Strony

sobota, 27 września 2014

Marina - Carlos Ruiz Zafon



Tytuł oryginału: Marina 
Wydawnictwo: Muza  
Data wydania: 2012 
Liczba stron: 288 
Oprawa: miękka 
ISBN: 978-83-7758-238-1





Carlos Ruiz Zafon zajmuje w moim sercu szczególne miejsce. Pierwszą jego książką, po którą sięgnęłam był Cień wiatru, który zrobił na mnie tak piorunujące wrażenie, że w niedługim czasie przeczytałam wszystkie wydane do tej pory powieści autora. W mojej domowej biblioteczce brakuje jedynie Pałacu Północy, choć ostatnio pisałam, że zakupem Więźnia nieba zakończyłam kompletowanie książek Zafona. Takie moje małe niedopatrzenie. Lektura Mariny była dla mnie ostatecznym podsumowaniem twórczości hiszpańskiego pisarza, ale też rozpoczęła okres oczekiwania na kolejne jego utwory. Mam nadzieję, że niedługi. Marina jest czwartą napisaną przez autora powieścią. Po raz pierwszy ukazała się w Hiszpanii w 1999 roku i podobnie jak Książę Mgły, Pałac Północy oraz Światła września zaliczana jest do literatury młodzieżowej.

W trakcie jednej z przechadzek wąskimi uliczkami Barcelony, Oscar Drai, 15-letni uczeń szkoły z internatem poznaje Marinę, otwartą i pełną optymizmu mieszkankę jednego z podupadających pałacyków. Dziewczyna zabiera chłopaka na cmentarz Sarria, gdzie wspólnie obserwują okrytą w żałobną czerń kobietę, która w każdą ostatnią niedzielę miesiąca odwiedza pewien zapomniany grób. Ciekawość nastolatków podsyca widniejący na nagrobku symbol czarnego motyla z rozpostartymi skrzydłami. Oscar i Marina zaczynają śledzić kobietę, nieświadomie wplątując się w tajemniczą historię sprzed lat, której finał rozegra się na ich oczach.


Lektura Mariny utwierdziła mnie w przekonaniu, że Zafon posiada prawdziwy dar do tworzenia zapadających w pamięć opowieści. Każda z czytanych przeze mnie książek charakteryzowała się interesującą i wciągającą historią z udziałem tajemniczych i mrocznych postaci. Tak było i tym razem. W Marinie, po raz pierwszy w twórczości Zafona, można odczuć niezwykły klimat Barcelony, w której rozgrywa się akcja kolejnych jego utworów. Wąskie uliczki, ciemne zaułki, niezwykłe budowle i skrywające sekrety miejsca - te wszystkie elementy tworzą niesamowity klimat, niespotykany u żadnego innego autora. Przypuszczam, że lektura książek Zafona  zachęciła niejednego czytelnika do odwiedzenia tego tajemniczego i zarazem pełnego życia miasta. Zafon potrafi pisać o Barcelonie jak nikt inny. Jeśli już jesteśmy przy pisaniu, to należy wspomnieć, że język jakim posługuje się autor jest po prostu wspaniały. Osobiście uważam, że do każdego egzemplarza książki Zafona powinien być dodawany przybornik do zaznaczania i zapisywania cytatów, ponieważ można w tekście można odnaleźć prawdziwe perełki.

Marina z pewnością zostanie ze mną na dłużej. Jeśli jeszcze nie czytaliście, to serdecznie Was do tego zachęcam. Sama kończę ten tekst ponieważ żadne słowa nie oddadzą w pełni uczuć i emocji towarzyszących lekturze powieści. O książkach Zafona nie powinno się pisać. Książki Zafona powinno się czytać.



Moja ocena 

8/10


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,9 cm)
Z literą w tle (C/Ć)


26 komentarzy:

  1. Czytałam tę książki i bardzo mi się podobała. Taka niby trochę nierealistyczna, ale świetnie wykonana. Chyba najlepsza książka Zafona, według mnie.
    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim prywatnym rankingu stawiam ją zaraz po "Cieniu wiatru" :)

      Usuń
  2. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie zapoznałam się z autorem i jego twórczością

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się czego wstydzić... :) Przede mną w dalszym ciągu takie nazwiska jak Christie, Murakami, Hosseini, Nesbo i wiele innych :) Niestety mamy ograniczoną ilość czasu :)

      Usuń
  3. Jajak do tej pory przeczytałam tylko Księcia Mgły i chociaż podobno jest to jedna z gorszych książek autora to jestem nią całkowicie oczarowana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam ją za jedną ze słabszych, ale z tego, co się orientuję jest to debiut Zafona :) Mam nadzieję, że pozostałe książki okażą się jeszcze bardziej emocjonujące :)

      Usuń
  4. Do tej pory czytałam tylko autora: ,,Książę mgły" i ,,Światła września", dlatego też muszę sięgnąć po kolejne dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam. Widzę, że to była bardzo emocjonująca lektura. To się czuję podczas czytania Twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle do Zafona podchodzę bardzo emocjonalnie :) W końcu to jeden z moich ulubionych autorów :)

      Usuń
  6. Mam za sobą dwie powieści Zafóna. "Książę Mgły" oraz "Światła września" okazały się niezłymi lekturami, chociaż nie zachwyciły mnie aż tak bardzo, jakbym tego oczekiwała. Może "Marina" zmieniłaby to... muszę koniecznie to sprawdzić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zarówno Marinę jak i książki kierowane do dorosłych czytelników :) Mam wrażenie, że Ci się spodobają :)

      Usuń
  7. Znam tylko jedną książkę Zafóna - "Cień wiatru" i jestem nią zupełnie oczarowana. Muszę chyba w końcu zabrać się za lekturę jego innych powieści :)

    www.im-bookworm.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Podpisuję się pod dwoma ostatnimi zdaniami - ja po prostu kocham te książkę i nic innego nie mam do powiedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Zafóna. Tak jak ty zacząłem od Cienia Wiatru. Dobrze napisałaś o tym, że nie pisze się o nim tylko czyta. To prawda. Książka jest tak rewelacyjna, że nie da się jej opisać ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę strasznie ciężko mi się pisze o książkach Zafona. Nie potrafię ubrać w słowa myśli i emocji, które towarzyszą mi podczas lektury :)

      Usuń
  10. Niestety proza Zafona to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam za sobą trzy powieści tego autora - Cień wiatru, Grę anioła i Światła września i chociaż każda zachwyciła mnie pod względem językowym, to jeśli chodzi o fabułę było już gorzej. Gra anioła wręcz mnie wynudziła. Boję się sięgać po kolejne tytuły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takiej sytuacji obawiam się, że inne tytuły również mogą Ci się nie spodobać... Ale może warto spróbować? :)

      Usuń
  12. Z Zafonem jeszcze nie spotkałam się, lecz chyba warto to zmienić, skoro tak zachwalasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tylko moje zdanie, bo Zafon ma wielu czytelników :)

      Usuń
  13. Zafon tu, Zafon tam! A ja ciągle go nie poznałam... W "Marinie" akcja zaczyna się całkiem ciekawie i tajemniczo, a co najważniejsze niesztampowo, a to mi się naprawdę podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do zapoznania się z jego twórczością :)

      Usuń
  14. Jeszcze nie czytałam nic tego autora. Ale planuję to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :) Ja natomiast nie czytałam żadnej z książek A.Christie, o których często wspominasz u siebie :)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)