Strony

środa, 11 czerwca 2014

Złodziejka książek - Markus Zusak


Tytuł oryginału: The Book Thief     
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia         
Data wydania: styczeń 2014       
Liczba stron: 496       
Format: 153 x 233 mm         
Oprawa: miękka         
ISBN: 978-83-10-12645-0





O Złodziejce książek napisano już wiele. Wśród czytelników książka ma zarówno zwolenników jak i przeciwników, choć tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Jej autorem jest Markus Zusak, australijski pisarz urodzony w 1975 roku i posiadający niemieckie korzenie. W 2013 roku powieść została zekranizowana, a w główne role wcielili się Sophie Nelisse (Liesel Meminger), Geoffrey Rush (Hans Hubermann) oraz Emily Watson (Rosa Hubermann).

Bohaterką powieści jest dziesięcioletnia Liesel Meminger, dziewczynka, która z powodu wojennej zawieruchy zostaje oddana przez matkę pod opiekę poczciwego niemieckiego małżeństwa, Hansa i Rosy Hubermanów. W trakcie podróży do miejsca ich zamieszkania dziewczynka traci młodszego brata. Naprędce zorganizowany pochówek staje niezwykle ważnym momentem w życiu dziesięciolatki. To właśnie wtedy spośród śniegu wygrzebuje pierwszą książkę - „Podręcznik grabarza”, która rozpocznie jej długą przygodę ze słowem pisanym.

Narratorem tej opowieści jest Śmierć, która na podstawie znalezionego dziennika dziewczynki przybliża czytelnikom historię tytułowej złodziejki książek. Liesel nie potrafi otrząsnąć się z podwójnej tragedii jaką jest śmierć brata i rozłąka z kochającą mamą. Pierwsze wrażenie jakie wywołują na niej jej nowi rodzice nie pomaga w przetrwaniu trudnych chwil. Szczęśliwie dla Liesel, po czasie, okazuje się, że surowość Rosy Hubermann równoważona jest pozytywnym usposobieniem Hansa, zwanego przez dziewczynkę papą. Między tą dwójką zawiązuje się wyraźna nić sympatii, prowadząca do głębokiego oddania i miłości. To on nauczy ją czytać, będzie rozweselać grą na akordeonie i pokaże jakie wartości w życiu są ważne.

W historii złodziejki książek będzie czas na smutek, na łzy i trudne rozstania, na moment zadumy nad okrucieństwem wojny. Nie zabraknie jednak chwil szczęścia, wypełnionych dziecięcym śmiechem, zabawami i wymyślnymi psotami. Dzieci nie powinny oglądać wojny, ale jeśli są do tego zmuszone, potrzebują odrobiny normalności i zajęcia swoich myśli sprawami adekwatnymi do ich wieku. Będzie też o Rudym Steinerze, chłopcu, który chciał być drugim Jessim Owensem, o pewnym bokserze ze Stuttgartu, o wypadach na kradzione jabłka do sadu i do biblioteki burmistrza. I będzie o przyjaźni, która potrafi być silniejsza niż wstrząsająca światem wojna oraz o wielkiej miłości do książek. 

Fabuła powieści została wzbogacona licznymi wstawkami i komentarzami narratora oraz rysunkami. Makus Zusak nie próbuję za wszelką cenę budować napięcia. O wybranych wydarzeniach czytelnik dowiaduje się jeszcze zanim będą one miały miejsce. Nie trudno bowiem domyślić się, że w historii rozgrywającej się podczas bombardowania miasta nie będzie happy endu. 

Holocaust to dość odważny temat, szczególnie jeśli porusza go urodzony 30 lat po wojnie obywatel Australii. Czy udało mu się zmierzyć z tym zagadnieniem i oddać w sposób realistyczny te niechlubne w historii ludzkości wydarzenia? Proponuję, aby każdy czytelnik wyrobił sobie własne zdanie na ten temat, ponieważ książka będzie inaczej odebrana przez młodsze pokolenie, inaczej przez to nieco starsze, i jeszcze inaczej przez to, które pamięta i z bólem wspomina okrucieństwo hitlerowskich decyzji. 

Książka nie urzekła mnie tak, jak tego oczekiwałam, niemniej jednak była bardzo przyjemną lekturą, która wymusiła na mnie spojrzenie na wojnę z nieco innej perspektywy. Docelową grupą odbiorców są dzieci oraz młodzież i to właśnie im w pierwszej kolejności polecam tę pozycję.   


Moja ocena
7/10


_____________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Nasza Księgarnia

http://nk.com.pl/


Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (3,8 cm)
Z literą w tle (M)

25 komentarzy:

  1. Jedna z moich ulubionych ksiązek, zapadła mi w pamięć na bardzo długi czas, o ile nie na zawsze. Jak dla mnie wyjątkowa i niepowtarzalna, zakochałam się, kiedy tylko skończyłam ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie poczułam takiej chemii, ale mimo wszystko uważam ją za bardzo dobrą książkę :)

      Usuń
  2. Oglądałam już ekranizację powieści i przyznam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Ciekawe, czy z książką będzie tak samo. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ekranizacja podobała się o wiele mniej, książka z pewnością wywarła na mnie lepsze wrażenia i emocje. :)

      Usuń
    2. Film mam w planach, więc jeśli tylko znajdę odrobinę więcej czasu i kogoś, kto będzie chciał mi potowarzyszyć, z pewnością obejrzę :)

      Usuń
  3. Oglądałam ekranizację i niestety, ale niezbyt mi się podobała. Zwyczajnie nie lubię takich filmów, więc książki raczej nie przeczytam w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, każdy ma swój gust i tematykę, która najbardziej odpowiada :)

      Usuń
  4. Ja tę książkę czytałam jeszcze w gimnazjum i pamiętam, że wywarła na mnie kolosalne wrażenie. Przypuszczam, że gdybym sięgnęła po nią teraz, byłaby zwyczajnie przyjemną lekturą, tak jak to opisałaś. Mimo wszystko uważam, że to wartościowa i oryginalna opowieść :)
    PozdrawiaM!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że coś w tym jest... :) Dlatego polecę mojej siostrze gimnazjalistce :)

      Usuń
  5. Słyszałam wiele dobrego o książce i dlatego chcę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moj brat ma ta ksiazke u siebie w biblioteczce, bo ostatnio sobie ja kupil, i mam w planach ja przeczytac. Tak od siebie dodam, ze lepsza jest ta stara oprawa graficzna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do oprawy graficznej, w pełni się z Tobą zgadzam :)

      Usuń
    2. Ja również. Stara wersja jest o wiele lepsza.

      Usuń
  7. Mi się książka bardzo podobała, mimo że początkowo dosyć ciężko mi się ją czytało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do około setnej strony miałam podobnie, później zwyciężyła ciekawość :)

      Usuń
  8. Nadal czeka na swój czas na półce....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama mam u siebie kilka książek, które od dawna planuję przeczytać i wciąż zabieram się za coś innego :)

      Usuń
  9. A mnie z kolei bardzo urzekła, choć gdyby nie Śmierć jako narrator, to pewnie nie miałaby (dla mnie) takiego uroku, jaki ma teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś ogólnie mnie do niej nie ciągnie, ale może jak o niej ucichnie to kto wie? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tysięczna książka do mojej listy, moje must have. Tylko istnieje ryzyko, że się, niestety, rozpłaczę.
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chcę ją przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie bym przeczytała, ale jednak trochę ostudziłaś mój zapał.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)