Strony

wtorek, 22 stycznia 2013

Ślady Małych Stóp Na Piasku - Anne- Dauphine Julliand

 
Tytuł oryginału: Deux petits pas sur le sable mouillé
Wydawnictwo: Święty Wojciech     
Data wydania: październik 2012
Liczba stron: 224
Format: 130 x 200 mm     
Oprawa: broszurowa ze skrzydełkami  
ISBN: 
978-83-7516-474-9





Po przeczytaniu kilku pozytywnych opinii na temat tej książki wiedziałam, że to coś dla mnie i muszę ją przeczytać. Moje małe pragnienie zostało zrealizowane dzięki uprzejmości Wydawnictwa Święty Wojciech. Od razu zabrałam się za czytanie i dosłownie ją pochłonęłam. Ta niewielkich rozmiarów książka okazała się niezwykle bogata w treść. 

„Ślady małych stóp na piasku” opisuje życie kochającej się rodziny. Anne i Luic są rodzicami czteroletniego Gasparda i dwuletniej Thais, a na świecie niebawem ma się pojawić ich trzecie dziecko. Podczas jednego ze spacerów po plaży Anne zauważa, że jej córeczka lekko powłóczy nóżką. Po serii badań, w dniu drugich urodzin dziewczynki, do uszu rodziców trafia nie mówiąca im nic nazwa choroby, na którą cierpi ich malutka córeczka i która od tej pory będzie zawsze towarzyszyć ich życiu- leukodystrofia metachromatyczna. 

Rodzice dowiadują się, że jest to bardzo rzadka, genetyczna choroba, którą przekazali Thais jako nosiciele wadliwego genu. Organizm dziewczynki nie produkuje jednego z enzymów, co powoduje niszczenie osłonki mielinowej komórek nerwowych, a co za tym idzie upośledzone jest przewodzenie impulsów nerwowych. Małej Thais pozostaje jedynie kilka miesięcy życia. To czego dopiero się nauczyła ma jej zostać brutalnie odebrane. Niedługo po diagnozie dziewczynka przestaje chodzić, mówić, traci wzrok i słuch, zaburzone są również podstawowe funkcje organizmu jak przełykanie czy oddychanie. Na oczach rodziców ta cudowna, pogodna dziewczynka powoli odchodzi z tego świata. Rodzice zadają sobie nurtujące ich pytanie, co z ich nienarodzonym dzieckiem? Czy urodzi się zdrowe, czy podobnie jak jego starsza siostra otrzyma mieszankę genów odpowiedzialnych za tą straszną chorobę? Czy okaże się, że nieszczęścia jednak chodzą parami? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć sięgnijcie po tą niezwykła książkę. Naprawdę warto!

Z kolejnymi stronami książki obserwujemy nieustanną walkę rodziców z nieuleczalną chorobą, która całkowicie wypełnia ich życie. Konieczna okazuje się przeprowadzka do innego miasta oraz odłożenie na bok pracy. Podporą rodziny okazują się babcie, dziadkowie, ciocie, kuzynki, którzy zawsze chętnie spieszą z pomocą, często zaniedbując swoje obowiązki. Wszystkie te osoby kierując się stwierdzeniem „kiedy nie można dodać dni do swojego życia, trzeba dodać życia swoim dniom”, upiększają ostatnie dni Thais. 

Książka wywołuje silne emocje, pełna jest wzruszających momentów. Kolejne rozdziały sprawiają wrażenie kartek z pamiętnika, dlatego jeszcze bardziej możemy poznać uczucia, którymi kierują się rodzice małej Thais. W książce zawarte jest świadectwo pięknej, bezwarunkowej miłości ponad wszystko. Motto płynące z tej książki mówi, że jeśli kochasz i jesteś kochany, jesteś w stanie znieść wszystko, nawet niewyobrażalny ból i rozłąkę. Pomimo cierpienia jakiego doznała ta rodzina, starają się oni żyć normalnie i nie poddają się ani na chwile chorobie i zwątpieniu.

Serdecznie polecam.


Moja ocena
9/10 
____________________________________________________
 Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu Święty Wojciech 

17 komentarzy:

  1. Świetna książka ale nie wiem czy jestem na tyle odważna by po nią sięgnąć. Po przeczytaniu Twojej recenzji mam łzy w oczach a co dopiero by było czytając książkę...? Pozdrawiam, i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj łezka się nie raz zakręciła w oku... Świetna książka, naprawdę polecam!

      Usuń
    2. dzis o 4 rano skonczylam czytanie...prawie 2 i pol godziny mi to zabralo, bo ,lzy zalewaly i okulary i nie widzialam liter...potem dlugo jeszcze patrzylam na moja 5latke spiaca spokojnie w swoim pokoju...chcialam by moje dzieci byly madre, grzeczne, wyksztalcone, kulturalne, swiatle, blyskotliwe, piekne, bopgate w rozeznanie...chce BY BYLY ZDROWE, tylko tyle!!! nic wiecej ...niczego wiecej juz nie chce...Anne i Luic sa zwyczajnymi rodzicami, czy napewno?, sa zwyczajnie przerazeni sytuacja w jakiej sie znalezli i dzialaja, znajdujac w sobie tyle sil...TE KSIAZKE NALEZY PRZECZYTAC...

      Usuń
    3. Po lekturze książki można znacząco przewartościować swoje życie, które okazuje się niezwykle ulotnym...:)

      Usuń
  2. Wydaje się, że to historia poruszająca, a zarazem prawdziwa. Z pewnością sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam Ania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kiedyś wpadnie w Twoje ręce, bierz bez zastanowienia!:)

      Usuń
  3. Zastanawiam się nad tą książką od dawna. Raz mam ochotę ją przeczytać a czasami wydaje mi się, że nie udźwignę tego cierpienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością inaczej przeżyje spotkanie z tą książką matka, a inaczej osoba, która nie ma jeszcze swoich dzieci:) dla każdego będzie to jednak mocne przeżycie, bo kto jest obojętny wobec cierpienia i śmierci dziecka...

      Usuń
  4. Z chęcią poznam tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, dziękuję bardzo za niezwykle miłe słowa odnośnie mojego bloga. Naprawdę, warto pisać dla takich komentarzy! :) Ja również bardzo lubię zaglądać do Ciebie, ponieważ chętnie sięgnęłabym po wszystkie książki, które czytasz - mamy podobny gust.
    Co do książki - nie czytałam, ale mam przeogromną ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio zastanawiam się nad książkami, które naprawdę poruszają, i sprawiają, że czytelnik inaczej spogląda na swoje życie. "Ślady małych stóp na piasku" wydają się idealną pozycją, ale nie jestem pewna, czy jestem gotowa na taką tematykę. Musiałabym to poważnie przemyśleć.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością każe się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad swoim życiem:)

      Usuń
  7. Właśnie skończyłam czytać, straszna i niesamowita jednocześnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka jest naprawdę poruszająca. Chociaż mam dopiero 14 lat pokochałam ją bezgranicznie. Tak naprawdę nie wiem czy dobrze zrobiłam czytając tę książkę. Może jest to lektura jeszcze nie na mój wiek ?. Mimo to nie żałuję i polecam każdemu :). Jestem bardzo ciekawa co dzieje się z najmłodszą córeczką Anne. Szukałam ale nie znalazłam. Jeśli więc ktoś mógłby odpowiedzieć na moje pytenie była bym bardzo wdzięczna! Julka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie wiem jak potoczyły się dalsze losy rodziny Anne:) A książka naprawdę świetna:)

      Usuń
  9. A ja wiem. :-) Polecam obejrzeć, nie będę zdradzać szczegółów. Film "Thank you Thais".

    http://www.netforgod.tv/s/permn.php?dt=12_05&lg=PL

    Pozdrawiam
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo wartościowa opinia.:) Ta książka stoi na mojej półce już jakiś czas. Dzięki twojej opinii z chęcią wezmę się za jej czytanie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze:)
Zapraszam do dyskusji:)