Tytuł oryginału: Ignite me
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: maj 2014
Liczba stron: 384
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7515-305-7
Tahereh Mafi swoim unikalnym stylem zachwyciła tłumy czytelniczek na
całym świecie. Oryginalne skreślenia, błyskotliwe metafory i spostrzeżenia,
ciekawa fabuła oraz bohaterowie - te wszystkie elementy przyczyniły się do
sporej popularności jej serii o Julii Ferrars, dziewczynie, której dotyk zabija
każdego, kto odważy się na choćby chwilowy kontakt z jej skórą. No, prawie
każdego. Za mną ostatnia część serii. Niestety, moim zdaniem najsłabsza.
Julia podejmuje nierówną walkę z Komitetem Odnowy i stojącym na jego czele Andersonem. Pragnie wolności dla siebie, swoich przyjaciół i zastraszanego od wielu lat społeczeństwa. Czuje, że z pomocą Warnera, jej plan ma spore szanse na powodzenie, tym bardziej, że dziewczyna przeszła sporą metamorfozę i poznała wartość drzemiącej w niej siły. W jej sercu w dalszym ciągu trwa walka pomiędzy Adamem i Warnerem. Którego z nich wybierze?
Dar Julii został niemal całkowicie zdominowany przez wątek miłosny. Nieustanne zmagania o względy Julii przysłoniły walkę o wolność, która została rozwinięta jedynie w końcowych rozdziałach książki. Pamiętacie pojawiające się w poprzednich częściach skreślenia? W Darze Julii już ich nie znajdziecie. Autorka prawdopodobnie chciała w ten sposób podkreślić przemianę, jaka zaszła w dziewczynie. Stała się ona osobą, która wie czego chce i potrafi o to zawalczyć. Niestety nie w sferze uczuciowej, bo tutaj w dalszym ciągu panuje chaos. Tym bardziej więc zabrakło skreśleń, które wyrażały jej niedostępne dla innych myśli, rozterki i pragnienia. Autorka dodała natomiast swojej powieści nieco pikanterii w postaci dość odważnych, jak na ten gatunek, scen miłosnych. Nie potrafię do końca ocenić, czy przypadkiem nie posunęła się za daleko. Nie spodobała mi się również przemiana jakiej uległ Adam. Nie ma on już nic wspólnego z chłopakiem, który obdarzył Julię głębokim uczuciem w pierwszej części cyklu. Przeciwnie sprawa ma się z Warnerem, który prawdopodobnie zyska w oczach większości czytelniczek. Na szczęście autorka nie zdecydowała się na zmiany w osobie Kenjego, który podobnie jak w poprzednich częściach, wprowadza do powieści sporą dawkę humoru.
Nie od dziś wiadomo, że napisanie kilku kolejnych części cyklu na wysokim poziomie jest dość dużym wyzwaniem. Choć spora grupa czytelniczek może się ze mną nie zgodzić, uważam, że autorka nie poradziła sobie z zakończeniem tej historii, szczególnie z poprowadzeniem wątku rewolucyjnego. Wybrała rozwiązania, które mogą mocno zirytować, głównie jeśli chodzi o zmiany, jakie zaszły w bohaterach. Liczne wpadki w trzeciej części serii nie odbierają Tahereh Mafi talentu, który bez wątpienia posiada, dlatego też chętnie zapoznam się z innymi książkami autorki, które z pewnością się pojawią.
Julia podejmuje nierówną walkę z Komitetem Odnowy i stojącym na jego czele Andersonem. Pragnie wolności dla siebie, swoich przyjaciół i zastraszanego od wielu lat społeczeństwa. Czuje, że z pomocą Warnera, jej plan ma spore szanse na powodzenie, tym bardziej, że dziewczyna przeszła sporą metamorfozę i poznała wartość drzemiącej w niej siły. W jej sercu w dalszym ciągu trwa walka pomiędzy Adamem i Warnerem. Którego z nich wybierze?
Dar Julii został niemal całkowicie zdominowany przez wątek miłosny. Nieustanne zmagania o względy Julii przysłoniły walkę o wolność, która została rozwinięta jedynie w końcowych rozdziałach książki. Pamiętacie pojawiające się w poprzednich częściach skreślenia? W Darze Julii już ich nie znajdziecie. Autorka prawdopodobnie chciała w ten sposób podkreślić przemianę, jaka zaszła w dziewczynie. Stała się ona osobą, która wie czego chce i potrafi o to zawalczyć. Niestety nie w sferze uczuciowej, bo tutaj w dalszym ciągu panuje chaos. Tym bardziej więc zabrakło skreśleń, które wyrażały jej niedostępne dla innych myśli, rozterki i pragnienia. Autorka dodała natomiast swojej powieści nieco pikanterii w postaci dość odważnych, jak na ten gatunek, scen miłosnych. Nie potrafię do końca ocenić, czy przypadkiem nie posunęła się za daleko. Nie spodobała mi się również przemiana jakiej uległ Adam. Nie ma on już nic wspólnego z chłopakiem, który obdarzył Julię głębokim uczuciem w pierwszej części cyklu. Przeciwnie sprawa ma się z Warnerem, który prawdopodobnie zyska w oczach większości czytelniczek. Na szczęście autorka nie zdecydowała się na zmiany w osobie Kenjego, który podobnie jak w poprzednich częściach, wprowadza do powieści sporą dawkę humoru.
Nie od dziś wiadomo, że napisanie kilku kolejnych części cyklu na wysokim poziomie jest dość dużym wyzwaniem. Choć spora grupa czytelniczek może się ze mną nie zgodzić, uważam, że autorka nie poradziła sobie z zakończeniem tej historii, szczególnie z poprowadzeniem wątku rewolucyjnego. Wybrała rozwiązania, które mogą mocno zirytować, głównie jeśli chodzi o zmiany, jakie zaszły w bohaterach. Liczne wpadki w trzeciej części serii nie odbierają Tahereh Mafi talentu, który bez wątpienia posiada, dlatego też chętnie zapoznam się z innymi książkami autorki, które z pewnością się pojawią.
Moja ocena
5/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,5 cm)
Z literą w tle (M)
Ciągle mam w planach całą serię, ale póki co muszę uporać się z egzemplarzami recenzenckimi ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, są rzeczy ważne i ważniejsze ;)
UsuńNie lubię książek, których akcja zapowiada się całkiem nieźle, a potem zostaje przyćmiona wątkiem miłosnym, zazwyczaj banalnym. Chyba nawet niezły język nie przekona mnie do sięgnięcia po ,,Dar Julii".
OdpowiedzUsuńPierwsza część tego cyklu zapowiadała wspaniała historię, dlatego tym bardziej jest mi przykro, że autorka obniżyła nieco loty w kolejnych tomach...
UsuńSzkoda, że autorka nie poradziła sobie z zakończeniem. Czasami tak bywa.
OdpowiedzUsuńNie ona pierwsza i ostatnia :)
Usuńosobiście nie do końca przekonuje mnie ta pozycja - podobnie jak jej poprzednie części - za dużo w nich banału za mało treści...
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje ulubione gatunki i pozycje :) Osobiście coraz rzadziej sięgam po młodzieżówki, choć czasem trafiają się prawdziwe perełki :)
UsuńMimo wszystko kiedyś sięgnę po tą serię, aczkolwiek nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńWarto wyrobić sobie własne zdanie na jej temat :)
UsuńMoże autorka po prostu przeżywa spadek formy? :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że na napisanie kolejnej części nie ma już tyle czasu i pomysłów, co na dopracowanie pierwszej... Może stąd tyle potknięć, nie wiem :)
UsuńPierwszy tom wciąż czeka na mnie na półce, ale jakoś odechciewa mi się lektury...
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę tego stanu... Sama nie lubię momentu, gdy po zakupie jakiejś książki w sieci zaczynają pojawiać się negatywne opinie na jej temat... :)
UsuńChętnie przeczytam, ale muszę jeszcze poczekać. Pozdrawiam :) Świetny blog, może wpadniesz: http://www.rzekaksiazek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń