Różnego rodzaju wierszyki i rymowanki to coś, co podoba się dzieciom w każdym wieku. Największą radość czerpią z nich zwłaszcza najmłodsi czytelnicy, którzy chętnie słuchają najczęściej rymowanych i lekkich utworów. W literaturze polskiej odnaleźć można co najmniej kilku klasyków, których wiersze znane są kolejnym pokoleniom Polaków. Jednym z nich jest bez wątpienia Julian Tuwim, którego utwory jak Lokomotywa, Słoń Trąbalski, Okulary, czy Rzepka na stałe zapisane są w naszej świadomości.
Niniejsze wydanie zostało rozszerzone o utwory siostry poety, Ireny. Polscy czytelnicy zawdzięczają jej przede wszystkim pierwsze tłumaczenie Kubusia Puchatka oraz Mary Poppins, a także przekłady tekstów Walta Disneya i braci Grimm. Irena Tuwim tłumaczyła także z języka rosyjskiego. Poza tym pisała dla dzieci autorskie teksty, które odnaleźć można w tym właśnie wydaniu. Prawdziwą gratką dla miłośników twórczości rodzeństwa Tuwimów będą zamieszczone w książce fragmenty wspomnień dotyczących ich dzieciństwa sprzed ponad wieku! Ilustracje do publikacji wykonał Adam Pękalski.
Antologia zawiera najbardziej popularne i lubiane teksty rodzeństwa Tuwimów. Pojawiają się więc wspomniane wyżej utwory oraz m. in. Dwa Michały, Zosia Samosia, Idzie Grześ, Ptasie radio, Abecadło. W zbiorze nie zabrakło też bajek autorstwa Juliana Tuwima, z których największym sentymentem darzę tę o Panu Maluśkiewiczu i wielorybie. Spośród utworów Ireny Tuwim do zbioru wybrano pisane wierszem Marek Wagarek i Co okręt wiezie oraz dłuższe teksty O pingwinie Kleofasku i Pampilio.
Zbiór został zaopatrzony w twardą oprawę i ciekawy projekt okładki, co pozytywnie wpływa na jego odbiór. Niestety zamieszczone na kolejnych stronach ilustracje były dla mnie sporym rozczarowaniem. Według mnie niezbyt pasują one do książki przeznaczonej dla najmłodszych czytelników. Wybrane postaci posiadają nieprzyjazne, wręcz wrogie spojrzenia oraz uśmiechy. Ponadto w ilustracjach dominują ciemne barwy, co dodatkowo potęguje efekt nieprzystępności.
Nie od dziś wiadomo, że w książkach dla dzieci część graficzna jest równie ważna jak treść. Jasne, pastelowe barwy oraz postaci obdarzone przyjazną mimiką twarzy przyciągają spojrzenia najmłodszych czytelników i zachęcają do czytania. W trakcie lektury tej publikacji dzieci mogą odczuwać zniechęcenie do poznawania kolejnych wierszy, a tym bardziej do przeglądania ilustracji.
Pomijając szatę graficzną wydania cieszę się, że miałam okazję po nie sięgnąć, głównie ze względu na możliwość poznania twórczości Ireny Tuwim, z którą do tej pory się nie spotkałam. Szczególnie spodobało mi się opowiadanie o pingwinku Kleofasku, które okazało się ciepłą i mądrą historią zwracającą uwagę dzieci na los zwierząt przebywających w zoo lub cyrku. Żałuję, że nie poznałam tej uroczej postaci będąc dzieckiem. Z kolei lektura kolejnych wierszy Juliana Tuwima stała się okazją do przywołania przyjemnych wspomnień i rozmów z bliskimi o szkolnych latach.
______________________________
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: marzec 2016
Liczba stron: 288
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Data wydania: marzec 2016
Liczba stron: 288
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Ale piękne wydanie, podoba mi się i to bardzo! Chętnie sprawiłabym je sobie albo mojej chrześniaczce, bo chyba warto wrócić do dziecięcych rymowanek :)
OdpowiedzUsuńSłoń Trąbalski! Mój ulubieniec. Mamy pewną cechę wspólną. :D
OdpowiedzUsuńNiestety, jestem okropnie sentymentalna i tylko te ilustracje, które pamiętam z dzieciństwa są dla mnie najlepsze :) Współczesne ilustracje rzadko kiedy mi się podobają, ale już te, które przedstawiłaś na zdjęciach, są wyjątkowo odpychające. A szkoda, bo książka ma wielki potencjał, jeśli weźmie się pod uwagę treść.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zbiory! :) Moją uwagę przykuwają także świetne nowoczesne ilustracje.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ilustracje trochę jednak średnie jak dla mnie..
OdpowiedzUsuńbrzydota, agresja, karykatura, ekscentryzm / analfabetyzm: humanistyczny, etyczny, estetyczny - to współczesne ilustracje wpędzające dzieci w syndromy i zaburzenia emocjonalne - za coś takiego powinien być paragraf
OdpowiedzUsuń