Tytuł oryginału: Flaggermusmannen
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: grudzień 2012
Liczba stron: 344
Oprawa: miękka
ISBN: 9788324594665
Jo Nesbø, norweski pisarz i muzyk
poprockowy, jest w ostatnich latach jednym z najpoczytniejszych autorów
powieści kryminalnych. Na swoim koncie ma kilkanaście książek, z których
największą popularnością cieszą się te należące do cyklu z komisarzem Harrym
Hole. Wspomniany cykl otwiera powieść Człowiek
nietoperz, będąca jednocześnie debiutem pisarza, a której lektura była dla
mnie sporym rozczarowaniem.
Norweski komisarz przybywa do Sydney, aby wspomóc miejscową policję w schwytaniu mordercy odpowiedzialnego za śmierć jego rodaczki, Inger Holter. Harry wraz z przydzielonym mu partnerem, Andrew Kensingtonem, próbuje rozwikłać zagadkę śmierci młodej dziewczyny, której ciało zostało wyłowione z jednej z miejscowych zatok. Obrażenia na ciele wskazują, że kobieta padła ofiarą gwałtu, a następnie została uduszona. Jaką taktykę w zaistniałej sytuacji przyjmie Harry Hole i czy uda mu się schwytać mordercę zanim ten zaatakuje ponownie?
Norweski komisarz przybywa do Sydney, aby wspomóc miejscową policję w schwytaniu mordercy odpowiedzialnego za śmierć jego rodaczki, Inger Holter. Harry wraz z przydzielonym mu partnerem, Andrew Kensingtonem, próbuje rozwikłać zagadkę śmierci młodej dziewczyny, której ciało zostało wyłowione z jednej z miejscowych zatok. Obrażenia na ciele wskazują, że kobieta padła ofiarą gwałtu, a następnie została uduszona. Jaką taktykę w zaistniałej sytuacji przyjmie Harry Hole i czy uda mu się schwytać mordercę zanim ten zaatakuje ponownie?
Człowiek nietoperz rozpoczyna się dość spokojnie. W początkowych
rozdziałach autor poświęca sporo miejsca przybliżeniu nastroju panującego w
Sydney. Z kart powieści wyłania się obraz miasta zamieszkiwanego przez obcokrajowców
z różnych części świata i liberalnego w podejściu do osób orientacji homoseksualnej.
Jak każde miasto, Sydney posiada mroczne tajemnice i miejsca, do których nie
należy wybierać się po zmroku. Norweski pisarz przybliża też cechy
charakterystyczne kultury australijskiej. Z ust rozmówców Harry’ego padają
słowa odnoszące się do aborygeńskich legend i podań, które mimo upływu lat
wciąż przekazywane są w formie ustnej kolejnym pokoleniom Aborygenów. Moim
zdaniem to waśnie te fragmenty, traktujące o kulturze i życiu codziennym w Australii
były najmocniejszą stroną powieści, choć momentami czułam ich nadmiar.
Wraz z rozwojem akcji w
prowadzonym przez policję śledztwie pojawiają się nowe tropy oraz zeznania,
które mają przyspieszyć odnalezienie mordercy. Nesbø, w moim odczuciu, nie
poradził sobie jednak z poprowadzeniem intrygi. W przedstawionej historii brak
napięcia charakterystycznego dla gatunku, dlatego też kolejne strony
przewracałam raczej z niewielkim zainteresowaniem. Przez zdecydowaną większość
powieści zwyczajnie się nudziłam. Również bohaterowie nie sprostali moim
oczekiwaniom. Komisarz Harry Hole, mimo licznych retrospekcji odnoszących się
do jego przeszłości, okazał się postacią niespójną i w dodatku mało
sympatyczną. Sposób jego działa wydawał się mało przemyślany, a momentami wręcz
przypadkowy. Postacią, która zyskała
sympatię w moich oczach był partner Harry’ego, Andrew. Jako jeden z nielicznych
policjantów wywodzących się z Aborygenów okazał się postacią tajemniczą i
skomplikowaną, obdarzoną poczuciem humoru wnoszącym do powieści odrobinę
przebojowości.
Człowiek nietoperz jest jedną z najsłabszych powieści kryminalnych,
jakie miałam okazję czytać do tej pory. Zawiodły przede wszystkim intryga,
bohaterowie oraz tempo akcji. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie dała kolejnej
szansy powieściom Jo Nesbø. Jeśli wierzyć opiniom czytelników, napięcie wzrasta
z każdą kolejną książką tej serii, o czym mam nadzieję przekonam się już
niebawem.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: 52 książki 2015; Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,8 cm);
Recenzję przeleciałam tylko wzrokiem, bo sama niedawno przeczytałam tę powieść i szykuję się do napisania recenzji, a nie chcę, żeby wyglądały identycznie :)) Mamy podobne zdanie, kryminał dosyć słaby, ale to ponoś jedna z gorszych książek autora, więc może kolejne jego powieści są lepsze? Muszę wspomnieć jeszcze o okładkach tej serii, są moim zdaniem niesamowite ^^
OdpowiedzUsuńzaczarrowana
Lubię twórczość Jo Nesbo. "Człowiek nietoperz" czeka na mnie na półce, więc pewnie za jakiś czas przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawy wpis, podoba mi się estetyka twoich postów. Mam małe pytanie czy problemem było by otrzymanie twojej opinii o naszej stronie www.blondynkitezgraja.pl ? Być może zainteresuje Cię też wpis, który dzisiaj wstawił Marek dotyczący naszego nowego projektu rysunkowego http://blondynkitezgraja.pl/bayonetta-level-88/
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę tego autora ,,Karaluchy' i bardzo miło wspominam. Kolejna czeka na półce. Jeśli mi się spodoba wypożyczę i tę :)
OdpowiedzUsuńUuu, trochę jestem rozczarowana, bo chciałam rozpocząć swoją przygodę z Nesbo właśnie od tej książki... ale nadal kuszą mnie te australijskie wstawki :D
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam jedną książkę tego autora, ale wypadła średnio - jednak pewnie dam mu jeszcze kiedyś szansę.
OdpowiedzUsuńMoże i zachwycająca nie była, ale coś w sobie ma. :)
OdpowiedzUsuńJa do kryminałów nie jestem przekonana, aż tak bardzo, ale szkoda, że ta książka tak słabo wypadła.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać prozę Nesbo. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w kryminałach Nesbo, ale może dlatego, że całkiem przypadkiem zaczęłam od jego ostatniej wówczas książki - "Upiory". Spodobał mi się mroczny charakter Harrego i jego autentyczność. Dopiero przez ostatnie kilka lat sięgam po kryminały i przekonałam się, że nie wszystkim autorom udaje się aż do końca trzymać czytelnika w napięciu, natomiast Nesbo robi to znakomicie! Po "Upiorach" przeczytałam trylogię z Oslo, czyli" "Czerwone Gardło", "Trzeci klucz" i "Pentagram". Lubię różne gatunki literatury, więc teraz dla odmiany czytam "Tajemną historię" Donny Tartt na przemian z "Kochanicami króla" Philippy Gregory, ale do książek Nesbo na pewno jeszcze zajrzę :)
OdpowiedzUsuń