Wydawnictwo: Black Publishing
Data wydania: kwiecień 2015
Liczba stron: 280
Format: 125 x 205 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-8049-072-7
Małgorzata Warda to autorka
zyskująca coraz większość popularność na rodzimym rynku. Na jej koncie znajduje
się kilka powieści, które w większości cieszyły się pozytywnymi opiniami
czytelników. Sama do tej pory nie miałam okazji sięgnąć po prozę autorki, więc
z tym większą ciekawością zasiadłam do lektury Najpiękniejszej na niebie, której tematyka od początku wydawała się
trudna, ale i na takie książki czasem przychodzi chęć.
Jeszcze do niedawna Pola robiła karierę w telewizji. Jej kolejne programy wywoływały powszechny zachwyt i uznanie nie tylko wśród widzów, ale również współpracowników. Wszystko zmieniło się po jej powrocie z Syrii, gdzie pracowała jako korespondentka wojenna. Ogrom cierpienia, które zobaczyła na własne oczy nie pozwala jej normalnie funkcjonować i prowadzi do odizolowania się kobiety od bliskich i znajomych. Z czasem Pola zamienia życie w stolicy na samotną egzystencję w jednej z nadmorskich miejscowości, gdzie z każdym dniem popada w coraz większe odrętwienie, które wydaje się nie do pokonania.
Pewnego mroźnego dnia w progu jej domu zjawia się Sylwia. Przybyła kobieta cierpi na nieuleczalną chorobę i tylko znalezienie dawcy szpiku kostnego daje jej szansę na przeżycie. W osobie Poli, znanej reporterki zajmującej się kiedyś poszukiwaniem rozdzielonych przez adopcję rodzin, widzi szansę na zmianę losu, nie tylko swojego, ale również siedmioletniej córki i partnera. W wieku trzech lat Sylwia została porzucona przez biologiczną matkę, z którą nigdy nie udało jej się nawiązać kontaktu. Co więcej, nieuleczalnie chora kobieta twierdzi, że kiedyś miała siostrę bliźniaczkę…
Pola żywi mieszane uczucia wobec Sylwii. Czy ta próbuje ją wykorzystać, a może zwyczajnie oszukać i ośmieszyć? W końcu nie ma żadnych dowodów na istnienie bliźniaczej siostry, a wszelkie przypuszczenia opierają się na strzępkach wspomnień porzuconej na gdyńskim dworcu PKP dziewczynki…
Jeszcze do niedawna Pola robiła karierę w telewizji. Jej kolejne programy wywoływały powszechny zachwyt i uznanie nie tylko wśród widzów, ale również współpracowników. Wszystko zmieniło się po jej powrocie z Syrii, gdzie pracowała jako korespondentka wojenna. Ogrom cierpienia, które zobaczyła na własne oczy nie pozwala jej normalnie funkcjonować i prowadzi do odizolowania się kobiety od bliskich i znajomych. Z czasem Pola zamienia życie w stolicy na samotną egzystencję w jednej z nadmorskich miejscowości, gdzie z każdym dniem popada w coraz większe odrętwienie, które wydaje się nie do pokonania.
Pewnego mroźnego dnia w progu jej domu zjawia się Sylwia. Przybyła kobieta cierpi na nieuleczalną chorobę i tylko znalezienie dawcy szpiku kostnego daje jej szansę na przeżycie. W osobie Poli, znanej reporterki zajmującej się kiedyś poszukiwaniem rozdzielonych przez adopcję rodzin, widzi szansę na zmianę losu, nie tylko swojego, ale również siedmioletniej córki i partnera. W wieku trzech lat Sylwia została porzucona przez biologiczną matkę, z którą nigdy nie udało jej się nawiązać kontaktu. Co więcej, nieuleczalnie chora kobieta twierdzi, że kiedyś miała siostrę bliźniaczkę…
Pola żywi mieszane uczucia wobec Sylwii. Czy ta próbuje ją wykorzystać, a może zwyczajnie oszukać i ośmieszyć? W końcu nie ma żadnych dowodów na istnienie bliźniaczej siostry, a wszelkie przypuszczenia opierają się na strzępkach wspomnień porzuconej na gdyńskim dworcu PKP dziewczynki…
W swojej najnowszej powieści
Małgorzata Warda poruszyła niezwykle delikatną kwestię i zrobiła to z niemałym
wyczuciem. Wykreowana przez autorkę postać Sylwii odpowiada na wszelkie pytania
czytelnika odnośnie tego, jak czuje się osoba porzucona w dzieciństwie przez
biologiczną matkę. W jeszcze lepszym zrozumieniu sytuacji pomagają liczne
retrospekcje przedstawiające zmagania dziewczynki z zaakceptowaniem
rzeczywistości i z zapełnieniem pustki po utraconej osobie. Tylko osoba, która
na własnej skórze doświadczyła odtrącenia ze strony najbliższych może w pełni
zrozumieć myśli i uczucia kłębiące się w głowach wychowanków domów dziecka i
ulokowanych w rodzinach zastępczych.
Pomimo sporego nagromadzenia
nieszczęśliwych wydarzeń proza Małgorzaty Wardy nie przytłacza, a jedynie
zmusza do refleksji. W trakcie lektury zadawałam sobie pytanie o to jak
potoczyłoby się życie Sylwii gdyby ta wychowywała się z biologiczną rodziną?
Czy miałaby szansę poznać te osoby, które obecnie są dla niej najważniejsze? Czy
byłaby szczęśliwą osobą?
Trudno zdecydować, która z
przedstawionych kobiet, Pola czy Sylwia, jest główną bohaterką książki
Małgorzaty Wardy. Wydaje się, że główną oś powieści stanowi historia Sylwii,
ale momentami to postać Poli i jej zmagania z uporządkowaniem życia wydają się
bardziej eksponowane przez autorkę. Nie ulega wątpliwości, że obydwie bohaterki
dźwigają na swoich barkach spory ciężar doświadczeń, który może przytłoczyć,
ale też być bodźcem do dalszego działania i walki o szczęście swoje i swoich
bliskich.
Najpiękniejsza na niebie to przemyślana opowieść o życiu bez
najważniejszej dla każdego dziecka osoby - matki, która daje ciepło i zapewnia bezpieczeństwo,
jest podporą w najtrudniejszych momentach życia i nigdy nie przestaje kochać.
Powieść Małgorzaty Wardy nie jest pozycją łatwą w odbiorze. Sporo tutaj wątków
wzbudzających emocje, niemniej jednak jest to lektura warta uwagi, szczególnie
dla osób, które w swoich czytelniczych wyborach nie stronią od tematów
trudnych.
_________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie
Oficynie Black Publishing
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: 52 książki 2015; Polacy nie gęsi... III; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,9 cm); Z literą w tle (W/V)
Do tej pory czytałam dwie książki Pani i obie bardzo, bardzo mi się podobały. Na pewno przeczytam kolejne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę, z resztą jak wszystkie Małgorzaty Wardy. "Najpiękniejsza na niebie" bardzo mnie poruszyła i wywołała we mnie wiele emocji. Bardzo wartościowa książka.
OdpowiedzUsuńMam w planach książki tej autorki, ponieważ pisze ona o bardzo trudnych i ważnych tematach. Tak jak lubię
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Poznałam już prozę Pani Wardy i wiem, że na pewno nie zawiodłabym się na tej książce. Chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńTwórczość Wardy to dla mnie wciąż zagadka...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale widzę, że warto jej się bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuń