Wrzesień był dla mnie dość trudnym miesiącem - nowa praca, nowi ludzie, sporo nowych obowiązków, ogólne zmęczenie. Odbiło się to oczywiście na liczbie przeczytanych książek, bo na nie zwyczajnie zabrakło mi czasu. Teraz jest już zdecydowanie lepiej, więc z nadzieją patrzę w czekającą mnie przyszłość. Marzy mi się taka organizacja czasu, by spokojnie móc sięgać po kilka książek w miesiącu. We wrześniu przeczytałam zaledwie 3 książki, w tym tylko jedną dla dorosłych. Łącznie przeczytałam 401 stron, co dziennie daje zaledwie 13. Pozostaje mi wierzyć, że do końca października zaliczę kilka pozycji i nadrobię tym samym książkowe zaległości z września. A oto kilka książkowych kadrów:
Przeczytane książki:
- Lindgren Astrid Karlsson z dachu lata znów
- Émilie Beaumont, Nathalie Bélineau Karetka Mietka
- Jansson Tove Lato
Po więcej książkowych zdjęć zapraszam na instagramowe konto bloga tutaj.
Jak Wam minął wrzesień? Jakie książki udało Wam się już przeczytać w październiku?
Ja podobnie jak Ty przeczytałam tylko 3 książki. Chyba zapadam w sen zimowy bo zamiast czytać ciągle śpię.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
A ja jak zwykle zachwycam się zdjęciami, które przecież widziałam już na Instagramie :)
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcia, życzę powodzenia w nowej pracy i organizacji czasu, żebyś miała tą chwilę dla siebie i na książki rzecz jasna ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle - przepiękne. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, to dla mnie taki jest właśnie październik - nowa praca, nowi ludzie, masa nowych obowiązków :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne! Pozdrawiam :)
Książek może i niewiele, ale za to jakie ładne kadry. :)
OdpowiedzUsuńPiękne te kadry;-):-)
OdpowiedzUsuń