Tytuł oryginału: Guerrillas. Journeys in the Insurgent World
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: wrzesień 2013
Liczba stron: 336
Format: 205 x 135 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-64142-11-6
Jon Lee Anderson jest cenionym, amerykańskim reporterem
śledczym, piszącym dla „New Yorkera”. Na swoim koncie ma biografie znanych
przywódców politycznych - Che Gueavary, Fidela Castro, Augusta Pinocheta i Hugo
Chaveza. W trakcie swojej długoletniej pracy miał okazję relacjonować
wydarzenia z terenów wojennych różnych rejonów świata. W reportażu „Partyzanci”
przybliża czytelnikom realia panujące w pięciu ogarniętych konfliktem miejscach,
które odwiedził podczas swoich podróży w latach 1988 - 1992.
Amerykański reporter oko w oko staje z przedstawicielami
mudżahedinów w Afganistanie, bojownikami Frontu Wyzwolenia Narodowego w
Salwadorze(FMLN), Karenami w Birmie, Palestyńczykami stawiającymi opór
Izraelowi w Strefie Gazy oraz reprezentantami frontu Polisario na Saharze Zachodniej.
Autor nakreśla sytuację polityczną panującą w danym rejonie, charakteryzuje
ukształtowanie terenu i warunki środowiskowe, wskazuje na początki konfliktu i
pobudki, jakimi kierują się chwytający za broń partyzanci. Relacjonuje przebieg
typowego dnia, przybliża problemy, z jakimi na co dzień borykają się walczący o
lepszą przyszłość buntownicy.
Choć autor swoją uwagę skupia na pięciu wymienionych
regionach, przedstawia ruch partyzancki jako zjawisko globalne. Stara się
odpowiedzieć na pytanie kim są ludzie, którzy dobrowolnie decydują się na
koczownicze, pozbawione wygód życie, często z dala od swoich bliskich, którym
nieobce jest zadawanie śmiertelnych ciosów przeciwnikowi. Stara się zrozumieć
targające nimi emocje i uczucia. Analizuje zarówno kwestie polityczne i
ekonomiczne jak i duchowe.
Aby walczyć, trzeba stanąć oko w oko ze śmiercią, właśnie
codzienna perspektywa zabijania i umierania jest tym, co odróżnia życie
partyzanta od życia innych ludzi.[1]
Z opowieści Andersona wyłania się portret partyzanta, który
nie jest jedynie pozbawioną uczuć „maszyną do zabijania”. Niemal każdy z nich
ma rodzinę, przyjaciół, marzenia i cele, do których dąży. Autor nie tłumaczy
ich brutalnego zachowania, ale stara się je zrozumieć.
Wojny, tak jak wszystko, z czasem się zmieniają, zatem i
sytuacje opisane w tej książce uległy zmianie. Jednak nie jest to książka o
szczegółach walk, jakie dane mi było oglądać, to książka o partyzantach, jakich
można znaleźć w dowolnym czasie i miejscu. Mam nadzieję, że zdołałem ukazać
ludzki wymiar ich historii -albowiem ich historia z łatwością mogłaby stać się
naszą własną.[2]
Reportaż Andersona dowodzi, że grupy partyzanckie dzieli
wiele - pochodzenie i kultura, wyznawana religia, wykształcenie oraz taktyka i
stopień przygotowania wojennego. Łączy je jednak wiara w sens podejmowanych
działań i gotowość do poświęcenia, nawet za cenę życia.
"Partyzanci” to
świetnie skonstruowany reportaż. Poza sporą dawką faktów czytelnik odnajdzie w
niej głęboką analizę ludzkich zachowań, potrzeb i pragnień. Publikację
uzupełnia posłowie, w którym autor nakreśla efekty partyzanckiej działalności w
przedstawionych rejonach świata.
Moja ocena
7/10
________________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Wielka Litera
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,3cm)
[1] John Lee Anderson, "Partyzanci", wyd. Wielka Litera, 2013, s. 168.
[2] Tamże, s. 20-21.
Sama tematyka raczej nie wpisuje się w moje upodobania, ale polecę tę książkę mojemu tacie.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę, ponieważ jest reportażem, które bardzo lubię, a do tego traktuje o takich trudnych tematach...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka. Jeden z lepszych reportaży tej serii. :)
OdpowiedzUsuńPorażająca okładka a książka warta poznania
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu sięgam i po taką tematykę, więc kiedyś być może się pokuszę.
OdpowiedzUsuń