Tytuł oryginału: Graveminder
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2013
Liczba stron: 316
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-7674-224-3
Książkę Melissy Marr miałam w planach odkąd ujrzałam ją w zapowiedziach wydawnictwa. Opis z okładki zaintrygował mnie na tyle, że z niecierpliwością oczekiwałam dnia premiery. Apetyt na książkę podsycał fakt, że od dawna w swoich rękach nie miałam lektury z pogranicza horroru i thrillera. „Opiekunka Grobów” to moje pierwsze spotkanie z prozą amerykańskiej autorki, znanej głównie z powieści dla młodzieży.
Claysville to niewielkie miasteczko jakich wiele, a jednak
ma w sobie coś niezwykłego. Działa niczym magnes na osoby, które postanowiły je
z różnorakich powodów opuścić. Regułą jest więc, że prędzej czy później wszyscy
wracają do rodzinnej miejscowości, która jako jedyna jest w stanie dać im
ukojenie i upragnione szczęście. Claysville posiada także niecodzienny zwyczaj
dotyczący pochówku zmarłych - każdy urodzony w mieście ma zostać pogrzebany w obrębie
jego granic. Co leży u podstaw tej tradycji?
Akcja powieści rozpoczyna się na cmentarzu, gdzie Maylene
Barrow odwiedza kolejne groby zmarłych. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby
nie fakt, że kobieta oprócz rozmowy ofiaruje zmarłym także jedzenie i picie. W
jakim celu? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie czytelnikowi trochę poczekać. Tymczasem
Maylene pada ofiarą brutalnego morderstwa, a wszelkie przesłanki wskazują na
atak dzikiego zwierzęcia. Ale czy na pewno? Na to i inne pytania odpowiedzi
szukają Rebeka - przybrana wnuczka Maylene oraz Byron - syn miejscowego
przedsiębiorcy pogrzebowego. Śledztwu smaczku dodaje skrywane od lat uczucie
łączące tę parę, które w zaistniałych okolicznościach ma okazję rozkwitnąć.
Od pierwszych stron książka utrzymana jest w mrocznym
klimacie, a zagadki i tajemnice mnożą się w zastraszającym tempie. W książce sporo
się dzieje, a czytelnikowi towarzyszy niemałe napięcie. Autorka wprowadza nowych
bohaterów i zdarzenia, również z przeszłości, które wywołują u czytelnika jeszcze
większe zainteresowanie. Niemal do ostatnich stron książki trudno jest osądzić
kto sprzyja Rebece i Byronowi w śledztwie, a kto zwyczajnie je utrudnia. Oprócz
typowych postaci pojawiają się także pochodzący z zaświatów dawni mieszkańcy
Claysville, a rozwijający się między głównymi bohaterami romans zapowiada się niezwykle
obiecująco.
Niestety mam wrażenie, że autorka nie wykorzystała w pełni
potencjału jaki miała w sobie ta książka. Oryginalny pomysł na fabułę nie
został w pełni zrealizowany. Zaszczepiona w czytelniku ciekawość została uśpiona
przez nieco rozwleczoną akcję. Niby w książce dzieje się sporo, ale wszystko to
jakieś toporne.
Podsumowując książka wywołała we mnie skrajne uczucia, od
wielkiego zainteresowania po chwilowe znużenie, pozostawiające pewien niedosyt.
Decyzję o sięgnięciu po książkę pozostawiam Wam. Z pewnością znajdą się tacy,
którym książka przypadnie do gustu bardziej niż mnie, ale również tacy, których
odczucia po lekturze będą zbliżone do moich.
Moja ocena
6/10
____________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Wydawnictwu Replika
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- 52 książki
Teraz coś dla tych, którzy lubią od czasu do czasu wygrzebać jakieś muzyczne starocie. Wnikliwi słuchacze mogą kojarzyć utwór z popularnego jakiś czas temu filmu.
oj też mam w planach tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńFabuła rzeczywiście jest dość interesująca i zapowiada się nieźle. Jest to idealna książka dla mnie i nie przeraża mnie fakt, że chwilami nuży.
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury:)
UsuńMoże kiedyś sięgnę po tą powieść :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Pamiętam jak zobaczyłam zapowiedź tej książki. Bardzo chciałam ją wtedy przeczytać. Miesiąc temu dostałam ją w prezencie i jakoś nie mogę się za nią zabrać:) Pewnie jak trochę poleży, to za jakiś czas się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńTeż tak czasem mam, że długo czekam na zakup jakiejś książki, a później ciężko mi jest się za nią zabrać:)
UsuńMiałam już możliwość z zaznajomieniem się z inną książką Melissy Marr, nie mam pojęcia jaki był jej tytuł, zapomniałam. No cóż, tamta powieść tylko weszła i wyszła z mojej głowy... Nie była raczej wybitna i nie zachęciła mnie do sięgnięcia po inne książki pani Marr. Dlatego też "Opiekunkę grobów" sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJa po prostu kocham Melissę Marr! po jej serii o Mrocznym Świecie Wróżek muszę sięgnąć po tę książkę. Po prostu sama się przekonam jaka jest ;)
OdpowiedzUsuńNie znam wspomnianej serii i nie mam pojęcia jak przygotowała ją autorka:) Mam nadzieję, że i ta książka przypadnie Ci do gustu:)
UsuńHmm... Spodziewałam się większego "wow"!
OdpowiedzUsuńW sumie właśnie prze oczekiwanie tego "wow" troszkę zawiodłam się na tej książce...
UsuńZnam ten bój, człowiek się napali, tu hmmm... niby wszystko ok, ale bez fajerwerków.
UsuńCzytałam inną serię tej autorki i całkiem mi się podobała. "Opiekunkę grobów" także mam w planach :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa czy by Ci się spodobała:)
Usuńpomimo tych kilku wad, dalej jestem zainteresowana tą pozycją.
OdpowiedzUsuńŻyczę więc przyjemnej lektury:)
UsuńJakoś nie specjalnie jestem do niej przekonana
OdpowiedzUsuńMam książkę na półce. Niedługo więc przekonam się na własnej skórze, co i jak :)
OdpowiedzUsuńCzytadła Tetiisheri
Czytałam różne opinie o tej powieści. Jedne pozytywne, inne negatywne. Jeśli będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i ogólnie mam po niej przyjemne wrażenia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Na razie odpuszczam, ale może kiedyś się skusze :)
OdpowiedzUsuńtytuł od razu mnie zaintrygował i prawie poczułam ten mroczny klimat, tylko okładka jakaś taka zbyt kolorowa :)
OdpowiedzUsuńNo to teraz rozważę czy przeczytać czy nie, ale jeśli już to bedę szukać w bibliotece :)
OdpowiedzUsuń