Tytuł oryginału: The Book Thief
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: styczeń 2014
Liczba stron: 496
Format: 153 x 233 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-10-12645-0
O Złodziejce książek napisano
już wiele. Wśród czytelników książka ma zarówno zwolenników jak i przeciwników,
choć tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Jej autorem jest Markus Zusak,
australijski pisarz urodzony w 1975 roku i posiadający niemieckie korzenie. W
2013 roku powieść została zekranizowana, a w główne role wcielili się Sophie
Nelisse (Liesel Meminger), Geoffrey Rush (Hans Hubermann) oraz Emily Watson
(Rosa Hubermann).
Bohaterką powieści jest dziesięcioletnia Liesel Meminger, dziewczynka, która z powodu wojennej zawieruchy zostaje oddana przez matkę pod opiekę poczciwego niemieckiego małżeństwa, Hansa i Rosy Hubermanów. W trakcie podróży do miejsca ich zamieszkania dziewczynka traci młodszego brata. Naprędce zorganizowany pochówek staje niezwykle ważnym momentem w życiu dziesięciolatki. To właśnie wtedy spośród śniegu wygrzebuje pierwszą książkę - „Podręcznik grabarza”, która rozpocznie jej długą przygodę ze słowem pisanym.
Bohaterką powieści jest dziesięcioletnia Liesel Meminger, dziewczynka, która z powodu wojennej zawieruchy zostaje oddana przez matkę pod opiekę poczciwego niemieckiego małżeństwa, Hansa i Rosy Hubermanów. W trakcie podróży do miejsca ich zamieszkania dziewczynka traci młodszego brata. Naprędce zorganizowany pochówek staje niezwykle ważnym momentem w życiu dziesięciolatki. To właśnie wtedy spośród śniegu wygrzebuje pierwszą książkę - „Podręcznik grabarza”, która rozpocznie jej długą przygodę ze słowem pisanym.
Narratorem tej opowieści jest
Śmierć, która na podstawie znalezionego dziennika dziewczynki przybliża
czytelnikom historię tytułowej złodziejki książek. Liesel nie potrafi otrząsnąć
się z podwójnej tragedii jaką jest śmierć brata i rozłąka z kochającą mamą. Pierwsze
wrażenie jakie wywołują na niej jej nowi rodzice nie pomaga w przetrwaniu
trudnych chwil. Szczęśliwie dla Liesel, po czasie, okazuje się, że surowość Rosy
Hubermann równoważona jest pozytywnym usposobieniem Hansa, zwanego przez
dziewczynkę papą. Między tą dwójką zawiązuje się wyraźna nić sympatii,
prowadząca do głębokiego oddania i miłości. To on nauczy ją czytać, będzie
rozweselać grą na akordeonie i pokaże jakie wartości w życiu są ważne.
W historii złodziejki książek
będzie czas na smutek, na łzy i trudne rozstania, na moment zadumy nad
okrucieństwem wojny. Nie zabraknie jednak chwil szczęścia, wypełnionych
dziecięcym śmiechem, zabawami i wymyślnymi psotami. Dzieci nie powinny oglądać
wojny, ale jeśli są do tego zmuszone, potrzebują odrobiny normalności i zajęcia
swoich myśli sprawami adekwatnymi do ich wieku. Będzie też o Rudym Steinerze,
chłopcu, który chciał być drugim Jessim Owensem, o pewnym bokserze ze Stuttgartu,
o wypadach na kradzione jabłka do sadu i do biblioteki burmistrza. I będzie o
przyjaźni, która potrafi być silniejsza niż wstrząsająca światem wojna oraz o wielkiej
miłości do książek.
Fabuła powieści została wzbogacona
licznymi wstawkami i komentarzami narratora oraz rysunkami. Makus Zusak nie
próbuję za wszelką cenę budować napięcia. O wybranych wydarzeniach czytelnik
dowiaduje się jeszcze zanim będą one miały miejsce. Nie trudno bowiem domyślić
się, że w historii rozgrywającej się podczas bombardowania miasta nie będzie
happy endu.
Holocaust to dość odważny temat,
szczególnie jeśli porusza go urodzony 30 lat po wojnie obywatel Australii. Czy
udało mu się zmierzyć z tym zagadnieniem i oddać w sposób realistyczny te
niechlubne w historii ludzkości wydarzenia? Proponuję, aby każdy czytelnik
wyrobił sobie własne zdanie na ten temat, ponieważ książka będzie inaczej
odebrana przez młodsze pokolenie, inaczej przez to nieco starsze, i jeszcze
inaczej przez to, które pamięta i z bólem wspomina okrucieństwo hitlerowskich
decyzji.
Książka nie urzekła mnie tak, jak
tego oczekiwałam, niemniej jednak była bardzo przyjemną lekturą, która wymusiła
na mnie spojrzenie na wojnę z nieco innej perspektywy. Docelową grupą odbiorców
są dzieci oraz młodzież i to właśnie im w pierwszej kolejności polecam tę
pozycję.
Moja ocena
7/10
_____________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (3,8 cm)
Z literą w tle (M)
Jedna z moich ulubionych ksiązek, zapadła mi w pamięć na bardzo długi czas, o ile nie na zawsze. Jak dla mnie wyjątkowa i niepowtarzalna, zakochałam się, kiedy tylko skończyłam ją czytać.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie poczułam takiej chemii, ale mimo wszystko uważam ją za bardzo dobrą książkę :)
UsuńOglądałam już ekranizację powieści i przyznam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Ciekawe, czy z książką będzie tak samo. ;)
OdpowiedzUsuńMnie ekranizacja podobała się o wiele mniej, książka z pewnością wywarła na mnie lepsze wrażenia i emocje. :)
UsuńFilm mam w planach, więc jeśli tylko znajdę odrobinę więcej czasu i kogoś, kto będzie chciał mi potowarzyszyć, z pewnością obejrzę :)
UsuńOglądałam ekranizację i niestety, ale niezbyt mi się podobała. Zwyczajnie nie lubię takich filmów, więc książki raczej nie przeczytam w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy ma swój gust i tematykę, która najbardziej odpowiada :)
UsuńJa tę książkę czytałam jeszcze w gimnazjum i pamiętam, że wywarła na mnie kolosalne wrażenie. Przypuszczam, że gdybym sięgnęła po nią teraz, byłaby zwyczajnie przyjemną lekturą, tak jak to opisałaś. Mimo wszystko uważam, że to wartościowa i oryginalna opowieść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiaM!
Myślę, że coś w tym jest... :) Dlatego polecę mojej siostrze gimnazjalistce :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o książce i dlatego chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWarto się za nią rozglądnąć :)
UsuńMoj brat ma ta ksiazke u siebie w biblioteczce, bo ostatnio sobie ja kupil, i mam w planach ja przeczytac. Tak od siebie dodam, ze lepsza jest ta stara oprawa graficzna :)
OdpowiedzUsuńCo do oprawy graficznej, w pełni się z Tobą zgadzam :)
UsuńJa również. Stara wersja jest o wiele lepsza.
UsuńMi się książka bardzo podobała, mimo że początkowo dosyć ciężko mi się ją czytało :)
OdpowiedzUsuńDo około setnej strony miałam podobnie, później zwyciężyła ciekawość :)
UsuńNadal czeka na swój czas na półce....
OdpowiedzUsuńSama mam u siebie kilka książek, które od dawna planuję przeczytać i wciąż zabieram się za coś innego :)
UsuńA mnie z kolei bardzo urzekła, choć gdyby nie Śmierć jako narrator, to pewnie nie miałaby (dla mnie) takiego uroku, jaki ma teraz :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie zwaliła z nóg :)
OdpowiedzUsuńJakoś ogólnie mnie do niej nie ciągnie, ale może jak o niej ucichnie to kto wie? :)
OdpowiedzUsuńTysięczna książka do mojej listy, moje must have. Tylko istnieje ryzyko, że się, niestety, rozpłaczę.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Bardzo chcę ją przeczytać...
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, ale jednak trochę ostudziłaś mój zapał.
OdpowiedzUsuń