Tytuł oryginału: L'appeal de l'ange
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: wrzesień 2012
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7659-839-0
Czasy, w których przyszło nam żyć,
zostały zdominowane przez coraz to nowsze wynalazki współczesnej techniki. Czy
ktoś z nas wyobraża sobie jeszcze życie bez telefonu komórkowego, komputera, aparatu
cyfrowego, czy Internetu? Nie wspominając już o innych, mniej lub bardziej
przydatnych, gadżetach, na które coraz częściej wydajemy nasze pieniądze. W
dobie globalizacji istnieje duże prawdopodobieństwo, że z modelu telefonu, którego
obecnie używamy, korzysta jednocześnie kilka milionów osób w innych częściach świata.
Dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że historia przedstawiona przez Guillaume
Musso rozpoczęła się właśnie od dwóch identycznych telefonów, a właściwie od
ich przypadkowej zamiany.
Jeszcze do niedawna Madeline i
Jonathan nie mieli pojęcia o swoim istnieniu. Ona prowadzi popularną kwiaciarnię
w Paryżu, a on kameralną kawiarnię we włoskiej dzielnicy San Francisco.
Przypadek, a może przeznaczenie sprawiają, że wpadają oni na siebie na lotnisku
w Nowym Jorku. Po wymianie kilku nieuprzejmych spojrzeń i słów, każde z nich zbiera
rozrzucone rzeczy i odchodzi w swoją stronę. Dopiero gdy docierają do celu
podróży zdają sobie sprawę z pomyłki jaka nastąpiła oraz dzielących ich tysięcy
kilometrów. Myślicie pewnie, że to kolejna romantyczna historia? Tutaj muszę
Was zdziwić. Madeline i Jonathan pchnięci ludzką ciekawością przeglądają zawartości
telefonów, które do nich trafiły i odkrywają, że łączy ich pewne zdarzenie
sprzed kilku lat, które ktoś ewidentnie próbuje zatuszować. W tym momencie,
książka przekształca się w trzymający w napięciu thriller, którego nie
zapowiadała ani cukierkowa okładka, ani zawarty na niej opis.
Autor zdecydował się podzielić książkę na trzy części, które wzajemnie się uzupełniają. Zastosował też zabieg, który osobiście bardzo lubię, a mianowicie każdy rozdział rozpoczął od przytoczenia słów poczytnych autorów, które były komentarzem do mających mieć miejsce zdarzeń. Na kartach powieści Musso zostały przedstawione smutne fakty sprzed lat, które miały wpływ na obecne życie bohaterów. Okazuje się bowiem, że zarówno Madeline jak i Jonathan dźwigają na swoich barkach pewien bagaż doświadczeń, który nie pozwala im normalnie funkcjonować. Przez zastosowanie dwutorowej narracji oraz wyraźnie zarysowanej retrospekcji autor śledzi ich drogę do kariery, towarzyszące jej sukcesy i porażki, a także przybliża czytelnikom ich życie rodzinne. A przede wszystkim serwuje skomplikowaną, pełną zwrotów akcji zagadkę, którą starają się rozwiązać uwikłani w nią bohaterowie.
Autor zdecydował się podzielić książkę na trzy części, które wzajemnie się uzupełniają. Zastosował też zabieg, który osobiście bardzo lubię, a mianowicie każdy rozdział rozpoczął od przytoczenia słów poczytnych autorów, które były komentarzem do mających mieć miejsce zdarzeń. Na kartach powieści Musso zostały przedstawione smutne fakty sprzed lat, które miały wpływ na obecne życie bohaterów. Okazuje się bowiem, że zarówno Madeline jak i Jonathan dźwigają na swoich barkach pewien bagaż doświadczeń, który nie pozwala im normalnie funkcjonować. Przez zastosowanie dwutorowej narracji oraz wyraźnie zarysowanej retrospekcji autor śledzi ich drogę do kariery, towarzyszące jej sukcesy i porażki, a także przybliża czytelnikom ich życie rodzinne. A przede wszystkim serwuje skomplikowaną, pełną zwrotów akcji zagadkę, którą starają się rozwiązać uwikłani w nią bohaterowie.
Telefon od anioła jakiś czas
temu wcisnęła mi do torebki moja mama. Długo zwlekałam z rozpoczęciem tej
lektury, co teraz uważam za swój błąd. Książka Guillaume Musso okazała się
pełną emocji lekturą, którą mogę polecić z czystym sumieniem. Lekki styl, wartka
akcja oraz ciekawy sposób poprowadzenia fabuły sprawiają, że książkę czyta się
w ekspresowym tempie. Tym, co mnie nieco irytowało to spora przypadkowość zdarzeń,
ale jeśli potraktować ten fakt z przymrużeniem oka, to książka francuskiego powieściopisarza
jest lekturą wartą uwagi. Może i nie spodoba się wytrawnym znawcom kryminałów,
ale dla osób, które odnajdują się w różnych gatunkach, może być ciekawym
doświadczeniem.
Moja ocena
7/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,9cm)
W życiu nie powiedziałbym z okładki lub z tytułu, że to może być thriller. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie
Całkiem ciekawie mi się czytało tą książkę.
OdpowiedzUsuńMam w planach poznanie twórczości tego autora no i muszę przyznać, że mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńCóż za zaskoczenie, byłam pewna, że to kolejny romans ze wzlotami i upadkami i niezdecydowanymi bohaterami, którzy grymaszą na siebie by po chwili tęsknić za drugą osobą. Nie lubię takich książek, po prostu nie czytuję zbyt wielu obyczajowych, ale tu ładnie wychodzi, jak nie należy oceniać książki po okładce. Kiedyś może przeczytam, choć nadal nie jestem pewna, czy to pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńPostanowiłam, że dam Gusso jeszcze szansę :)
OdpowiedzUsuńTelefon od anioła - dzięki temu jak go przedstawiłaś - chciałabym przeczytać :) Mam więc w planach!
Gusso we wszystkich swoich książkach chyba przytacza te cytaty ;) Gdy czytałam jego "Wrócę po ciebie" było ich mnóstwo! :)
Miałam książkę w swoich rękach, zaczęłam czytać i niestety to nie jest to co chciałam :( Może kiedyś się przekonam do Musso, ale na razie daruję sobie jego twórczość.
OdpowiedzUsuńJaka ładna okładka. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka pochlebnych recenzji książek tego autora, więc być może na jakąś się skuszę.
Czytałam inną książkę tego autora i spodobał mi się jego styl. Z chęcią więc przeczytam i ten tytuł.
OdpowiedzUsuńlubię tę autorkę - choć nie czytałam akurat tej pozycji, ale na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale znam okładkę tej książki :) Bardzo chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam jej słuchać w formie audiobooka, ale nie dałam rady. Wolę jednak formę papierową i kiedyś ponownie zajrzę, ale tym razem do książki tradycyjnej.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie poznać książki autora. Wstyd mi, że nie znam żadnej :/
OdpowiedzUsuń