Strony

środa, 22 czerwca 2016

Poduszka w różowe słonie - Joanna M. Chmielewska

Joanna M. Chmielewska ma na swoim koncie kilka powieści obyczajowych, m.in. Karminowy szal i Mąż zastępczy oraz pozycje dla dzieci. W książce Pod Wędrownym Aniołem autorka przybliża kulisy jej przeprowadzki do Szklarskiej Poręby oraz dzieli się z czytelnikami wrażeniami z pierwszych chwil spędzonych w nowym miejscu. Bada też wpływ tej położonej w Karkonoszach miejscowości na twórczość mieszkających tam w różnym okresie artystów. Poduszka w różowe słonie to moje pierwsze spotkanie z powieścią obyczajową autorki.

Jeszcze do niedawna Hanka wiodła z pozoru uporządkowane życie singielki. Niemal z dnia na dzień w jej mieszkaniu pojawia się nowa lokatorka - pięcioletnia Ania. Cała sytuacja miała swój początek jeszcze w latach szkolnych Hanki. To właśnie wtedy wraz z jej najlepszą przyjaciółką, Ewą złożyły wzajemną obietnicę, że niezależnie od sytuacji będą sobie towarzyszyć w najgorszych momentach życia. W międzyczasie ich ścieżki rozeszły - kobiety zamieszkały w różnych miastach, zaangażowały się w mniej lub bardziej udane związki, powoli zacierając łączące je więzy. Do czasu...

Kiedy trawiona złymi przeczuciami Ewa nie potrafi zdecydować się na otworzenie koperty z wynikami badań, kontaktuje się z dawną przyjaciółką. Obawy kobiety sprawdzają się i już po kilku miesiącach walki z chorobą Ewa umiera, osieracając pięcioletnią córeczkę. W ten sposób do domu Hanki trafia Ania. Na kobietę spada obowiązek zajęcia się pięciolatką, która nie potrafi pogodzić się ze stratą matki i z dnia na dzień coraz bardziej zamyka się w sobie. Zarówno dla Hanki, jak i dla Ani będzie to trudny okres.

Sięgając po Poduszkę w różowe słonie spodziewałam się lektury lekkiej i przyjemnej, jak pojawiający się w tytule kolor różowy. Niestety już po kilku przeczytanych stronach przekonałam się, że czeka mnie lektura z gatunku trudnych i dających do myślenia. Okazuje się bowiem, że nie tylko Ania przeżywa ciężkie chwile. W głowie Hanki od lat krążą przykre wspomnienia, które nie pozwalają kobiecie zaznać szczęścia u boku mężczyzny. Kobieta wraca myślami do lat szczęśliwego dzieciństwa, które pewnego dnia zostało brutalnie przerwane. Nieprzyjemne zdarzenie nie daje o sobie zapomnieć nawet teraz. Kiedy na horyzoncie pojawia się Łukasz, kobieta wzorem poprzednich nieudanych związków nie łudzi się nawet, że tym razem może być inaczej.

Historia stworzona przez Joanna M. Chmielewską miała w domyśle chwytać za serce. Niestety w trakcie lektury nie do końca potrafiłam się wczuć w sytuację Hanki. Kobieta była dla mnie mało wyrazista, a jej problemy, choć poważne, nie dotknęły mnie tak bardzo jak mogłabym tego oczekiwać. Zdecydowanie bardziej poruszyły mnie losy Ani. Jej dotychczasowe życie w krótkim czasie zmieniło się diametralnie. Spod skrzydeł kochającej mamy niespodziewanie trafiła do domu poranionej przez życie, a przez to nieczułej Hanki, która nijak nie potrafi zając się pięciolatką. Podejmowane przez kobietę próby dialogu z dziewczynką raz po raz kończą się niepowodzeniami.


Poduszka w różowe słonie jest według mnie powieścią trochę nierówną. Wybrane wątki zostały potraktowane przez autorkę zbyt ogólnie, przez co po zakończeniu lektury odczuwam pewien niedosyt. Z niecierpliwością czekałam na przykład na rozwinięcie wątku z pojawiającą się na horyzoncie czekolaterią. Niestety kilka zapisanych przez autorkę słów nie starczyło bym poczuła magię tego miejsca. Pomimo pewnych niedociągnięć książkę czytało mi się dość przyjemnie. Z pewnością sięgnę też po kolejne książki autorstwa Joanny M. Chmielewskiej. W kolejce czeka już Sukienka z mgieł.



_____________________________
Wydawnictwo: MG
Data wydania: maj 2015
Liczba stron: 280  


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serdecznie

3 komentarze:

  1. Bardzo cenię sobie prozę tej autorki. Jej książki zawsze wywołują we mnie wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam całą serię książek o Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam książkę w planach, ale dopiero jesienią :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)