Strony

środa, 25 czerwca 2014

Już za parę dni, za dni parę...

weźmiesz plecak swój i gitarę ,
pożegnania kilka słów ,
Pitagoras bądźcie zdrów -
do widzenia wam canto, cantare ...

cały tekst
 

Pamiętacie jeszcze tę piosenkę, którą śpiewało się na zakończenie roku szkolnego? W chwili, gdy dziecięce umysły zaprzątała perspektywa dwóch miesięcy laby i włóczenia się po różnych dziwnych miejscach. Och, ile bym dała, by choć na chwilę powrócić do tych beztroskich czasów. Choć wielokrotnie narzekałam na to, że wychowałam się na wsi, to teraz z perspektywy czasu stwierdzam, że było to coś niesamowitego. Zmęczeni, spoceni, nierzadko brudni i lekko głodni, ale za to szczęśliwi, niczym Dzieci z Bullerbym, przeżywaliśmy swoje przygody życia. Wypady na czereśnie, maliny, jabłka i wszystko inne, co było smaczne i nadające się do zjedzenia. Wyścigi na rowerach, zawody olimpijskie w przeróżnych dyscyplinach, wspinanie się po drzewach, zbieranie stonki, noce w namiotach... Trudno wymienić wszystkie pomysły, jakie przychodziły do głowy :)


Od kilku dni nie mogę pozbyć się tej piosenki z mojej głowy. Zaraziłam nią mojego męża, rodzeństwo i znajomych. Podśpiewuję w kuchni, w łazience i w trakcie zakupów. Mam nadzieję, że i Was przeniesie na chwilę do lat dzieciństwa...




W trakcie nadchodzących wakacji i czasu urlopowego życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga udanego wypoczynku i wymarzonej pogody oraz tego, co dla nas bardzo ważne, czyli wielu pasjonujących lektur, najlepiej na łonie natury :)

7 komentarzy:

  1. Oj tak - i ja chętnie wróciłabym do szkolnych czasów.

    OdpowiedzUsuń
  2. W szkole, na studiach i przed każdym urlopem ta piosenka za mną chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zamieniłabym obecnego życia w mieście na życie na wsi, ale masz rację - wychowywanie się na wsi to było coś! Na dodatek w cudnych czasach bez internetu i komórek, kiedy to dziecięce życie towarzyskie kwitło aż miło. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniałaś mi małą mnie :) Udanych wakacji życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkając na wsi zapomina się o jej urokach, a przecież otacza mnie takie piękno na co dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam teoretycznie labę aż do października, ale na pewno nie będzie tak dobrze i w efekcie zrobią się z tego trzy tygodnie maks :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też nie zamieniłabym miastowego życia na wieś - może za wygodna jestem i przyzwyczajona, że wszystko jest blisko :) Ja mam też wolne do października, ale skończy się na tym, że będę pracować :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)