Tytuł oryginału: Pigs Might Fly. The Inside Story Of Pink Floyd
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 28 listopad 2012
Liczba stron: 560
Format: 155 x 230 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-63248-55-0
Obecnie zasypywani jesteśmy muzyką coraz to nowszych
wykonawców, którzy bardzo szybko pojawiają się, swoimi hitami zdobywają miejsca
z czołówek list przebojów, ale równie szybko i niezauważalnie odchodzą.
Istnieją jednak zespoły, których popularność nigdy nie gaśnie, a ich przesłanie
jest ponadczasowe. Do tej grupy wykonawców z pewnością należy Pink Floyd-
zespół legenda przez wielu uwielbiany i szanowany za ciężką pracę jaką wykonali
przez wiele lat ich działalności, na trwale zapisując się w historii rocka.
Mark Blake, to brytyjski dziennikarz muzyczny, mający na
swoim koncie współpracę z magazynem “Q” i “Mojo”, a także teksty w „The Times”,
„Classic Rock”, „Daily Telegraph” oraz „Billboard”. Przeprowadził liczne
wywiady z gwiazdami rocka, w tym z Paulem McCartneyem, Kurtem Cobainem i
Mickiem Jaggerem. Tym razem za zadanie postawił sobie napisanie pełnej biografii
jednego z największych zespołów w historii muzyki. Zadania z pewnością nie
ułatwiał fakt, że muzycy stronili od wywiadów, a swoje życie prywatne chronili przed
czujnym okiem dziennikarzy. Efekty żmudnej pracy Marka Blake’a są zaskakujące. Autor
powołuje się na liczne wywiady, głównie z osobami z otoczenia zespołu, a także
na fragmenty artykułów prasowych i wydane do tej pory biografie zespołu. Jeśli
nie jest czegoś pewien to śmiało o tym pisze, zamieszczając, często rozbieżne, relacje
różnych osób. Książka pełna jest ciekawych wypowiedzi, anegdotek oraz
specyficznego angielskiego humoru, co wpływa pozytywnie na jej odbiór.
Biografię otwiera krótki rozdział opisujący historyczny
koncert charytatywny Live 8 w londyńskim Hyde Parku(2005 r.). Dlaczego
historyczny? Bo właśnie na tym koncercie liczni fani Pink Floyd mogli posłuchać
na żywo swojego ulubionego zespołu w składzie, który nie wystąpił razem od
niemal 25 lat. To właśnie wtedy członkowie zespołu udowodnili całemu światu, że
świnie jednak latają i możliwy jest wspólny występ skłóconego zespołu. Chociaż artyści
spędzili na scenie jedynie kilka minut, grając cztery utwory, zapewnili uczestnikom
koncertu niesamowite wrażenia. Dla fanów Pink Floyd było to przeżycie bezcenne.
Każdy z kolejnych rozdziałów opatrzony jest tytułem
zaczerpniętym z tekstu wybranego utworu, a także słowami wypowiedzianymi przez
konkretnych jego członków. Autor swoją opowieść rozpoczyna nawiązaniem do współczesności,
płynnie przechodząc do wydarzeń z przeszłości. Powyższe zabiegi okazały się
interesującym dodatkiem do całości biografii. Z kolejnymi stronami śledzimy
okres dorastania członków zespołu- Syda Barretta, Rogera Watersa, Nicka Masona,
Richarda Wrighta oraz Davida Gilmoura, pierwsze próby utworzenia amatorskich zespołów,
dochodząc do dnia kiedy ścieżki ich życia przecinają się. Na tle brytyjskiego
społeczeństwa szalonych lat 60, autor przedstawia początki zespołu, ich pełne
efektów dźwiękowych i wizualnych występy w lokalnym klubie UFO oraz pierwsze
spotkania z powszechnie dostępnymi środkami odurzającymi.
Mark Blake wiele
uwagi poświęca Sydowi Barrettowi, pierwszemu gitarzyście i założycielowi
zespołu. Ukazuje jego nieprzeciętną osobowość, wszechstronne zdolności
artystyczne i duszę romantyka, ale przede wszystkim powolną degradację
spowodowaną najprawdopodobniej nadmiernym zażywaniem środków psychoaktywnych i
wyłaniającą się powoli chorobą psychiczną. Z książki dowiadujemy się, że Syd
nawet po odejściu z zespołu, utrzymywał pewien kontakt z kolegami, a jego
krótka lecz bardzo owocna kariera stała się inspiracją do dalszej działalności
zespołu.
Im więcej czasu spędzałam nad książką, tym bardziej byłam pełna
podziwu dla autora, który zgromadził naprawdę niewyobrażalną ilość faktów. Podaje
on między innymi adresy szkół, do których uczęszczali członkowie zespołu,
adresy kolejnych mieszkań, domów, klubów, budynków mieszczących studia
nagraniowe, a także imiona i nazwiska osób związanych z zespołem. Cała masa
drobiazgów, które dodają tej biografii niezwykłej autentyczności. Autor śledzi proces
powstawania kolejnych płyt, wybór ich zaskakujących okładek, trasy koncertowe w
wielu zakątkach świata oraz powstawanie ogromnego show z jakim były
nierozerwalnie kojarzone. Sporo miejsca autor poświęca również opisowi sytuacji
wewnątrz zespołu. Pokazuje jak ambicja, egoizm i dążenie do perfekcjonizmu
potrafią zniszczyć przyjaźń i namieszać w życiu poszczególnych członków zespołu,
jak muzyka, której chcieli poświęcić całe swoje życie zaczęła schodzić na drugi
plan. Łatwo zauważyć, że dla autora pisanie biografii Pink Floyd to wielka
przyjemność.
Lekturę niniejszej biografii potraktowałam jak pewnego
rodzaju podróż i wędrówkę w czasie, przez kolejne lata działalności zespołu.
Przesłuchałam na nowo znane mi utwory i całe albumy, ale też te mniej znane, o
których dowiedziałam się z książki. Obejrzałam kilka koncertów, wywiadów, a
także przypomniałam sobie film nakręcony do płyty The Wall. Czas spędzony z
książką w ręku i muzyką w tle był dla mnie niesamowitym przeżyciem. Kolejną
lekturą po, którą sięgnę będą z pewnością wspomnienia Nicka Masona.
Książka kierowana jest przede wszystkim do fanów Pink Floyd,
ale uważam, że każdy kto po nią sięgnie odnajdzie chociaż jeden fragment, który
go zainteresuje. Ze swojej strony serdecznie polecam. Książka jest naprawdę wspaniała.
Moja ocena
10/10
___________________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu SQN
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- 52 książki
- Pochłaniam strony, bo kocham tomy!!!! (560 s.)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (4,0 cm)
Książka na pewno będzie doskonałym wyborem dla fanów zespołu, ja znam zaledwie kilka kawałków (przede wszystkim rewelacyjne The Wall) i raczej nie czuję potrzeby zaznajomienia się z tą biografią.
OdpowiedzUsuńCzytając o konkretnych albumach czy utworach dużo więcej jest się w stanie zrozumieć i dowiedzieć jeśli się je po prostu zna:)
UsuńZa Binolą - lubię kilka kawałków Pink Floyd i uwielbiam "The Wall", a także w wykonaniu Korna (może i bardziej), A film o którym piszesz do tego kawałka jest mi zupełnie obcy. Dla fanów zespołu to na pewno nie lada gratka, a ja mam przyjaciółkę, która takim fanem jest - i kto wie, czy to nie tę książkę kupię jej na urodziny :)
OdpowiedzUsuńOj, jeśli jest fanką to z pewnością się ucieszy:) Na mnie książka zrobiła ogromne wrażenie i bardzo się cieszę, że mam ją w swojej biblioteczce:)
UsuńPo tak zachęcającej recenzji, aż wstyd nie przeczytać książki:D
OdpowiedzUsuńA poza tym jaki intrygujący tytuł:)
Pozdrawiam!!
Oj tak, tytuł jest wspaniały:)
UsuńJuż nawet przestałam sprawdzać kto wykonuje nowo pojawiające się utwory. I tak prawdopodobnie skończy się na jednym-dwóch singlach i jednej płycie. ;)
OdpowiedzUsuńFanką zespołu nie jestem, ale chętnie przeczytałabym tę książkę. Kiedyś w Trójce słyszałam o niej kilka słów, całkiem obiecujących. ;)
Wychodzę z podobnego założenia:) Jestem dużo bardziej wymagająca w doborze muzyki niż książek:)
UsuńFanką wielką Pink Floyd nie jestem, ale nie wyklucza to tego, że książkę chętnie przeczytam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń