Strony

środa, 15 czerwca 2016

Listy Tove Jansson - Boel Westin, Helen Svensson

Tove Jansson pisała listy przez całe życie. Jeśli wierzyć informacji zawartej we wstępie książki do skandynawskiej artystki docierało około 2000 listów rocznie. Na większość z nich Tove odpowiadała z prawdziwą przyjemnością, gdyż zwyczajnie kochała pisać listy. Pisała nie tylko do rodziny oraz bliższych i dalszych znajomych, ale również do czytelników jej książek z różnych stron świata. 

Do niniejszego zbioru wybranych zostało zaledwie 160 listów (często ilustrowanych), które w sposób szczególny przybliżają autorkę serii o Muminkach. Znajdują się tutaj listy pisane do jej długoletniej przyjaciółki Evy Konikoff, do kolejnych partnerek Tove - Viviki Bandler i Tuulikki Pietilä, do współpracowników oraz do rodziny. Większość korespondencji została utrzymana w charakterze wzajemnej bliskości i zażyłości. Publikację dopełniają fotografie Tove oraz jej bliskich z różnych momentów ich życia oraz obszerna bibliografia gromadząca w jednym miejscu bogatą twórczość artystki.

W kolejnych listach Tove daje się poznać jako osoba wrażliwa na piękno i otaczającą przyrodę, poszukująca twórczych inspiracji malarka, rysowniczka i pisarka, troskliwa córka i przyjaciółka. Z wielką przyjemnością śledziłam wiadomości dochodzące do rodziny z pierwszych podróży Tove po Europie. Stanowią one zapisy wrażeń z odwiedzanych kolejno miejsc, zarówno popularnych kierunków turystycznych i wielkich aglomeracji, jak również samotni, w których początkująca malarka poszukiwała inspiracji. W listach do wspomnianej wyżej Evy Konikoff Tove opisuje nastroje panujące w Finlandii w trakcie wojny. W tym czasie rodzina Janssonów została podzielona nie tylko przez przymusową służbę wojskową, ale również przez różnicę poglądów. Długoletni spór między córką i ojcem miał swój początek właśnie w tym okresie. W listach do mieszkającej za oceanem przyjaciółki Tove po raz pierwszy wspomina o swoich dylematach dotyczących orientacji seksualnej i coraz śmielszych próbach przejścia na stronę "duchów", czyli lesbijek.

Tove Jansson i Tuulikki Pietilä na wyspie Klovharum
źródło
Tove pisze pięknie. Jej listy są subtelne i delikatne, pełne troski i czułości. Widoczne jest to przede wszystkim w korespondencji kierowanej do Tuulikki Pietilä, z którą Tove spędziła ponad czterdzieści lat swojego życia oraz do ukochanej matki, Ham. Z jednej strony Tove Jansson to artystka z krwi i kości, kobieta wyzwolona, nieodłączna składowa skandynawskiej artystycznej bohemy XX wieku, podróżniczka i stała bywalczyni nocnych lokali. Z drugiej zaś zwyczajna kobieta, znająca troski tego świata, martwiąca się losem starzejącej się i samotnej matki, poszukująca spokoju i wytchnienia na maleńkich, oddalonych od cywilizacji wysepkach, osoba niezwykle pracowita. Jej talent został doceniony jeszcze za życia. Tove Jansson uznawana jest za jedną z najbardziej utalentowanych artystek XX wieku.

Listy zawarte w zbiorze zostały ułożone w kolejności chronologicznej, dzięki czemu czytelnik ma okazję podążać za Tove w najważniejszych momentach jej życia, a także śledzić kierunki rozwoju jej talentu. W początkowych listach widzimy więc młodą malarkę, która z wielką pasją oddaje się ukochanemu malarstwu - pobiera nauki u znanych artystów, podróżuje po świecie w poszukiwaniu tematów do kolejnych dzieł i maluje bez wytchnienia. Z kolei w końcowych listach ujrzeć można spełnioną artystkę, koncentrującą się na pisaniu kolejnych książek.


Lektura Listów Tove Jansson to niesamowite przeżycie. Książkę docenią nie tylko miłośnicy zabawnych trolli, ale również osoby interesujące się samą Tove Jansson - malarką, rysowniczką i pisarką. Jej życie pełne było ciekawych zdarzeń, które w nieco zmienionej formie zostały przeniesione na karty kolejnych jej powieści i opowiadań. W przypadku wydawania podobnych publikacji zawsze rodzą się wątpliwości natury moralnej, czy aby na pewno warto upubliczniać prywatne zapiski artystów.W tym wypadku uważam, że wydanie Listów Tove Jansson w formie książki było strzałem w dziesiątkę. Słowa uznania należą się Boel Westin i Helen Svensson, które wykonały ogrom pracy przeglądając całą korespondencję artystki, ograniczając się jedynie do wyboru wspomnianych wcześniej 160 listów. Mam nadzieję, że wydawnictwo Marginesy będzie konsekwentnie wydawać kolejne dzieła Tove.


______________________________ 
Tytuł oryginału: Brev från Tove Jansson 
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: marzec 2016
Liczba stron: 464 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie

11 komentarzy:

  1. Tove Jansson to autorka z której twórczością chciałabym się zapoznać w całości. Do tej pory mam za sobą dwie książki o Muminkach i był to wyjątkowo spędzony czas :) "Listy" także są na mojej liście pozycji do przeczytania.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama planuję przypomnieć sobie wybrane części Muminków i sięgnąć po te, których nie czytałam :)

      Usuń
  2. Muszę przyznać, że nigdy nie słyszałam o tej książce. O autorce owszem, ale jeszcze nic od niej nie przeczytałam. Zdecydowanie muszę to zmienić.
    Pozdrawiam serdecznie,
    swiat-pelen-liter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dość świeża pozycja, więc mogłaś o niej nie słyszeć :) Ze swojej strony polecam :)

      Usuń
  3. Muszę przyznać, ze nigdy nie słyszałam o tej książce. O autorce owszem,ale nigdy nic od niej nie czytałam. Zdecydowanie muszę to zmienić.
    Pozdrawiam serdecznie,
    swiat-pelen-liter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiegoś czasu chodzi za mną taka książka z listów... Myślę, że przyjrzę się bliżej temu tytułowi jeśli tylko nadarzy się okazja ;)

    Pozdrawiam,
    Maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć sama nie piszę listów, to przyznam, że bardzo lubię je czytać :) Między wierszami można sporo wyczytać o ich autorze :)

      Usuń
  5. Tove jest w pewien sposób moją inspiracją, aż wstyd więc, że tej skarbnicy jeszcze nie było mi dane przeczytać. Czym prędzej muszę nadrobić...
    Pozdrawiam! włóczykijka z marcepanowych recenzji

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialna książka, bardzo wzruszająca. A listy Tove... no cóż, genialne! Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach, na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)