Tytuł oryginału: The Secret Diary of Adrian Mole Aged 13 3/4
Wydawnictwo: W.A.B
Data wydania: 2007
Liczba stron: 224
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-89291-40-0
Chyba większość z Was zgodzi się ze mną, że okres dorastania jest trudnym etapem w życiu każdego człowieka. Pojawiające się w najmniej pożądanym momencie pryszcze, pierwsza młodzieńcza miłość, problemy w szkole, kłótnie niczego nierozumiejących rodziców oraz zachodzące w organizmie młodego człowieka zmiany mogą stać się przyczyną rozterek niejednego nastolatka. W takiej właśnie sytuacji znajduje się tytułowy Adrian Mole - chłopak, którego dziennik znany jest kilku pokoleniom czytelników na całym świecie.
Adrian jest zwyczajnym nastolatkiem, choć sam uważa się za
wybitnego intelektualistę. Dorasta w normalnym (z pozoru) domu, uczęszcza do
miejscowej szkoły, osiągając przeciętne wyniki, a jego najlepszym przyjacielem
jest Nigel. Pewnego dnia do klasy trafia urocza dziewczyna o imieniu Pandora,
która odtąd staje się obiektem westchnień młodego marzyciela. Niebawem okazuje
się, że matka Adriana opuszcza rodzinę i wyprowadza się do innego miasta wraz z
sąsiadem, panem Lucasem. Ta nagła (dla Adriana) sytuacja staje się początkiem nieuniknionych
zmian w życiu trzynastolatka.
Dziennik Adriana wypełnia cała gama postaci pełnych wad:
niezorganizowany ojciec, matka szukająca szczęścia w ramionach sąsiada, nieco
zgorzkniały staruszek - Bert, którym opiekuje się tytułowy bohater, obłudna
babcia oraz społeczność szkolna - nauczyciele i rówieśnicy. Choć nie wszystkie
z tych osób można lubić to trzeba przyznać, że są one przedstawione bardzo
realistycznie. Sam Adrian ma skłonność do wyolbrzymiania spotykanych na swojej
drodze problemów, które w wielu sytuacjach okazują się zwykłymi błahostkami.
Sięgając po książkę nie oczekiwałam lektury górnolotnej.
Liczyłam jedynie na chwilę rozrywki i w tej kwestii książka spełniła moje
oczekiwania. Rozterki nastolatka w połączeniu z angielskim humorem okazały się
ciekawym przerywnikiem pomiędzy książkami o nieco poważniejszej tematyce. Sądzę jednak, że „Adrian Mole lat 13 i ¾. Sekretny dziennik” zrobiłaby
na mnie większe wrażenie gdybym sięgnęła po nią wcześniej, będąc jeszcze
nastolatką. Trochę żałuję, że nie miałam okazji poznać Adriana Mole'a właśnie w tym okresie.
Moja ocena
6/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki(2014)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu(1,2cm)
Z literą w tle
Z półki
Z półki
A Wy znacie Adriana Mole'a? Jak wspominacie lekturę jego zapisków?
Skoro książka zapewnia chwilę rozrywki, to czemu nie.
OdpowiedzUsuńCzytałam w młodości :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam i teraz już chyba się nie skuszę. Etap dorastania szczęśliwie mam już za sobą i nie wiem, czy chcę do niego wracać :P
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie imię bohaterki - Pandora. Śmiem twierdzić, że dziewczyna solidnie namieszała w życiu Adriana.
OdpowiedzUsuńA ja śmiem twierdzić, że zapewne gra w metina
UsuńCzytałam tę książkę w czasach podstawówkowo-gimnazjalnych i wtedy byłam nią zachwycona. Ciekawe, jaką opinię miałabym o niej teraz. ;))
OdpowiedzUsuńPóki co mam za dużo swoich książek na półce, abym sięgała po taką, która pewnie mi się nie spodoba :)
OdpowiedzUsuńTak mi się właśnie wydaje, że jestem już odrobinę za stara na tego typu książki, ale kiedyś by mi się podobała. :)
OdpowiedzUsuńnastoletnie lata mam już niestety za sobą, ale angielski humor zawsze mnie przekona :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie :) może kiedyś skuszę się na lekturę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i potwierdzam, że to świetna propozycja literatury stricte rozrywkowej, ale i taka jest potrzebna, aby nabrać dystansu i odpoczynku, od literatury ambitnej, czy wymagającej :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w takim celu po nią sięgnęłam:)
UsuńWłaśnie omawiamy to w szkole jako lekturę... Zgadzam się z oceną książki. Nie pozwala na kolana ale uważam, że warto przeczytać.( Książka pełną humoru :) )
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
dorozgryzienia.blogspot.com
// Michalika