Tytuł oryginału: Deux petits pas sur le sable mouillé
Wydawnictwo: Święty Wojciech
Data wydania: październik 2012
Liczba stron: 224
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-7516-474-9
Data wydania: październik 2012
Liczba stron: 224
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: broszurowa ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-7516-474-9
Po przeczytaniu kilku pozytywnych opinii na temat
tej książki wiedziałam, że to coś dla mnie i muszę ją przeczytać. Moje małe
pragnienie zostało zrealizowane dzięki uprzejmości Wydawnictwa Święty Wojciech.
Od razu zabrałam się za czytanie i dosłownie ją pochłonęłam. Ta niewielkich
rozmiarów książka okazała się niezwykle bogata w treść.
„Ślady małych stóp na piasku” opisuje życie
kochającej się rodziny. Anne i Luic są rodzicami czteroletniego Gasparda i
dwuletniej Thais, a na świecie niebawem ma się pojawić ich trzecie dziecko.
Podczas jednego ze spacerów po plaży Anne zauważa, że jej córeczka lekko
powłóczy nóżką. Po serii badań, w dniu drugich urodzin dziewczynki, do uszu
rodziców trafia nie mówiąca im nic nazwa choroby, na którą cierpi ich malutka
córeczka i która od tej pory będzie zawsze towarzyszyć ich życiu-
leukodystrofia metachromatyczna.
Rodzice dowiadują się, że jest to bardzo rzadka,
genetyczna choroba, którą przekazali Thais jako nosiciele wadliwego genu.
Organizm dziewczynki nie produkuje jednego z enzymów, co powoduje niszczenie
osłonki mielinowej komórek nerwowych, a co za tym idzie upośledzone jest
przewodzenie impulsów nerwowych. Małej Thais pozostaje jedynie kilka miesięcy
życia. To czego dopiero się nauczyła ma jej zostać brutalnie odebrane. Niedługo
po diagnozie dziewczynka przestaje chodzić, mówić, traci wzrok i słuch,
zaburzone są również podstawowe funkcje organizmu jak przełykanie czy
oddychanie. Na oczach rodziców ta cudowna, pogodna dziewczynka powoli odchodzi
z tego świata. Rodzice zadają sobie nurtujące ich pytanie, co z ich
nienarodzonym dzieckiem? Czy urodzi się zdrowe, czy podobnie jak jego starsza
siostra otrzyma mieszankę genów odpowiedzialnych za tą straszną chorobę? Czy
okaże się, że nieszczęścia jednak chodzą parami? Jeśli chcecie się tego
dowiedzieć sięgnijcie po tą niezwykła książkę. Naprawdę warto!
Z kolejnymi stronami książki obserwujemy nieustanną
walkę rodziców z nieuleczalną chorobą, która całkowicie wypełnia ich życie.
Konieczna okazuje się przeprowadzka do innego miasta oraz odłożenie na bok
pracy. Podporą rodziny okazują się babcie, dziadkowie, ciocie, kuzynki, którzy zawsze
chętnie spieszą z pomocą, często zaniedbując swoje obowiązki. Wszystkie te
osoby kierując się stwierdzeniem „kiedy nie można dodać dni do swojego życia,
trzeba dodać życia swoim dniom”, upiększają ostatnie dni Thais.
Książka wywołuje silne emocje, pełna jest
wzruszających momentów. Kolejne rozdziały sprawiają wrażenie kartek z
pamiętnika, dlatego jeszcze bardziej możemy poznać uczucia, którymi kierują się
rodzice małej Thais. W książce zawarte jest świadectwo pięknej, bezwarunkowej
miłości ponad wszystko. Motto płynące z tej książki mówi, że jeśli kochasz i
jesteś kochany, jesteś w stanie znieść wszystko, nawet niewyobrażalny ból i
rozłąkę. Pomimo cierpienia jakiego doznała ta rodzina, starają się oni żyć
normalnie i nie poddają się ani na chwile chorobie i zwątpieniu.
Serdecznie polecam.
Moja ocena
9/10
____________________________________________________
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Święty Wojciech
Świetna książka ale nie wiem czy jestem na tyle odważna by po nią sięgnąć. Po przeczytaniu Twojej recenzji mam łzy w oczach a co dopiero by było czytając książkę...? Pozdrawiam, i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńOj łezka się nie raz zakręciła w oku... Świetna książka, naprawdę polecam!
Usuńdzis o 4 rano skonczylam czytanie...prawie 2 i pol godziny mi to zabralo, bo ,lzy zalewaly i okulary i nie widzialam liter...potem dlugo jeszcze patrzylam na moja 5latke spiaca spokojnie w swoim pokoju...chcialam by moje dzieci byly madre, grzeczne, wyksztalcone, kulturalne, swiatle, blyskotliwe, piekne, bopgate w rozeznanie...chce BY BYLY ZDROWE, tylko tyle!!! nic wiecej ...niczego wiecej juz nie chce...Anne i Luic sa zwyczajnymi rodzicami, czy napewno?, sa zwyczajnie przerazeni sytuacja w jakiej sie znalezli i dzialaja, znajdujac w sobie tyle sil...TE KSIAZKE NALEZY PRZECZYTAC...
UsuńPo lekturze książki można znacząco przewartościować swoje życie, które okazuje się niezwykle ulotnym...:)
UsuńWydaje się, że to historia poruszająca, a zarazem prawdziwa. Z pewnością sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam Ania ;)
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś wpadnie w Twoje ręce, bierz bez zastanowienia!:)
UsuńZastanawiam się nad tą książką od dawna. Raz mam ochotę ją przeczytać a czasami wydaje mi się, że nie udźwignę tego cierpienia.
OdpowiedzUsuńZ pewnością inaczej przeżyje spotkanie z tą książką matka, a inaczej osoba, która nie ma jeszcze swoich dzieci:) dla każdego będzie to jednak mocne przeżycie, bo kto jest obojętny wobec cierpienia i śmierci dziecka...
UsuńZ chęcią poznam tę książkę:)
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuję bardzo za niezwykle miłe słowa odnośnie mojego bloga. Naprawdę, warto pisać dla takich komentarzy! :) Ja również bardzo lubię zaglądać do Ciebie, ponieważ chętnie sięgnęłabym po wszystkie książki, które czytasz - mamy podobny gust.
OdpowiedzUsuńCo do książki - nie czytałam, ale mam przeogromną ochotę.
Ostatnio zastanawiam się nad książkami, które naprawdę poruszają, i sprawiają, że czytelnik inaczej spogląda na swoje życie. "Ślady małych stóp na piasku" wydają się idealną pozycją, ale nie jestem pewna, czy jestem gotowa na taką tematykę. Musiałabym to poważnie przemyśleć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Z pewnością każe się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad swoim życiem:)
UsuńWłaśnie skończyłam czytać, straszna i niesamowita jednocześnie.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest naprawdę poruszająca. Chociaż mam dopiero 14 lat pokochałam ją bezgranicznie. Tak naprawdę nie wiem czy dobrze zrobiłam czytając tę książkę. Może jest to lektura jeszcze nie na mój wiek ?. Mimo to nie żałuję i polecam każdemu :). Jestem bardzo ciekawa co dzieje się z najmłodszą córeczką Anne. Szukałam ale nie znalazłam. Jeśli więc ktoś mógłby odpowiedzieć na moje pytenie była bym bardzo wdzięczna! Julka
OdpowiedzUsuńJa również nie wiem jak potoczyły się dalsze losy rodziny Anne:) A książka naprawdę świetna:)
UsuńA ja wiem. :-) Polecam obejrzeć, nie będę zdradzać szczegółów. Film "Thank you Thais".
OdpowiedzUsuńhttp://www.netforgod.tv/s/permn.php?dt=12_05&lg=PL
Pozdrawiam
Anka
Bardzo wartościowa opinia.:) Ta książka stoi na mojej półce już jakiś czas. Dzięki twojej opinii z chęcią wezmę się za jej czytanie. ;)
OdpowiedzUsuń