Jeden dzień to książka, która zachwyciła tłumy czytelników na całym świecie. Sięgając po tego typu pozycje zawsze jestem pełna obaw, czy i mnie przypadnie ona do gustu, czy wręcz przeciwnie spotka mnie spore rozczarowanie. Na szczęście w tym przypadku o żadnym rozczarowaniu nie było mowy. Lektura książki okazała się dla mnie prawdziwą przyjemnością. Żałuję tylko, że w trakcie czytania byłam zmuszona robić sobie dłuższe przerwy, przez co nie mogłam w pełni skupić się na lekturze.
Emma i Dexter właśnie skończyli studia. Ostatnią noc przed powrotem do domów spędzają na rozmowie o planach na przyszłość. Ona jest zakompleksioną idealistką i uczestniczką marszów politycznych, dziewczyną z prowincji nie mającą konkretnych oczekiwań od życia. On z kolei zdążył zaliczyć większość interesujących dziewczyn na uczelni, planuje podróżować i brać od życia garściami. Przepustką do lepszego życia ma być dla niego dobre pochodzenie. Czy tak skrajnie niepodobne do siebie osoby może połączyć przyjaźń? Okazuje się, że tak.
Jeden dzień to książka, która w pierwszej kolejności zachwyca czytelnika swoją formą. Autor z powodzeniem kreśli losy Emmy i Dextera na przestrzeni dwudziestu lat. Zawsze 15 lipca, w rocznicę zakończenia studiów, przedstawia obecną sytuację przyjaciół. Śledzi ich kariery, kolejne znajomości i związki, wraz z nimi przeżywa chwile radości i smutku. David Nicholls solidnie skomplikował relację łączącą Emmę i Dextera, którzy z każdym kolejnym rokiem na zmianę zbliżają się do siebie i oddalają, nie mogąc podjąć ostatecznej decyzji co do ich wspólnej przyszłości. Zazwyczaj razem celebrują ten jeden szczególny dla nich dzień, po czym znowu rzucają się w wir dotychczasowych obowiązków. To trochę taka zabawa w kotka i myszkę, ale miło było ją śledzić z perspektywy czytelnika.
Jest w tej książce coś, co sprawia, że czytało mi się ją rewelacyjnie. Myślę, że nie chodzi tylko o lekki styl autora, ale również o widzącą w powietrzu niepewność i swego rodzaju napięcie. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa losów głównych bohaterów i przede wszystkim tego, czy ostatecznie będą oni razem, czy też zaprzepaszczą swoje szanse na udany związek i szczęście. Jeden dzień to książka zawierająca w sobie sporą dawkę emocji. Jestem przekonana, że niejeden czytelnik, podobnie jak ja, w trakcie lektury uroni kilka łez.
Emma i Dexter właśnie skończyli studia. Ostatnią noc przed powrotem do domów spędzają na rozmowie o planach na przyszłość. Ona jest zakompleksioną idealistką i uczestniczką marszów politycznych, dziewczyną z prowincji nie mającą konkretnych oczekiwań od życia. On z kolei zdążył zaliczyć większość interesujących dziewczyn na uczelni, planuje podróżować i brać od życia garściami. Przepustką do lepszego życia ma być dla niego dobre pochodzenie. Czy tak skrajnie niepodobne do siebie osoby może połączyć przyjaźń? Okazuje się, że tak.
Jeden dzień to książka, która w pierwszej kolejności zachwyca czytelnika swoją formą. Autor z powodzeniem kreśli losy Emmy i Dextera na przestrzeni dwudziestu lat. Zawsze 15 lipca, w rocznicę zakończenia studiów, przedstawia obecną sytuację przyjaciół. Śledzi ich kariery, kolejne znajomości i związki, wraz z nimi przeżywa chwile radości i smutku. David Nicholls solidnie skomplikował relację łączącą Emmę i Dextera, którzy z każdym kolejnym rokiem na zmianę zbliżają się do siebie i oddalają, nie mogąc podjąć ostatecznej decyzji co do ich wspólnej przyszłości. Zazwyczaj razem celebrują ten jeden szczególny dla nich dzień, po czym znowu rzucają się w wir dotychczasowych obowiązków. To trochę taka zabawa w kotka i myszkę, ale miło było ją śledzić z perspektywy czytelnika.
Jest w tej książce coś, co sprawia, że czytało mi się ją rewelacyjnie. Myślę, że nie chodzi tylko o lekki styl autora, ale również o widzącą w powietrzu niepewność i swego rodzaju napięcie. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa losów głównych bohaterów i przede wszystkim tego, czy ostatecznie będą oni razem, czy też zaprzepaszczą swoje szanse na udany związek i szczęście. Jeden dzień to książka zawierająca w sobie sporą dawkę emocji. Jestem przekonana, że niejeden czytelnik, podobnie jak ja, w trakcie lektury uroni kilka łez.
David Nicholls stworzył niezwykle wciągająca historię, która pochłania czytelnika już od pierwszych stron i trzyma w napięciu do zapierającego dech w piersiach zakończenia. Po przeczytaniu takiej książki ma się ochotę od razu pochłonąć co najmniej kilka równie emocjonujących pozycji. Jeden dzień to powieść idealna na wakacyjny wyjazd.
______________________________
Tytuł oryginału: One Day
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2013
Liczba stron: 443
Czytałam i przyznam, że do tej pory bardzo miło ją wspominam. Piękna historia, emocjonalna :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że w mojej pamięci również zostanie na długo :)
UsuńCzytałam jedną książkę tego autora i prawdę mówiąc, nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Raczej określiłabym ją jako irytującą.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wspominasz jej dobrze... Jaki miała tytuł ta książka?
UsuńWstyd się przyznać, ale ta książka już tak długo czeka na swoją kolej, że chyba w końcu będę musiała po nią sięgnąć. Uwielbiam jej okładkę, jest wspaniała, a i historia zapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Piękne zdjęcie :)
Mam masę takich książek, choćby "Wołanie kukułki", "Wyznaję", czy ostatnią część Millenium... "Jeden dzień" przeczytałam właśnie w ramach własnego wyzwania 20 książek na jesień, którego jak widać nie udało mi się niestety zrealizować w terminie... :P Ale nie poddaję się i staram się odhaczać kolejne pozycje z listy :)
UsuńCzytałam i pamiętam, że książka wywołała u mnie lawinę emocji. Później obejrzała fil i płakałam... Piękna historią. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ filmem planuje trochę poczekać :) Podejrzewam, że i na mnie zrobi spore wrażenie :)
UsuńPrzeczytałam i mam bardzo podobne zdanie - jest w tym coś emocjonalnego na pewno...
OdpowiedzUsuńO tak, aż chciałoby się sięgnąć po kolejną, równie emocjonującą lekturę :)
UsuńTo jest jedna z moich ulubionych książek :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę świetna historia, więc się nie dziwię :)
UsuńJeszcze nie czytałam nic tego autora. trochę mnie kusi, ale jakoś zawsze coś innego mi wpadnie.
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam tę książkę :) Innych niestety nie znam :)
UsuńPiękne to drugie zdjęcie. Mam na półce i niedługo, czyli za około miesiąć, mam zamiar się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jestem ciekawa, czy Tobie również się spodoba :)
UsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale recenzje mnie bardzo zachęcają.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę warta polecenia książka :)
UsuńOd dawna planuję poznać tę historię. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby się udało :)
UsuńOglądałam film i płakałam... "Jeden dzień" czeka cały czas na przeczytanie. Odkładam jednak jego lekturę, bo wiem... czuję, że wywrze na mnie ogromne i mocne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńFilm przede mną :) Jestem ciekawa, jakie wrażenie zrobi na mnie :)
UsuńU mnie na półce też czeka ta książka ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam niejedno o tej książce (i jeszcze ta okładka!), ale jako, że fanką romansów nie jestem, wątpię, by była to dla mnie odpowiednia lektura. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że jeszcze jej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń