Strony

czwartek, 21 listopada 2013

Wywiad: Patrycja Flejszer autorka Szlaku Niepewności

Kilka dni temu zamieściłam recenzję debiutanckiego utworu Patrycji Flejszer. Kto przegapił, może nadrobić zaległości TUTAJ. Tymczasem zapraszam Was na lekturę pierwszego na blogu wywiadu z sympatyczną autorką.

 



Patrycja Flejszer to debiutująca osiemnastolatka, na co dzień mieszkająca w Zabrzu. Miłośniczka koreańskiego kpop’u i książek Kevina Brooksa, dla której pisanie jest przede wszystkim ucieczką od szarej rzeczywistości. Autorka określa siebie jako osobę wrażliwą, troskliwą i bardzo uczuciową. W blogosferze znana jako Snooki.








madziusia: „Szlak niepewności” to Pani debiut. Skąd pomysł na napisanie książki?

Patrycja Flejszer: Pomysł przyszedł nagle podczas jednego z samotnych wieczór. Poczułam chęć opowiedzenia niektórych przykrych wydarzeń z mojego życia i wykreowania bohaterów na swój wizerunek. Tak powstała Jamie i CJ. Chociaż to Jamie jest mi najbliższa, Caleb również posiada wiele moich cech charakteru. Nie lubię wspominać przeszłości, a dopiero napisanie "Szlaku niepewności" sprawiło, że w jakiś sposób przestała mi ona ciążyć. Teraz bardziej patrzę na teraźniejszość, chociaż wciąż zdarza mi się siadać wieczorem na parapecie i trwać w zadumie. 

madziusia: Ile trwał cały proces twórczy przy powstawaniu utworu? Innymi słowy, ile czasu minęło od pierwszego napisanego zdania do dnia premiery książki?

Patrycja Flejszer: Pierwsze napisane zdanie powstało 14 sierpnia 2012 roku, a skończyłam historię 15 listopada tego samego roku. Długo zwlekałam z podesłaniem książki do wydawnictw. Nie wierzyłam, że "Szlak niepewności" mógłby kogoś zainteresować, jednak wysłałam maile do księgarń od tak, z nudów kilka miesięcy później. "Szlak niepewności" został wydany 20 września 2013 roku. Tak więc minęło dobrych kilka miesięcy od rozpoczęcia książki, a jej premiery.

madziusia: Akcja debiutanckiej powieści rozgrywa się w niewielkim miasteczku w Stanach Zjednoczonych. Czym się Pani kierowała w wyborze miejsca akcji? Dlaczego właśnie ten kraj?

Patrycja Flejszer: Miasteczko zostało całkowicie wymyślone przeze mnie, a Stany Zjednoczone wydały mi się najodpowiedniejszym miejscem. Myślę, że dużą rolę odegrały tutaj amerykańskie seriale i książki o młodzieży, które zawsze niesamowicie mnie wciągały. Zawsze wolałam toczyć akcję swoich historii w innych krajach niż Polsce. Nigdy nie potrafiłam przełamać się, by pisać o polskich nastolatkach i nie wiem, czy kiedyś to nastąpi. Czas pokaże.

madziusia: Nazwisko głównej bohaterki Pani książki - Swan oznacza w języku angielskim łabędzia. To zwykły przypadek czy poprzez umieszczenie tego symbolu starała się Pani coś przekazać swoim czytelnikom? Swan to również nazwisko bardzo popularnej bohaterki cyklu „Zmierzch”. Może właśnie tutaj należy szukać podobieństwa?

Patrycja Flejszer: Absolutnie nie miałam zamiaru upodabniać Jamie do Belli Swan ze "Zmierzchu". Wybierając to nazwisko kierowałam się tym, co oznacza w języku angielskim. Jamie według mnie była łabędziem, który miał w głębi duszy szanse na pokazanie swej pięknej strony światu, ale problemy i samotność zmiażdżyły jej kruchą duszę. Łabędź jest symbolem marzeń i doskonałości, a Jamie posiadała marzenia i dążyła do perfekcji, jednak nie dane jej było spełnić się w tym, co kochała najbardziej - skokach wzwyż. Dlatego uważam, że akurat to nazwisko idealnie do niej pasowało.

madziusia: Podobnie jak główna bohaterka „Szlaku niepewności” jest Pani fanką azjatyckiej muzyki. Skąd to zainteresowanie?

Patrycja Flejszer: Na azjatycką muzykę - głównie tutaj mowa o koreańskim popie - trafiłam zupełnie przypadkiem w 2009 roku. Szukałam wtedy nowych piosenek i przez przypadek kliknęłam na pierwszy teledysk z propozycji po prawej stronie na YouTube. Było to "Wedding dress" Taeyanga. I tak klikałam w przypadkowe propozycje, poznając piosenki BIGBANG, do którego należał wyżej wymieniony wokalista. Później na Google szukałam innych koreańskich boysbandów. Od początku zakochałam się w tym gatunku muzyki. KPOP stał się moją pasją. Częścią mnie i myślę, że tak zostanie już na zawsze. Skąd to zainteresowanie? Myślę, że głównie przyciągnęła mnie tutaj delikatna uroda Azjatów i ich niesamowite głosy. To zupełnie coś innego od Jonas Brothers czy One Direction chociaż ich również słuchałam. 

madziusia: Jakie książki czyta Patrycja Flejszer na co dzień? Czy są jacyś autorzy, po których sięga „w ciemno”?

Patrycja Flejszer: Uwielbiam obyczajówki, w których porusza się trudne tematy typu: uzależnienie, samotność, przemoc, zauroczenie, miłość... Ogółem nie patrzę na nazwisko autora aczkolwiek przyznam, że powieści Kevina Brooksa to coś, do czego uwielbiam wracać. "Candy" i "Lucas" to moje dwie ulubione książki. Fenomenalne fabuły, wykreowanie bohaterów, multum problemów. Jednym zdaniem - coś co uwielbiam najbardziej. Od czasu do czasu przeczytam również typowe romansidło, czy też powieści fantasy, chociaż jeśli chodzi o ten drugi gatunek to zdecydowanie wolę ekranizacje od książek. 

madziusia: Jakie problemy spotkała Pani na drodze do wydania książki?

Patrycja Flejszer: Jedynym problemem było to, że podpisana już przeze mnie umowa szła przez jakieś trzy tygodnie do wydawnictwa. Zasługa naszej Poczty Polskiej. Przez to opóźniło się wydanie "Szlaku niepewności".

madziusia: „Szlak niepewności” został wydany w formie e-booka. Czy czytelnicy będą mieć szansę przeczytać książkę w papierowej wersji?

Patrycja Flejszer: Obawiam się, że nie. Bookio jak na razie nie oferuje wersji papierowej, ale może kiedyś się to zmieni? Kto wie. Nie ukrywam, że sama chciałabym zobaczyć "Szlak niepewności" w postaci książki, która stoi na półkach w bibliotekach, czy też sklepach. 

madziusia: Wydanie debiutu ma Pani już za sobą, jakie są więc dalsze plany pisarskie?

Patrycja Flejszer: Obecnie pracuje nad kolejną książką obyczajową, a także fantasy, którą mam już w połowie spisaną. Ogólnie rzecz biorąc w mojej głowie jest mnóstwo pomysłów i nie brakuje mi chęci do pisania, niestety brak czasu wszystko komplikuje. Mogę dać jednak słowo, że na debiucie nie skończę. Myślę, że jestem zbyt ambitna, by na tym poprzestać.

madziusia: Czym jest pisanie dla Patrycji Flejszer?

Patrycja Flejszer: Pisanie jest dla mnie przede wszystkim ucieczką od szarej rzeczywistości. Możliwością stworzenia świata i bohaterów w taki sposób, jaki sobie tylko zamarzę. Jest to pasja, w której od zawsze pragnęłam się rozwijać i wciąż dążę do ulepszania swojego stylu. Nikt nie jest w stanie podciąć mi skrzydeł jeśli chodzi o pisanie, chociaż zazwyczaj bardzo się przejmuje i biorę do siebie uwagi innych. W tej kwestii jednak traktuje każdą krytykę jako motywację do tego, by pisać lepiej i udowodnić wszystkim, że dam radę.

madziusia: Jest Pani bardzo młodą osobą. Ciekawi mnie jaka jest reakcja najbliższych na decyzję o wydaniu przez Panią książki?

Patrycja Flejszer: Przede wszystkim na początku nikt nie wierzył, że uda mi się cokolwiek wydać. Gdy już tak się stało zarówno moja rodzina, jak i mojego chłopaka bardzo się ucieszyli. Z kolei niektórzy znajomi patrzyli na mnie tak, jakbym nic nie osiągnęła. Jakbym zrobiła coś, co każdy osiągnąć może, a to nieprawda. Niestety ludzka zazdrość to nic dziwnego.

madziusia: Czy można już powiedzieć, że wydanie „Szlaku niepewności” zmieniło Pani życie?

Patrycja Flejszer: Na pewno pozwoliło mi uwierzyć w to, że potrafię spełnić własne marzenia i nie powinnam patrzeć na innych. Zmieniło moje życie zarówno pod względem wiary w siebie, jak i własnych umiejętności. Nie stałam się nagle sławną pisarką, którą wszyscy znają. Do tego jeszcze długa droga. Wydałam dopiero e-booka, a na fanów i "sławę" trzeba zasłużyć. Do wszystkiego potrzeba czasu. Moje życie wciąż wygląda tak samo, jak przed wydaniem "Szlaku niepewności". Pomijając oczywiście wspomniane wcześniej zmiany w cechach charakteru. 


Dziękuję serdecznie autorce za poświęcenie czasu i odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania. Życzę jej dalszych sukcesów, a Was jeszcze raz zachęcam do przeczytania "Szlaku niepewności".


22 komentarze:

  1. Świetny wywiad, przyjemnie się go czyta. Po książkę tej autorki chętnie bym sięgnęła, ale format e-booka mnie odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Niestety są małe szanse, że książką ukaże się w papierowej wersji:)

      Usuń
  2. Świetny wywiad :) Czekam na wydanie papierowej wersji książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko fajnie, ale co to jest ten koreański kpop? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka tam, młodzieżowa muzyka:P

      Usuń
    2. http://www.youtube.com/watch?v=MOG7BexjPjM&list=FLJ9RgySoQgZFOvuoXYP1y7g&feature=mh_lolz - Tutaj w playliście masz sam kpop, więc możesz posłuchać :)

      Dziękuję za wywiad! <3

      Usuń
    3. Jeju, muzyka jak muzyka, ale teledysk... Mamuniu...

      Usuń
  4. Gratuluję wywiadu. Książkę mam już przeczytaną. Niebawem i moja recenzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa jakie wrażenie zrobiła na Tobie:)

      Usuń
  5. To moje ulubione pytanie w moich wywiadach "Czym jest pisanie dla autora"....

    OdpowiedzUsuń
  6. Dumą napawa mnie fakt, że mamy taką uzdolnioną młodzież. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny wywiad :) Mam nadzieję, że będzie ich więcej na Twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. sama szykuję się do lektury Candy, stąd jej rekomendacja z ust pisarki, jest dla mnie dodatkową zaletą. sądzę, że jeżeli Brooks zdoła mnie do siebie przekonać, to Szlak też nie będzie miał z tym problemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama miło wspominam lekturę Candy:) Czytałam ją kilka lat temu i chociaż nie pamiętam szczegółów z fabuły to wiem, że wtedy zrobiła na mnie duże wrażenie:)

      Usuń
  9. Gratuluję wywiadu, wyszedł bardzo dobrze :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny wywiad:) A autorce życzę, żeby udało jej się wydać książkę w wersji papierowej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na następne książki podobno jest juz poprawiona i czeka na publikacje

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)