Tytuł oryginału: The Growing Pains of Adrian Mole
Wydawnictwo: W.A.B
Data wydania: 2009
Liczba stron: 232
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7414-001-0
Adrian Mole. Męki dorastania to kolejna część popularnego cyklu autorstwa Sue Townsend, który zdobył popularność na całym świecie. Pierwsza z jej książek ukazała się w 1982 roku, ostatnia zaś w 2012. Główny bohater cyklu jest zakompleksionym i pakującym się w kolejne tarapaty nastolatkiem, co nie przeszkadza mu bynajmniej w snuciu marzeń o karierze uznanego poety.
Życie czternastoletniego Adriana
jest nieustającym pasmem nieszczęść i nieporozumień. Związek chłopaka z uroczą Pandorą
wchodzi właśnie w fazę kryzysową, nauczyciele straszą czekającą go małą maturą,
a matka zaczyna się dziwnie zachowywać. Jej poranne nudności i wymioty wzbudzają
zainteresowanie nastolatka, choć ten w swojej naiwności nie domyśla się ich
przyczyny. Kiedy dociera do niego, że niebawem w jego domu pojawi się noworodek
wydaje się, że nic gorszego nie może go spotkać. Ale to oczywiście nie koniec
czekających go sensacji.
Podobnie jak w przypadku
poprzedniej części czytelnik poznaje perypetie Adriana z jego osobistych zapisków.
Część z nich to krótkie wzmianki o codziennych wydarzeniach, ale nie brak też sarkastycznych
komentarzy wobec polityki Wielkiej Brytanii i sytuacji na świecie w ogóle. Z
jednej strony Adrian jest nad wyraz inteligentnym nastolatkiem, chętnie
czytającym książki o radzieckich przywódcach i podtrzymującym korespondencję z
redakcją BBC, z drugiej zaś jest zabawnym fajtłapą, którego zawstydzić mogłoby niejedno
bardziej rozgarnięte dziecko. To połączenie prowadzi do wielu absurdalnych
sytuacji, jak chociażby ta z pierwszymi objawami ciąży.
Nie jest to oczywiście literatura
górnych lotów, ale jako książka do torebki sprawdza się idealnie. Fabuła nie
jest wymagająca, a język właściwy piszącemu dziennik czternastolatkowi. Sama
czytałam ją oczekując na kolejne wizyty u stomatologa, co chwilę uśmiechając
się pod nosem, bo wybuchać śmiechem rzecz jasna nie wypadało. Co by na to
powiedziały te wszystkie starsze, schorowane i czepialskie panie? W każdym
razie książka jest idealną rozrywką pomiędzy nieco poważniejszymi lekturami. Brytyjski
humor i rozterki stykającego się z problemami dorosłych nastolatka w znacznym
stopniu mnie usatysfakcjonowały.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: 52 książki 2014, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,4 cm)
Jako nastolatka zaczytywałam się w przygodach Adriana Mola'a ;)
OdpowiedzUsuńDo torebki też zdecydowanie wolę takie lekkie lektury. Za to powstrzymywanie się od śmiechu w miejscach publicznych nie zawsze mi wychodzi. :)
OdpowiedzUsuńKonkretnie przekonana nie jestem, ale może akurat może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMiło wspominam tę książkę, dała mi wiele powodów do śmiechu. Zgadzam się, że jest to idealna książka jako przerywnik między ambitniejszymi książkami :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka opinii o tej książce... Może kiedyś się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzasami takie książki są potrzebne, mało wymagające, i relaksujące zarazem.
OdpowiedzUsuńPamiętam gdy bardzo dawno temu czytałam tę pozycję. Ot tak przyjemna niezobowiązująca lektura
OdpowiedzUsuńKurczę, czemu wcześniej nie słyszałam o tej serii? Muszę się jej bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńCzytałam, jednak tylko tą część nie wiedząc, że istnieją wcześniejsze i jakoś nie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJa jednak podziękuję :) wolę ambitniejszą literaturę albo taką, która naprawdę mnie powali, choćby miała to być młodzieżówka których z reguły nie cierpię :D
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko pierwszy tom i bawiłam się całkiem nieźle, więc myślę, ze nadrobię i pozostałe tomy serie o Adrianie :)
OdpowiedzUsuń