Naprawdę nie znoszę listopada, który jest dla mnie zdecydowanie najbardziej przytłaczającym miesiącem w ciągu roku. Równać z nim może się jedynie luty, ale ten przynajmniej jest krótki i zazwyczaj mija dość szybko. Tegoroczny listopad nie był dla mnie jednak taki najgorszy a wszystko przez zaangażowanie w masę spraw, którymi musiałam się zająć. W grudniu czeka mnie bowiem życiowa rewolucja, której z jednej strony bardzo się obawiam, a z drugiej nie mogę się już doczekać. Pod względem czytelniczym listopad wypadł dość dobrze. Przeczytałam 5 średniej objętości książek, w większości polskich autorów i obejrzałam 3 filmy. Na blogu pojawiło się 9 wpisów.
Listopad w liczbach:
Liczba przeczytanych książek: 5
Liczba przeczytanych książek: 5
- Brontë Charlotte Jane Eyre. Autobiografia RECENZJA
- Dołęga-Mostowicz Tadeusz Profesor Wilczur RECENZJA
- Hayles Małgorzata Sekretne życie Roberty
- Szepielak Anna J. Znów nadejdzie świt
- Krasowska Maria Wyspa X
Liczba przeczytanych stron: 2112
Liczba przeczytanych stron dziennie: 70
Liczba obejrzanych filmów: 3
- Spectre (Spectre), 2015
- Jane Eyre (Jane Eyre), 2011
- Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1 (The Hunger Games: Mockingjay Part 1), 2014
Udział w wyzwaniach:
- 52 książki (2015) 5
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 14,7
- Z półki 0
W tym miesiącu najbardziej spodobała mi się książka: Jane Eyre. Autobiografia
Najchętniej przeglądana przez Was recenzja: Jane Eyre. Autobiografia RECENZJA
O czym jeszcze mogliście poczytać na blogu:
- DIY: drewniana zakładka decoupage z napisem
- English Matters 55/2015
- Konkurs z Érikiem-Emmanuelem Schmittem
- Stosik 7/2015
Blog wzbogacił się o nowych czytelników, których serdecznie witam. Do tej pory dołączyło 224 osoby. Przypominam, że Pożeracz Słów posiada też swój profil na facebooku. Zachęcam do polubienia i śledzenia wpisów.
Dziękuję :)
Jak minął Wasz listopad?
Jeszcze do czwartku na blogu trwa konkurs. Wszystkich chętnych odsyłam do posta konkursowego.
Jeszcze do czwartku na blogu trwa konkurs. Wszystkich chętnych odsyłam do posta konkursowego.
U mnie listopad wypadł pozytywnie. Udało mi się zrobić kilka fajnych rzeczy, przeczytać 5 książek, obejrzeć 4 filmy :) Mam nadzieję, że grudzień będzie jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńMi listopad tak średnio wypadł. Może grudzień będzie lepszy ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że listopad jest paskudnym miesiącem i sama zawsze mam nadzieję, że minie jak najszybciej. To również okres, kiedy zaczyna mi się nic nie chcieć i nawet czytanie nie sprawia mi takiej radości jak zawsze. Grudzień będzie lepszy, zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten listopad to udręka była... Tyle roboty dawno nie miałam :) oby grudzień był spokojniejszy :)
OdpowiedzUsuńMój listopad był niezły, ale mam nadzieję, że grudzień będzie jeszcze lepszy :) Oby Twój grudzień również był niesamowicie zaczytany :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię listopada, na szczęście już się kończy :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły wynik. Gratuluję!
OdpowiedzUsuń