Tytuł oryginału: Anne of Green Gables
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
ISBN: 83-7153-110-9
Głównej bohaterki tej książki z pewnością nie trzeba
przedstawiać. Każda/każdy z nas miał z nią do czynienia w trakcie swojej
edukacji. Lektura tej książki dla jednych była udręka, dla innych wspaniałym i
niezapomnianym przeżyciem. Wierzę, że podobnie jak ja zaliczacie się do tej
drugiej grupy czytelników. Po latach postanowiłam wrócić na Zielone Wzgórze i
wraz z Anią przeżyć jeszcze raz jej przygody. Odkopałam
stary, wyświechtany egzemplarz książki z dedykacją dla najlepszej uczennicy w
klasie i zanurzyłam się we wspomnieniach. To jednak nie wszystko. Wzięłam sobie
również za cel przeczytanie całej serii o perypetiach tej zwariowanej, rudowłosej
bohaterki.
Fenomen tej książki tkwi z pewnością w ponadczasowości
przedstawianych w niej wartości. Miłość, przyjaźń, pomoc potrzebującym to tylko nieliczne przykłady
wartości opisywanych przez Lucy Maud Montgomery. Atmosfera panująca w Avonlea
urzekła miliony czytelników na całym świecie. Z każdej strony tej powieści bije
ciepło i serdeczność charakteryzujące mieszkańców tej małej miejscowości.
Myślę, że wielu z nas w trudnych sytuacjach dnia codziennego chciałoby się
przenieść właśnie do takiego oddalonego od rzeczywistości, Avonlea, aby
odetchnąć i nabrać sił, poczuć magię tego niezwykłego miejsca.
Śmiało mogę powiedzieć, że Ania zachwyciła mnie jeszcze
bardziej niż w podstawówce. Jej wrażliwość, dziecięca niewinność i otwartość na
świat przydałaby się niejednej dziewczynce z „naszych” czasów. Wciąż
rozśmieszają wszystkim znane wpadki i potknięcia rudowłosej marzycielki, a wzruszają
chociażby próby zaprzyjaźnienia się
dziewczynki z chłodną i powściągliwą Marylą oraz niezwykle nieśmiałym
Mateuszem. Świetna książka, świetne postaci i akcja. Czegóż chcieć więcej.
Już niedługo wrażenia z przeczytania kolejnych części serii.
Moja ocena
8/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- 52 książki
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,6 cm)
Z wielkim sentymentem podchodzę do tej książki.Wiąże się z nią wiele pięknych wspomnień:)
OdpowiedzUsuńI ja mam kilka książek, którymi wiąże się wiele pięknych wspomnieć:) Ta z pewnością do nich należy:)
UsuńAż wstyd przyznać, ale nigdy nie przeczytałam tej książki. Dostałam kiedyś nawet egzemplarz Ani na urodziny, ale od tamtej pory tylko stoi i się kurzy... Mimo wszystko mam zamiar w końcu po nią sięgnąć i przekonać sie do której grupy należę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
UsuńChyba większość z nas spędziła z tą książką dzieciństwo. Mnie Ania zawsze kojarzy się z dobrymi czasami i wiem, ze powrócę do niej jeszcze nie raz :-)
OdpowiedzUsuńWarto do niej wrócić:) Po latach jeszcze bardziej ją doceniłam:)
UsuńJako mała dziewczynka nie lubiłam serii książek o Anii z Zielonego Wzgórza. Jednak po latach zapałałam do niej sympatią, lecz musiałam przeczytać tą książkę kilka razy, aby dostrzec jej piękno :-)
OdpowiedzUsuńJako dziecko ciężko uchwycić wszystkie aspekty książki:)
UsuńNiezapomniana książka mojego dzieciństwa:) Cudowna, urzekająca!!
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam:)
UsuńKocham Anię z Zielonego Wzgórza:) Czytałam ją wiele razy w dzieciństwie:)Mam do tej książki ogromny sentyment i zawsze chętnie do niej wracam myślami. Uwielbiam także ekranizacje książki, którą oglądałam chyba setki razy na Polsacie:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zdecydowałam się na obejrzenie ekranizacji:)
UsuńW dziecinstwie czytalam :)
OdpowiedzUsuńAch, uwielbiam Anię... Kiedy tylko wspominam jej przygody, to na moich ustach pojawia się uśmiech. :)
OdpowiedzUsuńNa moich również:)
Usuńjedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w dzieciństwie, a Ania była moją najlepsza przyjaciółką zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych książek z dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńBędąc dzieckiem przczytałam prawie całą serię o Ani. To były piękne czasy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie