Magdaleny Giedrojć. Do lektury książki zachęciły mnie pozytywne
opinie, z którymi się spotkałam oraz klimatyczna okładka. Jak się okazało była
ona trafionym wstępem do ciekawej historii rozgrywającej się w uroczej
miejscowości na prowincji.
Beatę, główną bohaterkę książki, poznajemy w momencie, kiedy
jej życie dosłownie wali się. Obdarzona poczuciem humoru, tryskająca zdrowiem,
z zapasem marzeń w kieszeni dziewczyna ulega
wypadkowi, który na zawsze zmienia jej życie. Spotkanie z tirem, jak sama
określa dzień wypadku, skazuje ją na poruszanie się na wózku inwalidzkim.
Szybko okazuje się, że przyjaciele tak do końca nie byli przyjaciółmi i stopniowo
opuszczają dziewczynę, podobnie jak narzeczony, który nie potrafi sobie
poradzić ze zmianą jakiej uległa jego partnerka. Dziewczyna nie może liczyć
również na rodzinę, która zaczyna ją traktować jak małe dziecko i „zamyka ją” w
mieszkaniu na czwartym piętrze, gdzie czuje się uwięziona i nie widzi szansy na
poprawę swojej sytuacji.
Pomysł na książkę niby banalny, ale wykonanie na najwyższym
poziomie. Jest to ciepła i urocza powieść, ale z pewnością nie przesłodzona.
Traktuje o ludzkich wzlotach i upadkach, a także towarzyszącemu im cierpieniu. Pozostawia
jednak promyk nadziei. Po raz kolejny przekonuję się, że warto dawać szansę
naszym polskim autorom. Polecam!
Moja ocena
7/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- 52 książki
- Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,1cm)
- Z literą w tle (G)
Lubię takie książki,także na pewno wezmę ten tytuł pod uwagę:)Ostatnio staram się szukać ciekawych pozycji polskich autorów i tak jak piszesz dać im szansę.Pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu daję szansę polskim autorom i... nie rozczarowałam się! Największym zaskoczeniem była dla mnie do tej pory Joanna M. Chmielewska.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przeczytała "Słońce za zakrętem" :)
Cały czas mam w planach książki Pani Chmielewskiej:)
UsuńTakie ksiazki lubie, o zyciu o czlowieku :) zdecydowanie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dużo jest książek o tej tematyce, ale ta pozycja wygląda ciekawie. Okładka przykuwa wzrok:)
OdpowiedzUsuńOkładka jest naprawdę trafiona, podobnie jak tytuł:)
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie, ale może kiedyś będę miała ochotę na taką tematykę i wtedy sięgnę. : )
OdpowiedzUsuńWarto czasem sięgnąć po coś "innego":)
UsuńCoś dla mnie. Zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńRozbudziłaś moją ciekawość
OdpowiedzUsuńCieszę się;)
UsuńPodziwiam ludzi, którzy potrafią otrząsnąć się z po takiej tragedii i znaleźć w sobie chęć do życia.
OdpowiedzUsuńNie jestem sobie w stanie wyobrazić, co tkwi wewnątrz takiej osoby...
UsuńOkładka kojarzy mi się akurat z lekturą na wiosnę, czymś przyjemnym, jednak widać książka ma głęboki przesłanie i pokazuje wartościową historię, także pewnie jak wpadnie mi w łapki to pochłonę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń